Znowu mikroklimat ,
jak w zaułku
Midakk, ale teraz mini
powieść o reżimie
naserowskim. Tak wydaje
się początkowo, lecz
jest to pozorne,
bo to opowieść
„światowa”, dająca się
przenieść do każdego
miejsca na ziemi;
szczególnie do Polski.
Stary jestem
i przeżyłem całe
45 lat PRL , jak
i 30 obecnej
Polski, dlatego w
trakcie lektury staje
mnie przed oczami
entuzjazm młodych wierzących
w komunizm, potem
ich rozczarowanie, naiwne
bunty, czas rewizjonizmu,
walkę o „socjalizm
z ludzką twarzą”,
aż po demonstracyjne wyrzucanie legitymacji
PZPR i stwarzanie
mitów o własnym
bohaterstwie. Pamiętam inwigilacje
służb bezpieczeństwa i
wymuszanie współpracy, a
potem szantażowanie jej
ujawnieniem. Pamiętam zeszmacenie
ludzi, z którego,
mimo starań i
zapewnień, powrotu nie
ma. Piszę te
słowa 13.02.2019 roku,
gdy robi się
kolejną pokazówkę, ujawniając
współpracę z UB
jakiegoś Kujdy. Usprawiedliwia się
kogo chce, i
pogrąża również. Kwestia
aktualnej koniunktury politycznej.
Panie Kowalski, Malinowski
czy Nowak, weź
pan lusterko i
spójrz w nie.
Biblia J 8, 7: „"Kto z was bez grzechu, niech
pierwszy rzuci w nią kamieniem". Szkoda lusterka!!!!
Wstrząsająca opowieść
złożona z czterech
relacji, jak Rashomon
Kurosawy; bez happy
endu. 10/10
No comments:
Post a Comment