Saturday, 9 February 2019

Patrick MODIANO - „Przejechał cyrk”


„Renax”   przytoczyła  w  swojej  recenzji  moją  uwagę   o  słuszności  dawkowania  dzieł   tego  samego  autora,   to  ja  również  wracam   po  przerwie  do  Modiano  i  kontynuując  jej  zachwyty,  zastanawiam  się,  dlaczego  i  ja  go  tak  bardzo  lubię.  Nie  będę  powtarzał  frazesów  o  poszukiwaniu  tożsamości,  bo  akurat  w  tej  książce  mniej  tego,    a  przyczynę  znajduję  w  formie.  W  formie,  której  tak  szukała  „moja”  trójca -  WGS (Witkacy, Gombrowicz,  Schulz),  a  znalazł  Modiano,  co  uzasadnia  słuszność  (rzadkie  zjawisko!!)  przyznania  mu  Nobla.
Nie  przejmujmy  się  zatem,  co  podaje  Wikipedia:
„…Called the "Marcel Proust of our time", he was awarded the 2014 Nobel Prize in Literature "for the art of memory with which he has evoked the most ungraspable human destinies and uncovered the life-world of the Occupation"…..”
….lecz  cieszmy  się,  że  autor   tak  fajnych  w  odbiorze   książek,   został  przez   tych  oderwanych  od  rzeczywistości  kalkulatorów  również  uhonorowany.
Powróćmy  do  powyższego  cytatu,  a  w  nim:   „Marcel  Proust  naszych  czasów”,  bo  Modiano  też  poszukuje  samego  siebie.   Tym  razem,  dorosły  mężczyzna  wspomina   fascynację    sprzed  10  lat,  gdy  jako  osiemnastolatek,  wchodząc  w  świat  dorosłych,   przeżył  piękną  oniryczną  miłość  z  kobietą  nie  dość,  że  starszą,  to   wyjątkowo   srodze  doświadczoną.   Jego  szczeniacka  wyidealizowana  miłość    zderza  się  z  brutalną  rzeczywistością,  a  snute  wspomnienie   ukazuje  jego  naiwność  i  infantylizm,    dzięki   czemu   początkowa   chęć   poznania   prawdy  zostaje  zdominowana    idealizowaniem  kochanki.
Rzecz  dzieje  się  w  1963  roku,  lecz  Modiano by  nie  był  sobą,  gdyby  nie  nawiązywał   do  strachu  i   prób  ucieczki   swojego  ojca,   sefardyjskiego  Żyda,   w  czasie  Okupacji .
Nie  jest  to  najlepsza  jego  książka,  lecz  forma ,  jak  i  senna,  czarowna  atmosfera,   upoważniają  mnie  do  jej   polecenia    7/10    

4 comments:

  1. Miło mi, że nawiązała się merytoryczna dyskusja literacka, których teraz tak mało. Mi się wydaje, że w tej książce jest mniej tych samych Modianowskich motywów, a więcej atmosfery zawieszenia. Bohater wciąż tej tożsamości nie jest pewien, ale tutaj z tej niepewności buduje całą książkę. Tak jakby, ta książka wydaje mi się najfajniejsza ze wszystkich Modiano.

    ReplyDelete
  2. Wszystko w konwencji wspomnień, a mam na tapecie 50-stronicową "Katarzynkę" z przemyślnymi ilustracjami

    ReplyDelete