Tuesday 10 June 2014

Aleksander SOŁŻENICYN - "ROSJA w zapaści"

Aleksander SOŁZENICYN - „Rosja w zapaści”
NIE DYSYDENT, LECZ PATRIOTA WRACAJĄCY DO KRAJU - Sołżenicyn, ocenia sytuację w Rosji we wszystkich aspektach, by stworzyć klimat do odbudowy idei Wielkiej Rosji. Mówi: /str.51/
„Jestem zdecydowanym przeciwnikiem „panslawizmu”; zawsze była to dla Rosji koncepcja przekraczająca jej siły. Nigdy nie aprobowałem naszej troski o los Słowian zachodnich /straszny błąd Aleksandra I z przyłączeniem Polski, a i Czechom do nas daleko/ czy południowych, gdzie za naszą opiekę i nasze ofiary odpłacano nam albo niewdzięcznością, jak w Bułgarii, albo wplątywaniem w niepotrzebną nam, a niszczycielską wojnę, jak z powodu Serbii”.
Cenię Sołżenicyna, lecz mu nie wierzę. Rezygnacja z budowy IMPERIUM. Raczej chwilowa konieczność odłożenia ambitnych planów na przyszłość. A co z jego patriotyzmem? Przepotwarzył się w nacjonalizm. Najpierw zazdrości mieszkańcom państw i republik, w których po upadku Imperium kwitnie skrajny nacjonalizm, aby w efekcie powiedzieć: /str.49/
„...Rosja.. ..nie może przyjmować.. ..wszystkich, którzy chcą się do niej przenieść z „bliskiej” czy „dalekiej” zagranicy. Wychodżcy z nowo proklamowanych państw WNP mogą być traktowani w Rosji tylko jako „obcokrajowcy”, a więc posiadać status ograniczony - zarówno pod względem praw obywatelskich, jak i działalności ekonomicznej”.
Poruszone przez Sołżenicyna problemy przerastają możliwości pojemnościowe mojej opinii, podam więc ino parę ciekawostek, by Państwa zachęcić do tej lektury. I tak bardzo mnie przypadło do gustu powiedzenie:
„NIE PRUJ, JEŚLI NIE UMIESZ SZYĆ”
W ogólnym szale „transformacji ustrojowej” nie umieliśmy tej zasady stosować i umiejętnie unicestwiliśmy wiele zdobyczy „znienawidzonego” PRL-u.
Trudno się nie uśmiechnąć czytając opis Dumy, pasujący jak ulał do naszego Sejmu: /str.35/
„To zabawiają nas jakąś błazenadą /z udziałem dyżurnych klownów/, kłótniami..., ..zupełnym chaosem podczas posiedzeń, to znowu demonstracyjnym opuszczaniem Sali przez całe frakcje... ..A sterta nie uchwalonych ustaw rośnie, butwieje - życie narodu może sobie poczekać. Proces legislacyjny przewlekły, powolny, ustawy nie dopracowane, watpliwej jakości, często przyjmowane od razu po pierwszym czytaniu. ...niektorzy deputowani - i jest takich niemało - trzy czwarte posiedzeń po prostu opuszczają: „kadencja biegnie”, grosz jak się należy kapie i wszystko w porządku”.
Sołżenicyn konkluduje, że „system przedstawicielski” traci rację bytu, jeśli nie wyraża „opinii ludu”, a tylko interesy poszczególnych partii. Podkreśla, że obecna władza „żyje tylko sobą i dla siebie”.
Bardzo szeroko omawia relacje z Ukrainą, podkreślając, że „Ameryka wszelkimi sposobami wspiera każdy antyrosyjski krok Ukrainy”, a pisze to 17 lat temu. Podaje definicję patriotyzmu: /str.99/
„..patriotyzm jest to integralne i trwałe uczucie miłosci do swojej ojczyzny, połączone z gotowością do poświęceń dla niej, do dzielenia z nią rozmaitych niedoli, do służenia jej - ale nie w sposób pochlebczy, przez popieranie jej niesłusznych roszczeń, lecz z trzeżwym spojrzeniem na jej wady i grzechy i ze skruchą za nie”.
I mówi o wolności:
„...dzisiejsze pojęcie wolności.. ..doprowadzone zostało do takiego punktu, gdzie zapomina się całkowicie o OBOWIĄZKACH człowieka i gdzie wolność oznacza brak jakiejkolwiek odpowiedzialności. A tymczasem tylko dopóty jesteśmy istotami ludzkimi, dopóki stale czujemy spoczywajacą na nas powinność”
Oczywiście, gorąco polecam książkę napisaną przez mądrego człowieka, ale nie RUSOFOBOM, bo jeden z nich utrudnił mnie czytanie, wypisując w bibliotecznym egzemplarzu ekstremalne idiotyzmy. Po co dureń bierze się za książki, których nie jest w stanie zrozumieć?

No comments:

Post a Comment