Tuesday, 5 March 2019

Zygmunt Kałużyński - „Listy zza trzech granic”

Odkryłem  na  https://www.scribd.com/document/222678657/Ka%C5%82u%C5%BCy%C5%84ski-Zygmunt-Listy-Zza-Trzech-Granic-1957-Zorg

Zbiór  artykułów  nieustępliwie  krytykującego  wszystkich  i  wszystko  nieodżałowanego  Zygmunta  Kałużyńskiego,  wydany  w  1957 roku,  czyli  62 lat  temu,  a  mimo  to  nader  aktualnego  i  nader  cennego.  Bez  względu  na  to,  w  jakim  stopniu  czytelnik  przyzna  rację  autorowi,  to  i  tak  odniesie  wielką  korzyść  poznając  bogaty  materiał  związany  z  omawianym  tematem.
Zaczyna  od  dalej  modnego  H.P. Lovecrafta,  a  dalej..       Lecz  wpierw  o  autorze (na  podstawie Wikipedii):
„Zygmunt  Marian  Kałużyński (1918 – 2004) -  polski  krytyk  filmowy,  popularyzator  historii  kina,  wieloletni  publicysta  tygodnika  „Polityka”,  dziennikarz  i  eseista,  popularna  osobowość  telewizyjna…     …. Według opinii Zdzisława Pietrasika, chociaż w życiu prywatnym ciepły, dobry i uczynny, to publicznie był bezwzględnym krytykiem, zachowującym niezależność, nie bojącym się kroczyć pod prąd, nie idącym na układy….   .. Miłośnik kina, komiksujazzu, muzyki poważnej..   . …Był postrzegany jako antyklerykał…    …W jednym z ostatnich wywiadów w swoim życiu powiedział, że polskie kino upada  dlatego, że nie ma w Polsce państwowego programu kulturalnego, który istniał w PRL-u, i że nie ma czegoś takiego, jak ideowość artystyczna…     … Był dwukrotnie żonaty,  po raz pierwszy z Julią Hartwig, po raz drugi z lewicową amerykańską aktorką Eleonorą Griswold (m.in. podkładała głos Teresy Tuszyńskiej w filmie Do widzenia, do jutra) – późniejszą żoną reżysera Aleksandra Forda…”
Teraz  od  jego  kibica  czyli  mnie:
Kałużyński  był  wybitną  postacią  medialną,  chętnie  czytaną  i  oglądaną,  obecnie  byśmy  go  nazywali  wybitnym  performerem, wygłaszającym  umyślnie  poglądy  i  opinie  kontrowersyjne,  by  poruszyć  odbiorców,  pobudzić  do  myślenia  i  zainspirować  twórczą  dyskusję,  czyli  był  wielkim  prowokatorem.   Przyznam  się,  że  nieraz  w  swoim  gryzmoleniu  recenzyjek  wzoruję  się  na  nim,  by  wyrażając  odmienne  opinie  od  ogółu,  pobudzić  czytelników  do  odważnego,  samodzielnego  wyrażania  swoich  odczuć.
Proszę  Państwa!  Na  169  stronach  PDF  Kałużyński  zajmuje  się  m.in.  Lovecraftem,  Jaspersem,  Remarque’m,  biografią  Mussoliniego  Paola  Monelli,  Hitlerem,  Johna  Herseya  „The  Wall” – o  warszawskim  getcie,  Hemingwayem,  Faulknerem,  Michenerem („Mosty  na  Toko-Ri”),  sławnym, bulwersującym  raportem  Alfreda  Kinseya (seksualność),  Paulem  Claudelem,  Georgesem  Sorią,  Utrillem,  Valerym,  Dreyfusem,  Marcelem  Ayme,  Simone  de  Beauvoir,  Sartrem,  Flaubertem,  Le  Corbusierem,  filmem  Clouzota  „Cena  strachu”, Silvaina  Reinera -  monografią  Citroena,  pamiętnikiem  boksera  Carpentiera,  fałszerzem  znaczków  pocztowych  -  Jeanem  Sperati (jego  książką),  wystawą  malarstwa  francuskiego  w  Zachęcie,  „Rojowiskiem”  (w  LC  „Ul”)  Camilo  Jose  Celi,   „teatrze  brechtowskim”…       To  jest  w  części  I,  która  kończy  się  na  stronie  100.
Pozostałe   69  stron  części  II  pozostawiam  bez  wymieniania  tematów,  sądząc,  że  poszukiwacze  ciekawostek  i  tak  sięgną   po  te  felietony.  Oczywiście,  część  nazwisk  jest  już  nieznana  współczesnym,  lecz  mimo  to  warto  całość  przeczytać,  a  przecież  zawsze  istnieje  możliwość  mniej  interesujące  tematy  ominąć.  Dla  mnie -  starego,  fajna  lektura  7/10  
 

No comments:

Post a Comment