Nie wypada
reklamować „naszego” noblisty,
bo nie każdy
musi go kochać,
lecz znać powinien.
W tym wydaniu
mamy 11 opowiadań,
a o jego
twórczości trafnie podaje
Wikipedia:
„…W
twórczości ukazywał religijno-filozoficzne problemy moralne oraz konflikty środowisk ortodoksyjnych i zasymilowanych Żydów. W barwny sposób przywoływał do życia
nieistniejący już świat Żydów, a zwłaszcza chasydów we
wschodniej Polsce. Do arcydzieł literatury należą krótkie opowiadania Singera,
odznaczające się kunsztem narratorskim, często stylizatorskim, także wnikliwym
portretowaniem postaci…”
Dotychczas
recenzowałem jego utwory
sześciokrotnie, a nie
chcąc powtarzać uwag
o autorze podaję
namiar: https://wgwg1943.blogspot.com/search?q=IsaaC++bASHEVIS++sINGER
Zbiór zaczyna tytułowe
opowiadanie, którego miejsce
akcji to Frampol w
woj. lubelskim. W Frampolu
gmina żydowska istniała
już w 1735
roku i posiadała
kirkut, a na
początku II w. św. zamieszkiwało
tam 8141 osób, w tym 703
Żydów. Urocze opowiadanie
kończy clou:
„…Bez
wątpienia świat jest wyłącznie zbiorem naszych wyobrażeń….”
Większość
opowiadań związana jest
z Frampolem, lecz
mamy również Turobin (pow. Biłgorajski), Komarów,
Rejowiec, wszystko Lubelszczyzna, ale i warszawską
ul. Krochmalną. Wymyśliłem, że
właściwie główną bohaterką
zbioru jest Lilit (Lilith), która
przy pomocy diablików
komplikuje życie ludzkie. Przypomnijmy więc (https://pl.wikipedia.org/wiki/Lilith):
„..Lilith – w folklorze żydowskim
upiorzyca groźna dla kobiet w ciąży i niemowląt w pierwszych tygodniach ich
życia; uważana za pierwszą żonę biblijnego Adama..”
I tak:
Drugie
opowiadanie - dydaktyczne
o Lilit po
którą sam Szatan
przyjechał; trzecie -
pt „Żonobójca” dzieje
się w Turobinie (pow. biłgorajski)… Sztetle
i społeczności żydowskie
w biednych miasteczkach
ściany wschodniej.. …Zwyczaje,
przesądy, a przede
wszystkim głęboka filozofia
pomagająca egzystencji.. ..pomagająca
przetrwać, przyjąć najdziwniejsze zrządzenia
losu...
W piątym opowiadaniu
pt „Lustro” mamy diablika,
potomka sukkuba, w
związku z czym
warto przypomnieć (Wikipedia),
że:
„…Demonologia
twierdzi, iż królową sukkubów była pierwsza hipotetyczna żona Adama, Lilith, która po odejściu od niego stała się jedną z siedmiu
żon Lucyfera….”
I stało
się; diablik porwał
kokietkę z Kraśnika
do Sodomy, do
Lilit. I to
nagą!! Smutek zagościł
w sercu moim.
Niestety, żart
zmienił się w
autentyczną melancholię przy
lekturze następnego opowiadania, w którym
nestor rodu szewców
z Frampola, zmuszony
jest wskutek wojny
uciekać przez Rumunię
do USA. Niewątpliwie
jest to nawiązanie
do emigracji autora
z ukochanej Polski. Happy
end poprawił mój
nastrój.
W następnym
opowiadaniu pt „Radość”,
mądry rabin w filozoficznym
zwątpieniu stwierdza:
„….- Biedni ludzie naprawdę istnieją. Jest to jedyna rzecz, której
możemy być pewni..”
Opowiadanie „Z
pamiętnika nie narodzonego”
przypomniało mnie, Państwo
wybaczą, komedię Woody
Allena "Wszystko, co zawsze
chcieliście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać",
bo w końcu
w obu przypadkach
to przygody plemnika;
tylko, że u
Singera - bardziej
filozoficznie.
Tutaj -
stał się diablikiem,
wysłannikiem (znowu!!) Lilit…
Diabliki, chochliki, Lilit,
a zbiór kończy
sam Szatan, który
miesza w małżeństwie
Natana i Temerli..
Reasumując:
piękne baśnie dla
dorosłych, mądre i wielce
zabawne. 10/10
Wspaniałą recenzja!
ReplyDelete