Anita SHREVE - "Trudna miłość"
NIE ROZUMIEM zmiany amerykańskiego tytułu "Fortune's Rocks", skoro już na 12 stronie czytamy:
".....plażę i przylegający do niej kawałek lądu nazwano Fortune's Rocks /Skały szczęścia/..."
NIE ROZUMIEM pokracznej stylistyki; odnoszę wrażenie, że tłumaczka nie uwzględnia różnic w składni obu języków.
NIE ROZUMIEM bełkotu w rodzaju: /str.32/
"Olimpia znajduje się bowiem na takim etapie życia, kiedy ogromnie pochłania ją rozmyślanie: nie zawsze są to refleksje konstruktywne czy owocujące inteligentnym rozwiązaniem pewnych problemów, ale raczej swobodnie płynące, podobne marzeniom impresje, przeskakujące bez wyrażnej logiki z jednego tematu na drugi, aby zatrzymać się od czasu do czasu na czymś dłużej, a potem bez żalu to zostawić, tak jak ludzie wędrują po sklepach..".
Merytorycznie też bzdura, bo panienka chowana w nienormalnych warunkach /o tym za chwilę/ poczuła, po prostu "wolę bożą"
NIE ROZUMIEM, dlaczego nikt nie pisze o plagiacie Markiza de Sade; przecież matka odsunięta od wychowywania córki, dominacja ojca, mało tego - cała edukacja w jego rękach, to okoliczności sprzyjające wykrzywieniu seksualności dziecka.
NIE ROZUMIEM po co ponad 40-letniego zboczeńca obarcza autorka czwórką dzieci, przecież łatwiej było iść za de Sadem i zrobić zboczeńca z ojca. No tak, ale wtedy wszyscy zauważyliby plagiat. Ale autorka sama podkreśla kazirodcze zastępstwo ojca przez dziecioroba Haskella: /str.34/
"..Olimpia szacuje, że John Haskell musi być mniej więcej w wieku jej ojca, co znaczy, iż liczy sobie około czterdziestu lat. Jest wysoki i barczysty, Olimpia ma wrażenie, że ubranie krępuje jego ruchy.."
Przecież nie jest to normalna reakcja piętnastoletniego dziecka na, prawie trzykrotnie starszego, znajomego ojca. Piętnastoletniego, bo wg str.12:
"Jest dwudziesty dzień czerwca roku kończącego stulecie, a ona ma piętnaście lat"
NIE ROZUMIEM w końcu, dlaczego zacząłem to-to czytać, a co gorsza sporządzać opinię. Przecież
"Zwrotnik Raka" i "Lolita" powinny ten chory temat, raz na zawsze, definitywnie, ZAMKNĄĆ,
No comments:
Post a Comment