To koszmar, że tak uwiebianej przeze mnie Chmielewskiej muszę postawić drugą PAŁĘ!! Czy ona zatraciła zdolność samokrytyki, czy też chętne zarobku wydawnictwa nakłaniały ją do druku byle czego, grunt by firmowała to swoim nazwiskiem. /Przypomnę, ze Martin Eden popełnił samobójstwo w podobnej sytuacji/. To jest gorsze nawet od Skody piszącej donosy!! /p. poprzednia recenzja/
No comments:
Post a Comment