Lektor w TP 12
z
20.03.2019 kończy swoją
recenzję słowami:
„….Co się więc właściwie zdarzyło na
Jersey? Czy Damian Rzeszowski rzeczywiście cierpiał na silną depresję, słyszał
głosy i miał w chwili zabójstwa ograniczoną poczytalność, jak uważała część
biegłych, czy też była to zaplanowana wcześniej absurdalna zemsta na żonie,
mająca pozbawić życia nie tylko ją, ale i wszystkich, których kochała? Nigdy
się tego nie dowiemy, bo zabójca zabrał odpowiedź do grobu. Odsiadując już
wyrok w brytyjskim więzieniu popełnił samobójstwo, a wcześniej odmówił rozmowy
z dziennikarzami. Zbrodnia pozostanie tajemnicą, choć poznaliśmy teraz jej tło.”
I to
jest kwintesencja, która
rzutuje na moją
ocenę reportażu Sturisa
i Winnickiej. Starali
się pokazać wszystkie
aspekty życia Rzeszowskich,
chcieli też rozmawiać
z zabójcą, lecz
ten odmówił…. Winnicka,
po udanych „Angolach”,
ma wprawę, w
analizowaniu psychiki zarobkowych
emigrantów, więc ten
aspekt rozbudowuje.. Co
jeszcze mogli zrobić?...
–Nie wiem, lecz
to ich problem..
Jednoznaczne wskazanie
przyczyn tej strasznej
zbrodni wydaje się
niemożliwe, mimo to
wpływa na obniżenie
mojej oceny do 8/10
Świetna recenzja. Pozdrawiam z Południa Kraju.
ReplyDelete