MO YAN - "Klan czerwonego sorga"
Mo Yan /ur.1955/ zadebiutował tą książką w 1986 r. Jest to, nie zachowująca chronologii, opowieść o wielopokoleniowej rodzinie z prowincji Shandong w okresie 1923-1976. Autor zmierza się z przełomowymi wydarzeniami w historii Chin takimi, jak Wojna Narodowo-Wyzwoleńcza przeciw japońskiemu okupantowi, Rewolucja Komunistyczna oraz Rewolucja Kulturalna. Ja, jako ignorant w historii Dalekiego Wschodu, z chęcią bym posłuchał dyskusji Mo Yana z Murakamim, a że to jest niemożliwe, to pozostaje mnie porównać obraz okupacji japońskiej w twórczości obu, zależny od punktu siedzenia.
Jest to druga książka Mo recenzowana przeze mnie /po "Krainie Wódki" -1992/, a więc sięgam do początków. Już po napisaniu pierwszej recenzji wyczytałem, że Mo Yan porównywany jest z Kafką, tym samym moja sugestia o atmosferze rodem z Schulza znalazła potwierdzenie.
Cezary Polak w GazetaPrawna.pl z 9.11.2013 pisze o tytułowym sorgo:
"...Symboliczną rolę odgrywa sorgo. W prowincji Shandong jest rośliną o znaczeniu fundamentalnym. Jest życiodajnym zbożem i źródłem utrzymania. Urządzane przez japońskich okupantów ostentacyjne deptanie upraw sorgo jest więc czymś więcej niż próbą odcięcia chińskich partyzantów od źródła aprowizacji, lecz zamachem na podwaliny tamtego świata. Sorgo symbolizuje witalność, a zarazem – poprzez swą niewzruszoną trwałość – obojętność natury na dramat człowieka...."
Kontynuuję ten temat przytaczając fragment zakończenia książki. Bohater-narrator wyraża niechęć do aktualnej rzeczywistości, którą symbolizuje nowa hybrydowa odmiana sorga:
"Z całej duszy nienawidzę tej hybrydowej odmiany sorga.... ...Otoczony zewsząd hybrydowym sorgiem, czuję się głęboko zawiedziony.".
Ale jest na to sposób; wystarczy wykonać polecenie:
"W domenie yang Góry Białego Konia i yin Rzeki Czarnej Wody rośnie źdźbło czystej odmiany czerwonego sorga, które musisz za wszelką cenę odnaleźć.
Oto twój talizman, cudowny totem naszego klanu, symbol ducha tradycji Północno-Wschodniego Gaomi!"
Przypomnijmy, że yang symbolizuje męski aspekt natury, a yin - żeński. Wzajemne oddziaływanie tych dwóch przeciwnych sił, które również są wzajemnym uzupełnieniem, jest przyczyną powstawania i zmiany wszystkich rzeczy. Nim przejdziemy do treści dajmy przykład chińskich : złotych myśli /str.265 z 871/:
"Jak powiedział przewodniczący Mao: „Ciepło może sprawić, by kurczak wylągł się z jaja, nie może jednak spowodować, by wylągł się z kamienia”. Konfucjusz powiedział: „Nie da się rzeźbić ze spróchniałego drewna, a ściany ulepionej z gnoju nie można zabrudzić”. Sądzę, że chodziło im o to samo".
oraz fragment WYKŁADU CHIŃSKIEJ DIALEKTYKI: /711/
"...po każdym dniu następuje zmierzch, księżyc w pełni szybko zaczyna się kurczyć, przepełnione naczynie przewraca się, a po największym rozkwicie zawsze przychodzi kolej na rozkład..."
Książka ta to EPOPEJA NARODOWA, szokująca czytelnika azjatycką mentalnością, azjatyckim okrucieństwem czy azjatyckim stosunkiem do przyrody, w tym zwierząt. Do tej lektury potrzebne są stalowe nerwy, bo odrażających opisów wiele. Wspomnę tylko o konkluzji, że wszyscy mieszkańcy są pośrednimi kanibalami, gdyż jedzą mięso z psów, które żywiły się głównie ludzkimi zwłokami. Wzruszeń też dużo, a mnie łza zakręciła się w oku, gdy czytałem o lisku, który pomógł człowiekowi i jakiej doczekał się zapłaty.
Na koniec najtrudniejszy dla polskiego czytelnika aspekt: w czasie obcej okupacji często priorytet stanowią bratnie walki wewnętrzne. Przypomina to "Pana Tadeusza czyli Ostatni Zajazd na Litwie" i walki w latach janowskich w czasie II w.św., gdzie różne POLSKIE formacje połączyły się w walce z okupantem, ale TYLKO NA CHWILĘ.
No comments:
Post a Comment