Julian BARNES - “Jeżozwierz”
Barnes /ur.1946/, tzw. postmodernista /cokolwiek to znaczy/, laureat the Man Booker Prize za “Sense of Ending”, autor m.in. “Papugi Flauberta”, opublikował omawianą książkę w 1992 roku. Wg anglojęzycznej Wikipedii rzecz dzieje się w Bułgarii, a oskarżony Stojo Petkanow to Todor Żiwkow. Może, ale dlaczego główny prokurator nazywa się Piotr Soliński.
Nie znalazłem wiadomości czy ta książka o fikcyjnym przebiegu procesu została napisana przed-, w trakcie-, czy po- rzeczywistym procesie Żiwkowa, który odbył się w roku wydania książki. Z wywiadu autora wynika tylko, że napisał to-to bardzo szybko, bo jego „bułgarskim znajomym” bardzo na tym zależało i że bułgarskie wydanie odbyło się przed angielskim. Wydaje się więc, że Barnes został wplątany w wewnątrzbułgarską rozgrywkę polityczną.
W rzeczywistości Żiwkow dostał jakiś tam wyrok więzienia, lecz ze względu na stan zdrowia pozostał w domu, a po jego śmierci w 1998 r wszystkie oskarżenia anulowano.
Nie znam szczegółów transformacji w Bułgarii, ale uczestniczyłem w wydarzeniach znamiennych dla historii Polski, tak w 1956, 1968, jak i w ruchu „Solidarności” zakłóconym wprowadzeniem stanu wojennego w 1981 czy zwycięstwie 1989 r. Wiem co to są „kartki”, jak się robi bimber i jak handluje okowitą. A że wszystko się u nas zaczęło i trwało długo, to chyba mógłbym wiarygodniej opowiedzieć o reakcjach „ulicy”, jak i mimetyzmie wielu osobników. Nie jestem wyjątkiem, bo znają to wszyscy Polacy, jeśli nie z autopsji, to z opowiadań rodziny czy znajomych. Nie sądzę, by przemiany w Bułgarii doktrynalnie odbiegały od polskich i na tej podstawie twierdzę, że Barnes, jako człowiek Zachodu, tego wszystkiego NIE PRZYSWAJA /jak śpiewał Młynarski/
Tak czy inaczej, wyszły dyrdymały żenująco słabe w porównaniu choćby z perełkami „naszego” Andermana, Stasiuka czy Redlińskiego.
Szkoda czasu!!
No comments:
Post a Comment