Artur OPPMAN - "Legendy Warszawskie"
Z dzieciństwa pamiętam wielgachne tomisko, z twardą okładką, a na niej prześliczne szlaczki kojarzące się z falami na Wiśle. A teraz patrzę na chudzinę z zaledwie SIEDMIOMA LEGENDAMI z ponad trzydziestu opracowanych przez Oppmana /1867-1931/, czyli Or-Ota. Najważniejsze, że jest "Bazyliszek" i "Złota Kaczka", w których, wyszedłszy z wieku dziecięcego, często bywałem /czyli na Rynku oraz na Tamce - obie I kat./. Może i wtedy było tylko siedem legend, bo pamięć zawodna wszystkie wspomnienia z dzieciństwa wyolbrzymia.
Nic i tak, nie zmieni faktu, że największe wrażenie robi Bazyliszek i antidotum na niego w postaci lustra.
Na starość podobno człowiek dziecinnieje i pewnie dlatego świetnie się w trakcie czytania bawiłem.
No comments:
Post a Comment