Saturday, 6 April 2019

Bernard MINIER - „Siostry”


To  piąta  już  książka  z  Servazem,  jak  zwykle  -  dobry  kryminał,  i  jak  zwykle  świetnie  mnie  się  go  czytało,   lecz  miarka  się  przebrała  i   za  zarozumialstwo  muszę  autora  ukarać.
Cztery  poprzednie  czytałem:  „Bielszy  odcień  śmierci” – 9.09.2017;  „Krąg” – 11.10.2017;  „Nie  gaś  światła” – 3.11.2017;  „Noc”  -  1.03.2018,  a  dzisiaj  jest  6.04.2019.  Cztery  razy  dałem  8/10,  a  dzisiaj  nie  dam,  choć  książka  nie  jest  gorsza  od  poprzednich  (a  może  nawet  lepsza).
O  co  więc  biega?   Przez  półtora  roku  tj  od  lektury  pierwszej,  przeczytałem  kilkaset  książek,  w  tym  wiele  wzbogacających  mój  intelekt,  a   autor   „wypoczynkowego”  kryminału  odwołuje  się  do  treści  swoich  utworów,  wyraźnie  zakładając,  że  ja  coś  z  nich  pamiętam.  Co  za  buta!!
A  ja  nic  z  nich  nie  pamiętam,  podobnie  jak  z  większości  innych  książek,  bo  czytam  je  nie  dla  treści,   lecz  by  się   uczyć  i   zastanawiać  nad   zamierzonym  przesłaniem  czyli   szukać  odpowiedzi  na  pytanie  mojej  szkolnej  polonistki:  „Co  poeta (pisarz)  chciał  nam  przekazać?”.
Odwoływanie  się  autora  do  wydarzeń  opisanych  w  poprzednich  jego  książkach,  bez  jakiegokolwiek  wyjaśnienia  w  przypisach,   jest  lekceważącym  i  nagannym  traktowaniem  czytelnika  i  dlatego  obniżam   ocenę  do  6/10.  
A  paradoksalnie,  właśnie  ta  książka  jest  o  tragicznych  skutkach  idolatrii  pisarza  kryminałów  

1 comment: