Agnieszka OSIECKA - “Zabawy poufne”
Osiecka, ciut ode mnie starsza /7 lat/, była idolem mojego pokolenia, które dorastało w atmosferze romansu Agnieszki i Marka Hłaski. Do tego kultowy STS, dla którego pisała teksty. Jeszcze nie oswoiliśmy się z emigracją „na zawsze” Hłaski, a tu związek z pierwszym play-boyem PRL-u Wojtkiem Frykowskim, a póżniej z supermodnym /i cholernie inteligentnym/ dziennikarzem Danielem Passentem. W sferze artystycznej zawładnęła w 100 % rynkiem piosenkarskim, pisząc inteligentne teksty do ponad 1000 piosenek. Była MUZĄ, i tyle.
Omawiany zbiorek jej felietonów pisany był dla „Magazynu Rodzinnego”, czyli masowego odbiorcy, co samo przez się ogranicza swobodę autorki i zmusza do utrzymania poziomu intelektualnego na poziomie zrozumiałym dla czytelnika. Niemniej felietony są ŚWIETNE, i często przypominają styl Stefanii GRODZIEŃSKIEJ.
A że MUZA - to 10 gwiazdek
No comments:
Post a Comment