Nie jestem
rozmiłowany w twórczości
Sienkiewicza, tym bardziej,
że pamiętam opinie
o nim Gombrowicza
i Brzozowskiego:
GOMBROWICZ : „...nigdy nie było tak
pierwszorzędnego pisarza drugorzędnego. To HOMER drugiej kategorii..”;
BRZOZOWSKI: „klasyk warstwy znajdującej się w
upadku; skończony przez swą ograniczoność; plastyk przez ślepotę; artysta przez
bezwiedny egoizm; parodysta; klasyk polskiej ciemnoty i szlacheckiego
nieuctwa.. ..Popularność Sienkiewicza.. ..to zaraza szlacheckiego lenistwa
duchowego..”
Kibicuję
natomiast Fundacji Nowoczesna
Polska, która „Wolnymi
Lekturami” odwala kawał
dobrej roboty. Ujrzawszy
nową pozycję postanowiłem
ją przeczytać i
swoje „trzy grosze”
na LC udostępnić,
tym bardziej, że na razie
ma skromne notowania:
6,75 (4 ocen i 1 opinia)
Z
notki Wydawcy:
„Nowela Henryka Sienkiewicza (1846–1916) z
roku 1897, wnikliwie ukazująca skomplikowane relacje damsko-męskie, a przy tej
okazji prezentująca egoizm i płytkość motywacji oraz zachowań ludzkich…..”
Skomplikowane nie
za bardzo, lecz
gdybym nie znał
autora, to bym
postawił na Rodziewiczówną. Romansidło,
przy którym wzruszyłem
się jak stary
siennik, a do
tego dziadek, 92-letni
patriota, weteran napoleoński,
którego widok potęguje
„miłość” 48-letniego Świrskiego
do ok. 18-letniej
wnuczki - Polki, przepełnił
miarę i mój
płacz zmienił w
szyderczy śmiech.
Piękne
patriotyczne opowiadanie za
które Rodziewiczównej dałbym
10 gwiazdek, lecz,
że to sam
Sienkiewicz, to PAŁA!!
Gorąco
polecam, bo kochać
Sienkiewicza za Trylogię
łatwo, a trzeźwo
ocenić coś takiego
trudno.
No comments:
Post a Comment