Monday 11 March 2019

Isaac Bashevis SINGER - „Gimpel Głupek i inne opowiadania”


Nie  wypada  reklamować  „naszego”  noblisty,  bo  nie  każdy  musi  go  kochać,  lecz  znać  powinien.  W  tym  wydaniu  mamy  11  opowiadań,  a  o  jego  twórczości  trafnie  podaje  Wikipedia:
„…W twórczości ukazywał religijno-filozoficzne problemy moralne oraz konflikty środowisk ortodoksyjnych i zasymilowanych Żydów. W barwny sposób przywoływał do życia nieistniejący już świat Żydów, a zwłaszcza chasydów we wschodniej Polsce. Do arcydzieł literatury należą krótkie opowiadania Singera, odznaczające się kunsztem narratorskim, często stylizatorskim, także wnikliwym portretowaniem postaci…” 
Dotychczas  recenzowałem  jego  utwory  sześciokrotnie,  a  nie  chcąc  powtarzać  uwag  o  autorze  podaję  namiar:  https://wgwg1943.blogspot.com/search?q=IsaaC++bASHEVIS++sINGER
Zbiór  zaczyna  tytułowe  opowiadanie,  którego  miejsce  akcji  to  Frampol w  woj. lubelskim.  W  Frampolu  gmina  żydowska  istniała  już  w  1735  roku  i  posiadała  kirkut,  a  na  początku  II w. św.  zamieszkiwało  tam 8141 osób,  w  tym  703  Żydów.  Urocze  opowiadanie  kończy  clou: 
„…Bez wątpienia świat jest wyłącznie zbiorem naszych wyobrażeń….”
Większość  opowiadań  związana  jest  z  Frampolem,  lecz  mamy  również  Turobin (pow. Biłgorajski),   Komarów,  Rejowiec,  wszystko  Lubelszczyzna,  ale  i   warszawską  ul. Krochmalną.  Wymyśliłem,  że  właściwie  główną  bohaterką   zbioru  jest  Lilit (Lilith),  która  przy  pomocy  diablików  komplikuje  życie  ludzkie. Przypomnijmy  więc (https://pl.wikipedia.org/wiki/Lilith):
„..Lilith – w folklorze żydowskim upiorzyca groźna dla kobiet w ciąży i niemowląt w pierwszych tygodniach ich życia; uważana za pierwszą żonę biblijnego Adama..”
I  tak:
Drugie  opowiadanie  -  dydaktyczne  o  Lilit   po  którą  sam  Szatan  przyjechał;  trzecie  -  pt  „Żonobójca”  dzieje  się  w  Turobinie (pow. biłgorajski)…   Sztetle  i  społeczności  żydowskie  w  biednych  miasteczkach  ściany  wschodniej..    …Zwyczaje,  przesądy,  a  przede  wszystkim  głęboka  filozofia  pomagająca  egzystencji..   ..pomagająca  przetrwać,  przyjąć  najdziwniejsze  zrządzenia  losu...
W  piątym  opowiadaniu  pt „Lustro”   mamy  diablika,  potomka  sukkuba,  w  związku  z  czym  warto  przypomnieć  (Wikipedia),  że:
„…Demonologia twierdzi, iż królową sukkubów była pierwsza hipotetyczna żona Adama, Lilith, która po odejściu od niego stała się jedną z siedmiu żon Lucyfera….”
I  stało  się;  diablik  porwał  kokietkę  z  Kraśnika  do  Sodomy,  do  Lilit.  I  to  nagą!!  Smutek  zagościł  w  sercu  moim. 
Niestety,  żart  zmienił  się  w  autentyczną  melancholię  przy  lekturze  następnego  opowiadania, w  którym  nestor  rodu  szewców  z  Frampola,  zmuszony  jest   wskutek  wojny  uciekać  przez  Rumunię  do  USA.   Niewątpliwie  jest  to  nawiązanie  do  emigracji  autora  z  ukochanej  Polski. Happy  end   poprawił  mój  nastrój.
W  następnym  opowiadaniu  pt  „Radość”,  mądry rabin  w  filozoficznym  zwątpieniu  stwierdza:
„….- Biedni ludzie naprawdę istnieją. Jest to jedyna rzecz, której możemy być  pewni..”
Opowiadanie  „Z  pamiętnika  nie  narodzonego”   przypomniało  mnie,  Państwo  wybaczą,  komedię  Woody  Allena  "Wszystko, co zawsze chcieliście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać",  bo  w  końcu  w  obu  przypadkach  to  przygody  plemnika;  tylko,  że  u  Singera  -  bardziej  filozoficznie.
Tutaj -  stał  się  diablikiem,  wysłannikiem  (znowu!!)  Lilit…     Diabliki,  chochliki,  Lilit,  a  zbiór  kończy  sam  Szatan,  który   miesza  w   małżeństwie  Natana  i  Temerli..
Reasumując:  piękne  baśnie  dla  dorosłych,  mądre  i  wielce  zabawne.  10/10   


1 comment: