To nie
tylko unikatowy podręcznik
akademicki, to samouczek
dla ignorantów w
filozofii, takich jak
ja. Wprawdzie nad
biurkiem mego ojca
wisiał Sokrates, to
jednak ja -
z wykształcenia mgr. inż.
chemii (PW - 1968), pierwsze poważniejsze
kroki w tej
materii stawiałem ślęcząc
Tischnera, obłożony słownikami
i encyklopediami, bo
wielu pojęć nie
rozumiałem. Równocześnie wycinałem
z „Tygodnika Powszechnego”
felietony Kołakowskiego, wydane
później w trzech
seriach pt „O
co nas pytają
wielcy filozofowie”. Mimo
coraz poważniejszych lektur
odczuwałem brak „bazy”
tj. usystematyzowanych wiadomości
z zakresu ontologii
czy jak kto
woli metafizyki. I
dlatego, przeczytawszy w TP z
18.09.2009 roku, recenzję Barbary
Skargi tego dzieła
….natychmiast książkę
sprowadziłem i zacząłem
studiować. Nim przejdę
do moich wrażeń
cytuję fragment wspomnianej
recenzji:
„Nie widzę w Polsce nikogo, kto by mógł takie niesamowite
kompendium ontologicznej wiedzy sporządzić. Władek umiejętnie swoją niebywałą
erudycję wykorzystał. A przy tym jego podręcznik żyje, pobudza myśl, nasuwa
pytania…. …Jego “Ontologia" to niezwykle bogate dzieło, które na pewno
będzie służyło wielu pokoleniom….”
Z kolei
Marek Mikos pisał
w recenzji dostępnej
na: http://wyborcza.pl/1,75517,2029656.html
„…..Książka
jest fascynująca, bo łączy fenomenologiczną dociekliwość i nieufność z
żarliwością - jest osobistym spotkaniem z Mistrzem. Najbardziej fascynujący był
dla mnie rozdział zatytułowany: "Systematyzacja rzeczywistości w ujęciu
wybranych filozofów". Wśród tych wybranych, jak apostołowie, dwunastu, są
oczywiście ulubieni przez Stróżewskiego klasycy myśli: Platon, Arystoteles, Plotyn, jest św. Tomasz z Akwinu, Kartezjusz, Kant
i Hegel, jest Hartmann i Popper, ale też Leon Chwistek i Roman Ingarden.
Ostatnie zdanie książki przypomina to, co dla Stróżewskiego najważniejsze:
"Na nasze wyjściowe pytanie: »Dlaczego istnieje raczej byt niż nic? «,
odpowiadamy: »Albowiem istnieje Byt koniecznie istniejący, który jest Dobrem
«". To już nie tylko sucha formuła. To wyznanie wiary mędrca.
..”
Natomiast Grzegorz
Pacewicz pisze na:
„….Tok wywodu w podręczniku kształtują następujące
problemy. Najpierw przedstawiona jest problematyka bytu od strony logicznej
i historycznej. Dalej omówiony jest kluczowy dla ontologii problem, czym
jest istnienie. Następnie mamy kolejno problematykę istoty, nicości
i niebytu, koncepcję transcendentaliów oraz problematykę przedmiotu jako
takiego. Na koniec pojawia się krótki przegląd najważniejszych systemów
metafizycznych od Platona po Poppera…
…..Sam podręcznik jest bardzo dobry, także pod względem edytorskim –
przejrzysty druk, obok tekstu drobne hasła streszczające główne treści
podręcznika, różne ramki, dodatki, noty, schematy, które ułatwiają zrozumienie
opisywanych problemów. To wszystko czyni z tego podręcznika pewien wzorzec
warty naśladowania. Dla mnie jest to po prostu bardzo dobra książka,
której wiele zawdzięczam…”
Cóż ja –
skromny inżynier - mógłbym
dodać? A mogę:
po pierwsze brak
erraty (np. na
s.242 „Dinge an
sich” zamiast „Ding..),
a po drugie
i to przede
wszystkim brak indeksu
nazwisk, co bardzo
utrudnia powracanie do
stron już przeczytanych; a
przecież to jest
podręcznik, więc tekst
wielokrotnie się wertuje.
Opracowanie
bardzo przydatne dla
poszukiwaczy wiedzy i
nie śmiałbym postawić
innej noty niż
10/10 (przecież autor
to uczeń i
kontynuator Ingardena)
No comments:
Post a Comment