Haruki MURAKAMI - "Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa"
Jakub Małecki napisał w "Polityce": ".. .Typowanie Haruki Murakamiego na laureata Literackiej Nagrody Nobla to nieporozumienie..." i ABSOLUTNIE NE MA RACJI, bo od wielu lat nagradzane są miernoty, a poważnych kandydatów jest dwóch: KUNDERA i MURAKAMI. Wolność jest, niech Małecki gustuje w Munro czy Modiano, ja pozostanę przy dwóch wymienionych /mimo negatywnej oceny "1Q84"/.
Z satysfakcją odnotowuję, że autor, /prawdopodobnie pod wpływem mojej negatywnej oceny "1Q84"/ złapał nowy oddech i książkę od początku czytam z przyjemnością. Może nie ma w tym nic genialnego, ale mnie się podoba stwierdzenie, że......"....znalezienie w życiu choćby jednej konkretnej rzeczy, która nas zainteresuje, to wielkie osiągnięcie"./rozdz.4/
A teraz już poważnie: piękna refleksyjna opowieść o ludzkich słabościach i figlach LOSU, po lekturze której czytelnik spać nie może i analizuje własne życie. Książka niepodobna do wcześniejszych, a znakomita. Brawo, Murakami!!
No comments:
Post a Comment