KABAŁA, CHASYDZI, FRANKIŚCI
Czerwiec 2011
UWAGA zanotowana 3.11.2013: W 1920 r. genialny H.G.Wells napisał „The Outline of History”, a w 1922 wykazał się niezwykłą odwagą mieszcząc historię Świata na 344 stronicach opracowania, które zatytułował: „A Short History of the World”. Podążając ścieżką odwagi wytyczoną przez Wellsa, podejmuję tematy, które omawiano w tysiącach tomów i usiłuję sedno ich przedstawić w ekstremalnie zwięzłej formie. I tak, również, poniższy tekst jest ledwie słabiutkim światełkiem mającym rozjaśnić mrok niewiedzy o kabale, chasydach czy frankistach. Świadomy trudności percepcji tekstu zawierającego wielość „nowych” /dla laika/ pojęć, wyróżniam najistotniejsze tłustą czcionką, a ponadto ośmielam się prosić o powolne, ponowne przeczytanie, zwłaszcza, pierwszej 1,5 strony.
Czytając supermodnego UMBERTO ECO [co myślę o autorze p. esej „UMBERTO ECO”] wkroczyłem w świat kabały, przez co musiałem uzupełnić moją wiedzę w tej materii, a to zaowocowało niniejszym wypracowaniem.
KABAŁA - znaczy TRADYCJA [hebr. Qabbala]. Tu nie omieszkam przypomnieć mojej Drogiej Żonie, że przewodnią pieśnią w ulubionym przez nią „Fiddler On The Roof” jest „TRADITION”. Istniała od zawsze jako ustna tradycja prawa mojżeszowego i jego interpretacji, jednakże w okresie wczesnego chrześcijaństwa rozwinęła się w mistyczny, ezoteryczny /tzn tajemny/ system teozoficzno-filozoficzny, zawierający silne elementy panteizmu [por.eseje „Agnostycyzm” oraz „Panenteizm} oparty na neoplatońskiej idei emanacji [por. esej „Plotyn”], mesjanizmie i magii liczb. Długo myślałem nad tym sformułowaniem, ale chyba się udało. Jako uzupełnienie podam jedną z wielu definicję encyklopedyczną:
„Kabała - żydowska teozofia okultystyczna; metafizyczna, mistyczna interpretacja Biblii”.
O co tu biega? Otóż, religia judaizmu zaczęła uwierać, ze względu na swój formalizm, sztywność i legalizm. Wewnętrzne parcie sprzyjało powstaniu chrześcijaństwa, i nie tylko jego. Równocześnie kwitł neoplatonizm [por. eseje m.in. „HYPATIA”, „PLOTYN”]. Powstały więc warunki do SPIRYTUALIZACJI judaizmu. Głównymi przewodnikami w tej materii stały się: KSIĘGA STWORZENIA [SEPHER JEZIRAH] przypisywana rabbiemu AKIBA, który zmarł w 120 r.ne oraz KSIĘGA BLASKU PRAWA [SEPHER HAZZOHAR] przypisywana rabbiemu SZYMONOWI ben JOCHAJ, wspólczesnemu AKIBIE.
Księga Stworzenia [JEZIRAH] jest wspominana w GEMARZE [Gemara - zbiór komentarzy i objaśnień uzupełniających MISZNĘ, wraz z nią tworzący TALMUD; MISZNA - zbiór tradycyjnych doktryn religii żydowskiej rozwiniętych głównie we wskazówkach i decyzjach rabinów przed rokiem 200 ne] z V-VI wieku i przez SAADIA w X w., natomiast, co do drugiej Księgi istnieją rózne, sprzeczne wersje. Jedna z nich, to, że została napisana przez MOJŻESZA z LEONU [1250-1305], inna, że przez R-MOSESA ben NACHMANA [1195-1270], lepiej znanego jako BAMBAM. Pewne jest, że ostateczna trzytomowa wersja została wydrukowana w Mantui we Włoszech w latach 1558-1560 i jest do dziś standardowym podręcznikiem kabały.
Czytając ten tekst ponownie /marzec 2012/ zauważyłem brak wzmianki o LURII, co niniejszym czynię. Isaac LURIA, ben Solomon /1534-72/ był żydowskim mistykiem i założycielem szkoly KABAŁY. Jego doktryna wzywa do odbudowy pierwotnej harmonii świata poprzez rytualne medytacje i tajemne kombinacje słów. Wg jego kabalistyki „ROZBICIE NACZYŃ” opisuje pierwotną katastrofę, kiedy to iskry boskiego światła padły na ziemię i UWIĘZŁY w materii. Powrót tj kiedy te boskie iskry na powrót łączą się z Bogiem to TIKUN - przywrócenie, proces odkupienia. Jego zbiór doktryn czyli KABAŁA miał olbrzymi wpływ na póżniejszy żydowski mistycyzm i na CHASYDYZM.
Sednem kabalistycznego nauczania jest, że wszystko EMANATES [p. hasło „PLOTYN”, bo tam właśnie wyjaśniam „emanate”] z BOGA. Nie ma „STWORZENIA” w popularnym tego słowa zrozumieniu. Cała natura jest wynikiem SAMOROZWOJU /samorozwinięcia się/ BÓSTWA. Bóg jako absolutny BYT jest nazywany ADAMEM - KADMONEM tj „człowiekiem, który istniał na początku”.[por. Ezek 1:26, Dan 7:13]
Podstawowe doktryny KABAŁY wywodzą się zarówno z neoplatońskich, jak i z manicheistycznych idei schyłku epoki klasycznej. Skupiały się bowiem wokół koncepcji dwóch walczących ze sobą królestw Boga i Szatana. Ponieważ zarówno Bóg, jak i Szatan, nie znają granic i są niewidzialni, można ich pojąć jedynie za pośrednictwem ich dziesięciu EMANACJI. Każdej z nich odpowiadał jeden z głownych dziesięciu członków człowieka, tak „człowieka, który istniał na początku” [ADAM-KADMON], jak i „człowieka bez wartości” [ADAM-BELIAL]. Dziesięć boskich emanacji to:
- tworzące świat intelektu: KETER - korona czyli głowa, CHOCHMA - mądrość czyli mózg, i BINA - zrozumienie czyli serce;
- tworzące świat moralności: CHASED - litość oraz DIN - sprawiedliwość, czyli ramiona, oraz TIFERET - piękno czyli łono [zamiast DIN może być GENURA - zło i strach;
- tworzące świat materialny: NECACH - wspaniałość i HOD - majestat czyli nogi oraz JESOD - podstawa czyli genitalia;
- dziesiątą emanacją jest MALCHUT - Królestwo.
Wszystkie razem tworzą „kabalistyczne drzewo”.
Według KABAŁY każde słowo BIBLII ma znaczenie okultystyczne. Rozwinęły się trzy równoległe metody interpretacji Biblii: NOTARIKON, GEMATRIA i TEMURAH.
NOTARIKON to przyporządkowanie słów pierwszym literom innych słów, np ADaM można odczytywać: Adam, Dawid, Mesjasz czy też słynne greckie chrześcijańskie ICHTHYS [RYBA] interpretowano jako Iesous Christos, Theou Yios Soter [Jezus Chrystus, Syn Boży, Zbawiciel]. Mówiąc po „naszemu” to tworzenie i interpretacja akronimów.
Aby dać oddech czytelnikowi podam dwa najpopularniejsze w Kanadzie: asap - „as soon as possible” oraz TEAM - „together everyone achieves more”.
GEMATRIA polega na przekształcaniu słów na liczby i po konwersji na interpretacji m.in. przez porównywanie. To również wiązanie ważnych życiowo dat z liczbami wyprowadzonych z imion i dat; np w moim przypadku: WOJCIECH [8 liter] JAN [3 litery] GOŁĘBIEWSKI [11 liter] ur.27.04.1943 daje
1943 + 1 + 9 + 4 + 3 = 1960 MATURA
1943 + 1 + 9 + 4 + 3 + 11 = 1971 SYN
1943 + 1 + 9 + 4 + 3 + 8 + 3 + 11 + 27 + 04 = 2013 ŚMIERĆ
TEMURAH to permutacja znaków. Podobno zastosowana do czterech liter Boga tj YaHVeH dawała 2112 wariantów imienia Boga, ze względu na 24 [?] ciągi permutacyjne alfabetu hebrajskiego. Skąd to wytrzasnęli ni diabła nie wiem, a mnie po prostu wychodzi przy czterech literach, w tym jednej powtarzającej się: 4! : 2 = 12, co łatwo dowieść wypisując wszystkie warianty: YHVH, YHHV, YVHH, VHYH, VHHY, VYHH, HYVH, HYHV, HVYH, HVHY, HHVY, HHYV. Może kiedyś się dowiem, lecz wątpię bo Gematria z kosą się zbliża.
/Uwaga: poniekąd dowiedziałem się. Żródła podają trzy metody „tasowania” liter alfabetu tj zamiany pierwszej w ostatnią, drugiej w przedostatnią itd; bądż danej w następna /”a” w „b”; „b” w „c” itd/; bądż też co „12” tj pierwszą w trzynastą itd. Niewiele to wyjaśnia, ale coś w tym jest/.
Kabała wywarła przemożny wpływ na myśl judaistyczną. Ugruntowała mistyczne aspekty judaizmu i podważyła znaczenie racjonalnych studiów tekstu Tory, przez co została odrzucona przez ortodoksyjnych rabinów. Szczególnie atrakcyjna stała się dla chasydów póżniejszych epok, którzy śpiewali i tańczyli w rytm kabalistycznych zaklęć i którzy wierzyli w niezachwianą prawdę proroczych zagadek i przepowiedni wygłaszanych przez ich cadyków. Łaciński przekład KSIĘGI BLASKU, wydany w latach 1677-8 w SULZBACH, w Niemczech, przez barona ROSENROTHA, udostępnił jej tajemnice szerszemu gronu czytelników, a symbole i słownictwo przeniknęły do współczesnych języków europejskich.
Wiek XVIII, wiek OŚWIECENIA stworzył możliwosci przemian również w świecie żydowskim, co skutkowało powstaniem ruchu chasydskiego i frankistów. Jakakolwiek idea, zarówno religia, herezja, jak i myśl polityczna, do szerokiej akceptacji potrzebują odpowiedniej sytuacji społeczno-politycznej. Najdobitniejszym potwierdzeniem tego było rozprzestrzenienie się „RELIGII NIEWOLNIKÓW” czyli CHRZEŚCIJAŃSTWA, które stało się internacjonalistycznym ruchem w społecznościach zniewolonych przez Cesarstwo Rzymskie. Podobną „karierę” zrobiła ideologia marksistowska, trafiając na podatny grunt tj rozrastającą się rzeszę biedoty w dobie wschodzącego kapitalizmu. No bo jakim zainteresowaniem cieszyłby się ŻYDOWSKI CHRZEŚCIJANIZM w państwach suwerennych i społeczeństwach przywiązanych do własnych religii? A kogo dziś, w rozwiniętym KAPITALIZMIE, zainteresowałaby „społeczna własność środków produkcji”? Zauważmy ponadto, ze twórcami „buntu” w obu przypadkach byli Żydzi. Ich buntowniczość, a może lepiej powiedzieć innowacyjność przejawiała się m.in. w tworzeniu sekt. Na terenach Polski działali KARAIMOWIE z Izaakiem ben Abrahama z Trok, SABBATAIŚCI - uczniowie „niby-mesjasza” Sabbataja Cebi lub Zevi, zmarłego w Albanii w 1676 r., CHASYDZI - od hebr „chasi” tzn pobożny, jak i FRANKIŚCI. Wszystkie te sekty mnożyły się bez żadnej inspiracji z zewnątrz. Ze względu na powiązanie z KABAŁĄ zajmiemy się CHASYDAMI i FRANKISTAMI.
Gdzieś, na końcu Polski, na Podolu, w połowie drogi między Lublinem i Kijowem, w „sztetlu” MIĘDZYBÓŻ, w roku 1740 osiedlił się „uzdrowiciel” rabbi IZRAEL ben ELIEZER [1700-1760], urodzony w OKUP, na Ukrainie. Rabbiego nazywano „BAAL SHEM-TOB” [lub –TOW] co znaczy „MASTER of the HOLY NAME” [po polsku: Mistrz IMIENIA BOŻEGO[??], a może IMIENIA ŚWIĘTEGO] lub w skrócie BeSHT, bo dokonywał „CUDÓW” uzdrowienia w „IMIĘ BOŻE”. Aby wspomóc żydowską biedotę, żyjącą w nędzy i ciemnocie, a przez to pogrążoną w rozpaczy propagował emocjonalną pobożność oraz radosne adorowanie Boga jako drogę do „WSZECHOBECNEGO BOGA”, z ktorym można się porozumiewywać bez pośrednictwa rabinów i bez konieczności studiowania Świętych Ksiąg. Nauczał, jak przez radosne podejście do życia, wiarę w cuda, uczestnictwo w ekstremalnie entuzjastycznych modlitwach i wyznawanie idealnej braterskiej miłosci dojść do ekstatycznego doświadczenia BOSKIEJ OBECNOŚCI. Takie wpajanie nadziei trafiało do serc zrozpaczonych Żydów i wkrótce [w 1770 r.] ruch chasydzki objął ponad 50 000 wyznawców. Podważanie, nie tylko doktryny, lecz przede wszystkim ducha i formy nauki rabinów, jak również powstanie nowej „kasty” nauczycieli CADYKÓW [hebr. Zaddik - święty mąż] rozpaliło wściekłość i oburzenie wśród ortodoksyjnych rabinów. Nauki BeSHTa kontynuowali jego apostołowie: Dow Ber [1710-1772] - wielki kaznodzieja z Międzyrzecza, oraz Jakub Józef ha-Cohen [zm 1769] z Połonnego. Pod koniec stulecia powstało intelektualne skrzydło chasydyzmu, które przyjęło nazwę HaBaD, utworzoną z pierwszych liter hebrajskich słów „mądrość” - „zrozumienie” - „wiedza”, a jego twórcą był Szneor Zalman ben Baruch [1747-1812]. Talmudyczni rabini ekskomunikowali chasydów i doprowadzili do aresztowania przywódców chasydzkich w 1772 roku w Wilnie, czym tylko podkopali swój własny autorytet. Chasydyzm jako religia Radosnej Nadziei rozwijał się spontanicznie i objął diasporę żydowską na całym świecie. Wydanie, w 1797 roku, w ręce carskiej policji twórcy HaBaD - ZALMANA, którego potraktowano jak rewolucjonistę i wtrącono do twiedzy Pietropawłoskiej w Petersburgu pogłębiło walkę między rabinami i cadykami, a ZALMANA przemieniło w męczennika.
FRANK JACOB [1726-1791], polski teolog i mistyk, założyciel sekty frankistów, dokonał jednego z najbardziej udanych oszustw religijnych w historii nowożytnej. Jego prawdziwe nazwisko to JANKIEL LEJBOWICZ [lub LIEBOWICZ]. Urodził się w rodzinie rabinackiej, we wsi Korolówka na Podolu i niemal całą młodość przeżył w Turcji i na bliskim Wschodzie. Turcy nazywali go „FRANK”, bo każdy Europejczyk kojarzył im się z Francją i każdego tak nazywali. Jankielowi to się spodobało i zachował to przezwisko na całe życie. Polskie żródła przypisują mu również nazwisko JÓZEF DOBRUCKI, lecz nie znalazłem uzasadnienia. Przypuszczam, iż zostało mu nadane z okazji chrztu. W Salonikach, w Grecji [chyba w tym czasie - w Turcji] przystąpił do sekty sabbataistów założonej przez smyrno-żydowskiego mistyka i samozwańczego MESJASZA SABBATAH ZEBI [bądż SABBATAJ ZEVI lub CEBI] [zm.1676 r. w Albanii]. W 1754 roku, aby ułagodzić władze otomańskie, wyraził gotowość przejścia na islam, by w roku następnym wrócić do Polski i założyć sektę opartą na sabbataizmie i mesjanizmie. W ideologii łączył elementy religii chrześcijańskiej i kabały. Wzbudził gniew talmudycznych rabinów i zaciekawienie katolickiego kamienieckiego biskupa, który dojrzał szansę sensacyjnego nawrócenia Żydów. Frank ogłosił, że jest odbiorcą objawień prosto z niebios i nawoływał swych stronników do uznania chrześcijaństwa i Trójcy Św., lecz jako stadium pośredniego w przejściu do przyszłej MESJANISTYCZNEJ RELIGII. Po wielu burzliwych przejściach, w tym ucieczce Franka za granicę, uwięzieniu jego sojuszników, a następnie uwolnieniu ich przez łatwowiernego biskupa, Frank, w styczniu 1759 roku wrócił na teren Rzeczypospolitej, wraz ze swymi dwunastoma apostołami, w roli zwycięskiego mesjasza. Ułatwił mu powrót dekret królewski zakazujący antyfrankistowskich zamieszek, wydany dzięki wstawiennictwu Żyda Barucha Jawana, zastępcy BRUHLA [U- umlaut], głównego ministra na dworze w Warszawie. Frank zażądał natychmiastowego chrztu dla siebie i wszystkich członków swojej sekty. Spektakularny chrzest odbył się w tymże 1759 roku, we Lwowie, a wśród rodziców chrzestnych znależli się unicki arcybiskup lwowski, hrabina Bruhl [U-umlaut] oraz kilku magnatów ze wschodu. Sam król-elektor zgodził się wystąpić w roli ojca chrzestnego podczas drugiego chrztu w Warszawie. Kościół katolicki, wykiwany przez sprytnego Żyda, teraz wielce wpływowego, obudził się z ręką w nocniku i z wściekłością wytoczył przeciw niemu działa. Oskarżył go o herezję, spowodował aresztowanie [już w 1760 r.!!!] i poddał torturom w klasztorze bernardynów w Warszawie. Torturowany Frank przyznał się do poligamii, defraudacji i odgrywania roli mesjasza. Jako wyraz szacunku dla króla, uwięziono go w klasztorze w Częstochowie. Ale nie był to bynajmniej jego koniec. Mamy jednak bardzo różniące się wersje dalszych losów Franka.
Według Miłosza [„Historia literatury Polskiej”,str.197] „...w klasztorze w Częstochowie, gdzie spędził DWANAŚCIE lat, Póżniej wyemigrował do Offenbach w Niemczech”. Według amerykańskiej encyklopedii FUNKA „Po uwolnieniu, TRZY lata póżniej Frank, przybierając rolę MESJASZA, wyłonił dwunastu apostołów i osiedlił się w BRUNN [u-umlaut]. Tam przyciągnął przychylną uwagę Cesarzowej Marii Teresy [1717-1780], która roztoczyła nad nim opiekę, jako apolegetą chrześcijaństwa dla Żydów. Frank spędził resztę życia w małym niemieckim miasteczku OFFENBACH, żyjąc w luksusie, dzięki dotacjom swoich czcigodnych wyznawców. Frankiści ostatecznie stali się członkami Rzymskiego Kościoła Katolickiego”. Konfabulista Norman Davies z kolei, pisze [„Boże Igrzysko” str.195]; „W 1767 r., kiedy wojska rosyjskie dokonały inwazji na Rzeczpospolitą, Frank zaproponował, że przejdzie na wiarę prawosławną i został przez Suworowa uwolniony z więzienia..”. A więc po SIEDMIU latach. Dalej jeszcze dziwniej. ...”Ostatecznie osiadł w OBERRAD w pobliżu Frankfurtu nad Menem, gdzie kupił zamek i gdzie - jako Baron von Frank, Prinz von Polen - żył w bajkowym świecie.... W otoczeniu straży złożonej z tysiąca huzarów ubranych w nabijane diamentami mundury jeżdził pozłacaną karetą na mszę do kościoła w Burgel. Jego pogrzeb, 12 grudnia 1791 r., w pełni blasku wschodniego przepychu i polskich strojów, był ostatnim aktem sztuki przygotowanej przez znakomitego impresaria, szarlatana najwyższej klasy”.
Frankiści przystąpili do Kościoła katolickiego i podczas sejmu koronacyjnego w 1764 roku, doprowadzili do uznania swego żądania, w myśl którego mogli - jako nawróceni na wiarę katolicką - ubiegać się o tytuły szlacheckie, które kupowali po 500 dukatów od sztuki. Tak postąpili m.in. Wołowscy - potomkowie Eliszy Szora, ucznia Franka, czy Majewscy, których przybrane nazwisko pochodzi od miesiąca ich „nawrócenia”. W ostatnim zdaniu przypominam, że MAJEWSKA to mamusia naszego wieszcza Adasia, a więc eo ipso wyjaśnilibyśmy mesjanistyczne ciągoty Mickiewicza.
No comments:
Post a Comment