Kolejna pozycja
noblisty Modiano, tym
razem z 1984 roku,
tzn. pomiędzy „Ulicą
ciemnych Sklepików” (1978), a
„Katarzynką” (1988). I znowu
poszukiwanie samego siebie,
i znowu w
Paryżu, i znowu wspomnienia
i retrospekcja..
Jestem oczarowany
Modiano, (to już jego piąta
pozycja: 10, 2x8, 7), powtarzać
się nie lubię,
w dodatku z
natury jestem leniwy,
więc niech Państwo
wybaczą, że przedstawię
dwie recenzje znajomych
z LC, z którymi
się absolutnie zgadzam.
Pierwsza, to opatrzona
godłem „Anna G – P”
(autorkę cytowałem przy
„Katarzynce”):
„W przypadku książek Modiano
najbardziej bezsensownym pytaniem, jakie można zadać jest „o czym jest ta
książka?”
Można oczywiście powiedzieć, że to historia faceta, który po 20 latach mieszkania w Anglii wraca do Paryża, do pewnych mrocznych wydarzeń, które były przyczyną jego ucieczki z Francji.
Można tak powiedzieć, ale to by było niedomówienie. Bo to, o czym jest ta książka w ogóle nie ma znaczenia, to jest kwestia absolutnie drugorzędna. Tę książkę robi klimat. Fabuła jest tylko pretekstem do jego budowania.
A w budowaniu klimatu Modiano jest absolutnym mistrzem. I „Zagubiona dzielnica” nie jest tu żadnym wyjątkiem.
Ludzie piszą „ta książka jest o niczym, tu się nic nie dzieje”. No cóż… każdy czego innego w książkach szuka i każdy co innego w nich znajduje.
Modiano nie pisze długich książek, więc warto poświęcić tę chwilę, żeby przekonać się samemu czy ta książka jest o niczym :)”
Można oczywiście powiedzieć, że to historia faceta, który po 20 latach mieszkania w Anglii wraca do Paryża, do pewnych mrocznych wydarzeń, które były przyczyną jego ucieczki z Francji.
Można tak powiedzieć, ale to by było niedomówienie. Bo to, o czym jest ta książka w ogóle nie ma znaczenia, to jest kwestia absolutnie drugorzędna. Tę książkę robi klimat. Fabuła jest tylko pretekstem do jego budowania.
A w budowaniu klimatu Modiano jest absolutnym mistrzem. I „Zagubiona dzielnica” nie jest tu żadnym wyjątkiem.
Ludzie piszą „ta książka jest o niczym, tu się nic nie dzieje”. No cóż… każdy czego innego w książkach szuka i każdy co innego w nich znajduje.
Modiano nie pisze długich książek, więc warto poświęcić tę chwilę, żeby przekonać się samemu czy ta książka jest o niczym :)”
A drugą
napisał „Mario”:
„Modiano - i nie jest on żadnym wyjątkiem
wśród pisarzy najlepszych - pisze przez całe życie jedną książkę, pisze powieść
o wędrówce do początków osobistego, do źródeł "ja", i pisze ją po to,
żeby się wciąż na nowo przekonywać, że nie da się tam naprawdę dojść i nie da
się zrozumieć i nie da się zanalizować i wreszcie mieć spokój. Da się, i o tym
traktuje także "Zagubiona dzielnica", przeżywać tę podróż i to
rozczarowanie, że podróż owa nie ma kresu.
Lecz jakże piękna to podróż i jakże wartościowe jest to rozczarowanie, jeśli przeżyć je naprawdę, bez zagłuszania i uciekania.
Dziękuję, panie M.”
Lecz jakże piękna to podróż i jakże wartościowe jest to rozczarowanie, jeśli przeżyć je naprawdę, bez zagłuszania i uciekania.
Dziękuję, panie M.”
Mnie pozostaje przypomnieć,
że to „Marcel
Proust naszych czasów”
oraz maksymę „poznaj samego
siebie”*
* poznaj
samego siebie, gr. gnothi seauton, łac. nosce te ipsum, - maksyma pochodząca od siedmiu mędrców
starożytnej Grecji,
wyryta na frontonie świątyni Apollina w Delfach,
spopularyzowana przez Sokratesa;
Gorąco polecam
8/10
Dziękuję za wyczerpującą recenzję :)
ReplyDeletemam wielką satysfakcje, że Pan mnie czyta. Dziękuję
DeleteMiałam czytać, ale posłuchałam pewnej porady pewnego faceta, jż nie powiem kogo, żeby z danego autora nie czytać więcej niż 2 książki, a ta była czwarta. Trzecią była albo ta, albo 'Przejechał cyrk'. Wybrałam 'Przejechał cyrk'. Też warto. Choć z drugiej strony będę miała co czytać w następnych latach...
ReplyDelete