Galloway (ur.1964) jest….
(Wikipedia):
„… a clinical professor of marketing at the New York University Stern School of
Business, and a public speaker, author,
and entrepreneur… …Galloway teaches brand management and
digital marketing to second-year MBA students. Much of his research focuses on
"The Four," or "the Four Horsemen." His first book, The Four: The Hidden DNA of Amazon, Apple,
Facebook, and Google, was published in 2017. It analyzes the four companies' peculiar
strengths and strategies, their novel economic models, their inherent rapacity,
their ambition, and the drastic consequences of their rise that people face in
both social and individual terms…”.
Na LC
słabo: 6,93 (30 ocen i 8 opinii). To, że
mnie staremu ta
propaganda nie leży,
to nie dziwota,
bo nieczasowy jestem,
a ponadto wnuk,
już tu, w
Kanadzie, urodzony, dręczy
mnie tego typu
literaturą, którą uważam
za propagandową, celowo
mieszająca ludziom w
głowach. Sam też
doświadczyłem tych metod
„kastrowania osobowości przez…”
(„Lejzorek” Erenburga) system
szkoleń opartych na
starannie opracowanych frazesach
i półprawdach. „Kształtowanie” pracownika
zaczyna się już od obłudnego TEAM (Together Everyone
Achieves More), mimo
toczącej się w
Realu bezwzględnej „walki
szczurów”
Jest to
lektura szczególnie dla
młodych Amerykanów, gdyż
myślący Europejczyk będzie
miał wiele zastrzeżeń,
a pewnych kwestii
nie zrozumie w
pełni.
Nie czuję
się kompetentny, by sam szczegółowo
pisemnie przedstawić zarzuty,
lecz znalazłem wypowiedź
sławnego „lemologa”, w
dodatku mojego imiennika,
Orlińskiego, którego uwagi
przedstawione w felietonie
pt „Światem rządzi
GAFA” w pełni podzielam, a
fragment cytuję:
http://wyborcza.pl/7,156282,23996584,swiatem-rzadzi-gafa.html
„…. „Jeśli
ktoś szuka sprawiedliwości, to w świecie korporacji jej nie znajdzie” - pisze
Galloway i ten cytat dobrze podsumowuje jego podejście do tego tematu. Książkę
Gallowaya czyta się trochę tak, jakby się oglądało profesjonalnie
przeprowadzoną prezentację sprzedażową. Narracja bywa powierzchowna, jak to na
takich prezentacjach… …Zbytnie
upraszczanie jednak sprawia, że niektóre prognozy Gallowaya są powierzchowne i
- przykro mi to pisać - nietrafne. Stwierdza na przykład stanowczo: „Właśnie
dlatego Amazon będzie pierwszą firmą, z kapitalizacją rynkową w wysokości
biliona dolarów”. Taki wniosek wyciąga z analizy przewagi Amazona nad Apple'em
w wyścigu do biliona. Ale te wywody mają jeden feler: już wiadomo, że pod koniec
sierpnia 2018 wyścig wygrał Apple.
Z tym zastrzeżeniem w pamięci ciekawie się
czytało jego analizy modelu działania firm z „wielkiej czwórki” oraz firm
będących potencjalnymi kandydatami na dołączenie do niej (m.in. Uber, Tesla,
Alibaba). Galloway podaje własną receptę na założenie takowej. Istotnym
składnikiem recepty na biznes, który - potencjalnie - zagrozi gigantom, są cechy
osobowościowe jego przywódcy…
Książkę
świetnie się czyta, ale skrytykowałbym ją za jeden drobiazg: jest bardzo
amerykanocentryczna. Galloway oczekuje, że jego czytelnik jest Amerykaninem,
posuwając się aż do sformułowań typu „Twoim dostawcą Internetu jest
najprawdopodobniej Verizon, AT&T, Comcast albo Time Warner”. W Ameryce to
prawda, poza nią nie.
Galloway
oczekuje też, że czytelnicy będą rozumieć dowcipne nawiązania do ważnych
wydarzeń z historii amerykańskiego sportu, polityki lub przestępczości. Wydaje
mi się, że polski wydawca powinien był to wszystko opatrzyć przypisami. To są
jednak drobiazgi. Książkę powinien przeczytać każdy, kto chce zrozumieć
dzisiejszy świat - a zwłaszcza jeśli próbuje robić w nim interesy.”
Więc
proszę czytać, a
ja pozostanę sceptyczny
tak wobec formy,
jak i treści. 6/10
No comments:
Post a Comment