Odkryłem na https://www.scribd.com/document/222678657/Ka%C5%82u%C5%BCy%C5%84ski-Zygmunt-Listy-Zza-Trzech-Granic-1957-Zorg
Zbiór artykułów
nieustępliwie krytykującego wszystkich
i wszystko nieodżałowanego Zygmunta
Kałużyńskiego, wydany w 1957
roku, czyli 62 lat
temu, a mimo
to nader aktualnego
i nader cennego.
Bez względu na
to, w jakim
stopniu czytelnik przyzna
rację autorowi, to
i tak odniesie
wielką korzyść poznając
bogaty materiał związany
z omawianym tematem.
Zaczyna od
dalej modnego H.P. Lovecrafta, a
dalej.. Lecz wpierw
o autorze (na podstawie Wikipedii):
„Zygmunt
Marian Kałużyński (1918 – 2004)
- polski
krytyk filmowy, popularyzator
historii kina, wieloletni
publicysta tygodnika „Polityka”,
dziennikarz i eseista,
popularna osobowość telewizyjna… …. Według
opinii Zdzisława Pietrasika, chociaż w życiu
prywatnym ciepły, dobry i uczynny, to publicznie był bezwzględnym krytykiem,
zachowującym niezależność, nie bojącym się kroczyć pod prąd, nie idącym na
układy…. .. Miłośnik
kina, komiksu, jazzu, muzyki poważnej..
. …Był postrzegany jako antyklerykał…
…W jednym z ostatnich wywiadów w swoim życiu powiedział, że polskie kino
upada dlatego, że nie ma w Polsce
państwowego programu kulturalnego, który istniał w PRL-u, i że nie ma czegoś takiego, jak ideowość
artystyczna… … Był dwukrotnie żonaty, po raz
pierwszy z Julią Hartwig, po raz drugi z lewicową amerykańską aktorką Eleonorą Griswold (m.in. podkładała głos Teresy Tuszyńskiej w filmie Do widzenia, do
jutra) – późniejszą żoną reżysera Aleksandra Forda…”
Teraz od
jego kibica czyli
mnie:
Kałużyński był
wybitną postacią medialną,
chętnie czytaną i
oglądaną, obecnie byśmy
go nazywali wybitnym
performerem, wygłaszającym
umyślnie poglądy i
opinie kontrowersyjne, by
poruszyć odbiorców, pobudzić
do myślenia i
zainspirować twórczą dyskusję,
czyli był wielkim
prowokatorem. Przyznam się,
że nieraz w
swoim gryzmoleniu recenzyjek wzoruję
się na nim,
by wyrażając odmienne
opinie od ogółu,
pobudzić czytelników do
odważnego, samodzielnego wyrażania
swoich odczuć.
Proszę Państwa!
Na 169 stronach
PDF Kałużyński zajmuje
się m.in. Lovecraftem,
Jaspersem, Remarque’m, biografią
Mussoliniego Paola Monelli,
Hitlerem, Johna Herseya
„The Wall” – o warszawskim
getcie, Hemingwayem, Faulknerem,
Michenerem („Mosty na Toko-Ri”),
sławnym, bulwersującym
raportem Alfreda Kinseya (seksualność), Paulem
Claudelem, Georgesem Sorią,
Utrillem, Valerym, Dreyfusem,
Marcelem Ayme, Simone
de Beauvoir, Sartrem,
Flaubertem, Le Corbusierem,
filmem Clouzota „Cena
strachu”, Silvaina Reinera - monografią
Citroena, pamiętnikiem boksera
Carpentiera, fałszerzem znaczków
pocztowych - Jeanem
Sperati (jego książką), wystawą
malarstwa francuskiego w
Zachęcie, „Rojowiskiem” (w
LC „Ul”) Camilo
Jose Celi, „teatrze
brechtowskim”… To jest
w części I,
która kończy się
na stronie 100.
Pozostałe 69
stron części II
pozostawiam bez wymieniania
tematów, sądząc, że
poszukiwacze ciekawostek i
tak sięgną po
te felietony. Oczywiście,
część nazwisk jest
już nieznana współczesnym,
lecz mimo to
warto całość przeczytać,
a przecież zawsze
istnieje możliwość mniej
interesujące tematy ominąć.
Dla mnie - starego,
fajna lektura 7/10
No comments:
Post a Comment