HYPATIA /370-415/
06.2010/ 22.09.2011
Miłość i zbrodnia. Fascynująca historia, która nie znalazła żadnego odzwierciedlenia w sztuce poza romansidłem Charlesa KINGSLEY’a /1819-75/ pt. „Hypatia”. No właśnie, dlaczego? Bo kultura europejska powstawała pod czujnym okiem Kościoła, więc twórcy „niepokorni” byli wyklęci, a ich dzieła palone; toteż popularyzowanie wydarzeń, w których „czarnym charakterem” był biskup, byłoby conajmniej ryzykowne, zwłaszcza, że został on zaliczony w poczet świętych, doktorów i ojców kościoła; uznano go też za Filar Wiary. To Cyryl /376—444/, biskup Aleksandrii.
Oblubienica - HYPATIA z Aleksandrii, prześliczna Greczynka, zwana „OSTATNIĄ HELLENKĄ”, córka matematyka THEONA - wydawcy „ELEMENTÓW” EUKLIDESA. Pomagała ojcu w pracy naukowej i przejęła po nim wykłady z matematyki i filozofii w Muzeum Aleksandryjskim. Była matematykiem, fizykiem, astronomem i filozofem. Jej intelect, jak również i uroda, przyciągały studentów z wielu krajów, a jej rozsądek był tak poważany, że władze miasta konsultowały z nią decyzje we wszelkich ważnych sprawach; szczególnie w zmaganiach świeckiej administracji z wzrastającym w siłę Kościołem. Co gorsza, /w konsekwencji dla niej/, była bezdyskusyjną przywódczynią NEOPLATOŃSKIEJ szkoły filozofii w Aleksandrii. Jej talenty i niezłomną postawę uczczono mianem „MĘCZENNICY NAUKI”, ale o tym będzie na końcu.
Oblubieniec - ORESTES, prefekt, namiestnik cesarski Egiptu, „poganin”, który sprzeciwił się prześladowaniom ŻYDÓW i innych nie-chrześcijan przez bandy biskupa CYRYLA. Jego związek z Hypatią był solą w oku biskupa Cyryla, gdyż uleganie poglądom wpływowej ukochanej zagrażało consensusowi tych panów, czyli Kościołowi starającemu się o zwiększenie zakresu władzy. .
Miejsce zdarzeń - Aleksandria, port w delcie Nilu, miasto założone w 331 r. pne przez Aleksandra III Wielkiego tzw Macedońskiego, nota bene ucznia Arystotelesa. Imperium Aleksandra III zostało podzielone między jego generałów, i tak Egipt przypadł Ptolomeuszowi, protoplaście dynastii kończącej się na królowej Kleopatrze VII, która popełniła samobójstwo w 30 r. pne, po klęsce pod Akcjum, przystawiając do swej pięknej, mimo 39 lat, piersi kobrę królewską. Aleksandria stała się administracyjnym, handlowym, naukowym i kulturalnym centrum za rządów Ptolomeuszy, a póżniej Rzymian. O wszechstronnym rozwoju naukowym Aleksandrii świadczą zbiory Biblioteki Aleksandryjskiej mieszczącej się w Muzeum i świątyni w Serapis. Za Ptolomeusza II liczyły one 500 tys. tomów w Aleksandrii i 43 tys w Serapis. Czego nie spalił cesarz rzymski Lucius AURELIANUS w 272 r, to załatwili CHRZEŚCIJANIE w 391 r., niszcząc świątynię w Serapis, gdzie były wtedy główne zbiory. Ponieważ nasza bohaterka była profesorem w MUZEUM Aleksandryjskim, wyjaśnijmy, że „muzeum” to dzisiejszy Instytut Naukowo-Badawczy
Przebieg zdarzeń - banalny. CYRYL, protoplasta RYDZYKA, nienawidził wszystkich spoza swojej sekty a przede wszystkim mniejszości narodowe, / w tym szczególnie Żydów/, członków innych sekt /por. nienawiść Rydzyka do np Kościoła Krakowskiego okazaną m.in. po śmierci abp Życińskiego/ dalej: kolorowych, pedałów, lesbijki, „masonów i cyklistów”. Posłużył się „POBOŻNĄ TŁUSZCZĄ”, której potomkowie zamieszkują obecnie nad Wisłą i organizują marsze z pochodniami na Krakowskim Przedmieściu pod przywódctwem Kartofla. No, i ciemna masa dokonała „samosądu” na Hypatii. I to koniec.
Nie znalazłem informacji co się stało z Orestesem. Sądzę, że panowie odnowili „consensus” bo jeden bał się morderczego biskupa, a drugi nie miał potrzeby zadzierania z Cesarstwem. Co do Cyryla, to postanowiłem mu poświęcić poniżej więcej uwagi, gdyż jego postać stała się wzorem dla wielu ciemnych typów zasłużonych w budowaniu potęgi Kościoła.
Cesarz KONSTANTYN ogłaszając w 313 r., w Mediolanie swobodę wyznaniową dla chrześcijan, popełnił czyn, który zadecydował o LOSACH ŚWIATA, bo od niego zaczęła się nieustająca ekspansja Kościoła. W IV wieku chrześcijanie momentalnie przekształcili „swobodę wyznaniową” w TOTALITARNY SYSTEM TERRORU, który trwa do dzisiaj. Zmuszony się czuję do małej tu dygresji.
Otóż w pozwie obecnie składanym przez prawników niemieckich, do Trybunału Karnego w Hadze, dotyczącym ZBRODNI PRZECIW LUDZKOŚCI dokonywanej przez Watykan, w punkcie pierwszym czytamy: „TOTALITARYZM, który uciska..., za pomocą gróżb budzących strach i szkodzących zdrowiu...”. Ale wracajmy do IV wieku. Świątynie pogańskich bogów burzono lub przekształcano w kościoły chrześcijańskie, niesłuszne książki, a własciwie zwoje palono, a nowe poddawano cenzurze, system prawny Cesarstwa dostosowywano do doktryny chrześcijańskiej, aż w końcu organizowano pogromy Żydów i „pogan” /w cudzysłowie, bo za poganina uważany był każdy nienależący do „jedynej słusznej” sekty ortodoksów/, wypędzano ich z miast bądż zabijano.
W interesującej nas Aleksandrii biskup Atanazy /296-373/ i jego następca, a nasz „negatywny” bohater, CYRYL /376-444/ tworzyli wielkie skupiska mnichów. Atanazy stał na czele TRYNITARIAN, którzy odegrali najczarniejszą rolę na Soborze Nicejskim /325 r./, /korzystając z okazji, przypomnę, że nie chodzi o Niceę na francuskiej Riwierze, lecz o turecką, znaną obecnie jako IZNIK, położoną w pn-zach Turcji/, natomiast nasz Cyrylek przeszedł bandycko-religijny trening u cenobitów w Nitrii. O tworzeniu się zbrojnych mnisich band interesująco pisze Paul JOHNSON w „Historii Chrześcijaństwa”:
„Mnichów formowano często, lub też formowali się sami, w czarno ubrane brygady służące interesom Kościoła. Początkowo burzyli pogańskie świątynie, póżniej w czasach kontrowersji religijnych, dokonywali pogromów na ulicach i w bazylikach. Ruch monastyczny przyciągał... ...nieudaczników, bankrutów, kryminalistów, homoseksualistów i zbiegłych niewolników; dawał szansę kariery młodzieży wiejskiej, zdolnej do formowania zdyscyplinowanych oddziałów, którymi posługiwać się mogli dla swoich celów pozbawieni skrupułów biskupi. Wysyłano ich całymi gromadami na synody, gdzie terroryzowali przeciwników, wpływając na wynik obrad. Gotowi byli do wzniecania zamieszek na jedno skinienie swego biskupa..... Wzór mnichów aleksandryjskich upowszechnił się stwarzając fenomen ‘POBOŻNEJ TŁUSZCZY’ .”
Tyle Johnson, a ja mam przed oczami POBOŻNĄ TŁUSZCZĘ czyli ksenofobiczny motłoch na Krakowskim Przedmieściu i stworzony przez Kaczyńskiego „Ruch Obrońców Krzyża”.
Ale wracajmy do CYRYLA. W 412 roku został biskupem w Aleksandrii i począł bez zwłoki niszczyć z nienawiścią wszystkich nienależących do jego sekty tj ortodoksyjnego Kościoła. /Zauważmy, że od ingresu CYRYLA, do linczu HYPATII mamy zaledwie trzy lata/. Ograbił i zamknął kościoły sekty antypapieża NOVATION /zm.ok.250/, która w IV w. połączyła się z donatystami; poprowadził swoją bandę przeciw żydowskim mieszkańcom Aleksandrii, niszcząc ich domy i wyrzucając z miasta, mimo, jak pisaliśmy wyżej, zdecydowanym protestom świeckich władz miasta. Wspomagali go w tym kolesie – mnisi z Nitrii. BISKUP CYRYL najbardziej zasłużył się atakując NESTORIAN na synodzie w Efezie w 431 r., w efekcie doprowadzając do potępienia i wygnania ich. W uznaniu tych zasług mianowano go ŚWIĘTYM, dzięki czemu możemy do niego się modlić z prośbą o wsparcie, szczególnie w dniu jego święta - 9 lutego.
Nie mogę sobie odmówić przyjemności zauważenia, że my KATOPOLACY honor swój mamy, i przeto czcimy dwóch narodowych świętych - Patronów Polski, co w bandytyzmie niczym Cyrylowi nie ustępowali. Pierwszy „pepiczek” ADALBERT, zwany WOJCIECHEM, były biskup czeski Pragi, karnie wygnany za pijaństwo i łajdactwo do samotni klasztoru nomen-omen Monte Cassino; ściągnięty przez Bolesława Chrobrego w celu chrystianizacji Prus Wschodnich, napił się żdziebko za dużo, przez co tęgie chucie w nim wezbrały i skłoniły do przeprawy przez rzeczkę w celu zniewolenia pierwszej spotkanej Prusaczki. A że zniewalana poganką była, to zaszczytu nie doceniła, i gębę rozdarła, aż Prusaki przyleciały, i bez krzty szacunku, naszemu świętemu in spe łeb odrąbały. A drugi nasz święty - to biskup królobójca, Stachu mu było, nie lubił króla Bolesława II Śmiałego i zamach na niego przygotował. A że się wszystko wydało, to paradoksalnie KRÓL „na banicję”, na Węgry musiał uciekać i na emigracji ducha wyzionąć, a BISKUP „rozczłonkował” się, następnie złożył, i w dobrym zdrowiu i w luksusie długie lata, w Krakowie funkcjonował.
A spin-doktorzy powiedzieli, że biskup symbolem Polski jest, która też z rozczłonkowania zrośnie się w całośc; no to świętym narodowym musiał już zostać. Jak do tego dodać pomniejszych wyniesionych na ołtarze jak np rycerz Najświętszej Panienki, antysemita i faszysta, wydawca nacjonalistycznej gadzinówki - o. KOLBE, to ja się zapytowuję, jaki to interes dla szanowanego przeze mnie Karola WOJTYŁY wchodzić do tego towarzystwa?
A cóż z naszym świętym Cyrylem?. A no, gdy poszedł w końcu do domu Pana swego, to współcześni przestali się bać i tak się o nim wyrazili:
IZYDOR z Peluzjum: był to „człowiek zdecydowany realizować swoje prywatne porachunki, niż szukać prawdziwej wiary w Jezusie Chrystusie”
Biskup TEODERET z Cyru: „Żywi są zachwyceni. Zmarłym może być przykro, lękają się bowiem, że obarczeni będą jego towarzystwem...Niech cech grabarzy położy wielki, ciężki kamień na jego grobie, tak by nie powrócił do nas i nie ukazał znowu swego zdradzieckiego umysłu. Niech zabierze swe nauki do piekła i dniami i nocami głosi je potępionym”
Odnośnie znienawidzonego przez biskupa Cyryla „NEOPLATONIZMU”, przypomnijmy, że twórcą jego był AMMONIUS SACCAS /160-242/, lecz wzbogacil i upowszechnił go PLOTYN /205-270/. On też stworzył system panteistyczny oparty na teorii emanacji. To on wykombinował „JEDNIĘ”, /angielskie „THE ONE”/ ./ Więcej na ten temat p. hasło „PLOTYN”/ Zauważmy, że akcja omawianych wydarzeń toczy się za życia św. AUGUSTYNA /354-430/, który wykorzystał neoplatonizm do stworzenia jednej z dwóch obowiązujących do dziś podstawowych doktryn chrześcijaństwa. Dodajmy, iż pod wpływem neoplatonizmu tworzyli również MISTRZ Johannes ECKHART /1260-1327/, jak i MIKOŁAJ z KUZY /1401-64/. Jako ciekawostkę podam, że Mikołaj z Kuzy wyprzedził Kopernika w teorii heliocentrycznej.
Reasumując NEOPLATONIZM, jak również AUGUSTIANIZM jest dla ludzi obdarzonych ROZUMEM, a biskup Cyryl prostym chamem i bandziorem był.
Na koniec, zgodnie z obietnicą, powracam do „MĘCZENNICY NAUKI”. Otóz, Kościół nie tylko zamordował Hypatię, lecz dodatkowo okradł z przysługującego jej „tytułu”; stworzył bowiem mit NIEISTNIEJĄCEJ NIGDY św. KATARZYNY i jej przypisał to miano. Perfidia tego działania polegała na umiejscowieniu fikcyjnej Kaśki w Aleksandrii, oczywiście na przełomie IV i V wieku i przedstawiania jej wizerunku z książką w ręku. Różnica między nimi taka, że Kaśka ponoć dziewicą była i mistycznie Pana Naszego Jezusa Chrystusa poślubiła. W tym przypadku znależli się liczni artyści by pierdoły czyli ŚWIĘTĄ malowac, a największą sławę zdobył tryptyk MEMLINGA /olej na desce, 1475-9, Brugia/.
AMEN
No comments:
Post a Comment