Joanna CHMIELEWSKA - “Mnie zabić”
Staram się nadrobić dotychczasowy brak moich opinii o książkach, tak przecież przeze mnie lubianej, Joanny Chmielewskiej, i po „Lesiu” oceniam następną, bodajże 39-ą pt „Mnie zabić” z 2oo5 roku, tj z czterdziestego pierwszego roku jej radosnej, żeby nie powiedzieć rozkosznej, twórczości pisarskiej. I mimo upływu lat mam całą Chmielewską, nic nie zmienioną autorkę najbardziej absurdalnych pomysłów. Bo któż inny nazwałby holenderskiego inspektora policji Rijkeveegeena - Ryjkiem-Wagonem czy też wplątał w akcję „pazdurę” i „hołoblę” /str.42/, bez względu na to co one w rzeczywistości znaczą ? Pure nonsense !!
I za to ją kocham, a wątek kryminalny uważam za nieszkodliwy dodatek.
No comments:
Post a Comment