Tuesday, 18 December 2018

Scott GALLOWAY - „Wielka czwórka. Ukryte DNA: Amazon, Apple, Facebooka i Google”


 Galloway (ur.1964)  jest….  (Wikipedia):

 „…clinical professor of marketing at the New York University Stern School of Business, and a public speakerauthor, and entrepreneur   …Galloway teaches brand management and digital marketing to second-year MBA students. Much of his research focuses on "The Four," or "the Four Horsemen." His first book, The Four: The Hidden DNA of Amazon, Apple, Facebook, and Google, was published in 2017. It analyzes the four companies' peculiar strengths and strategies, their novel economic models, their inherent rapacity, their ambition, and the drastic consequences of their rise that people face in both social and individual terms…”.
Na  LC  słabo:  6,93 (30  ocen i 8 opinii).   To, że  mnie  staremu   ta  propaganda  nie  leży,  to  nie  dziwota,  bo  nieczasowy  jestem,  a  ponadto  wnuk,  już  tu,  w  Kanadzie,  urodzony,  dręczy  mnie  tego  typu  literaturą,  którą  uważam  za  propagandową,   celowo  mieszająca  ludziom  w  głowach.  Sam  też  doświadczyłem   tych  metod   „kastrowania  osobowości  przez…”  („Lejzorek”  Erenburga)   system  szkoleń   opartych  na  starannie  opracowanych  frazesach  i  półprawdach.  „Kształtowanie”  pracownika  zaczyna się  już  od  obłudnego  TEAM  (Together  Everyone  Achieves  More),  mimo  toczącej  się  w  Realu  bezwzględnej  „walki  szczurów”
Jest  to  lektura  szczególnie  dla  młodych  Amerykanów,  gdyż   myślący  Europejczyk  będzie  miał  wiele  zastrzeżeń,  a  pewnych  kwestii  nie  zrozumie  w  pełni.
Nie  czuję  się  kompetentny,  by  sam  szczegółowo  pisemnie  przedstawić  zarzuty,  lecz  znalazłem  wypowiedź  sławnego  „lemologa”,  w  dodatku  mojego  imiennika,  Orlińskiego,  którego  uwagi  przedstawione  w  felietonie  pt  „Światem  rządzi  GAFA”  w  pełni  podzielam,  a  fragment  cytuję:

http://wyborcza.pl/7,156282,23996584,swiatem-rzadzi-gafa.html

„…. „Jeśli ktoś szuka sprawiedliwości, to w świecie korporacji jej nie znajdzie” - pisze Galloway i ten cytat dobrze podsumowuje jego podejście do tego tematu. Książkę Gallowaya czyta się trochę tak, jakby się oglądało profesjonalnie przeprowadzoną prezentację sprzedażową. Narracja bywa powierzchowna, jak to na takich prezentacjach…   …Zbytnie upraszczanie jednak sprawia, że niektóre prognozy Gallowaya są powierzchowne i - przykro mi to pisać - nietrafne. Stwierdza na przykład stanowczo: „Właśnie dlatego Amazon będzie pierwszą firmą, z kapitalizacją rynkową w wysokości biliona dolarów”. Taki wniosek wyciąga z analizy przewagi Amazona nad Apple'em w wyścigu do biliona. Ale te wywody mają jeden feler: już wiadomo, że pod koniec sierpnia 2018 wyścig wygrał Apple.
Z tym zastrzeżeniem w pamięci ciekawie się czytało jego analizy modelu działania firm z „wielkiej czwórki” oraz firm będących potencjalnymi kandydatami na dołączenie do niej (m.in. Uber, Tesla, Alibaba). Galloway podaje własną receptę na założenie takowej. Istotnym składnikiem recepty na biznes, który - potencjalnie - zagrozi gigantom, są cechy osobowościowe jego  przywódcy…
Książkę świetnie się czyta, ale skrytykowałbym ją za jeden drobiazg: jest bardzo amerykanocentryczna. Galloway oczekuje, że jego czytelnik jest Amerykaninem, posuwając się aż do sformułowań typu „Twoim dostawcą Internetu jest najprawdopodobniej Verizon, AT&T, Comcast albo Time Warner”. W Ameryce to prawda, poza nią nie.
Galloway oczekuje też, że czytelnicy będą rozumieć dowcipne nawiązania do ważnych wydarzeń z historii amerykańskiego sportu, polityki lub przestępczości. Wydaje mi się, że polski wydawca powinien był to wszystko opatrzyć przypisami. To są jednak drobiazgi. Książkę powinien przeczytać każdy, kto chce zrozumieć dzisiejszy świat - a zwłaszcza jeśli próbuje robić w nim interesy.”
Więc   proszę  czytać,  a  ja  pozostanę  sceptyczny  tak  wobec  formy,  jak  i  treści. 6/10

 

 




No comments:

Post a Comment