Sunday 17 March 2019

Natalia Sanmartin FENOLLERA - „Przebudzenie senority Prim”


Fenorella  (ur.1970)  zadebiutowała  w  2014 roku  tą  opowieścią  i  jak  na  razie  nie  słyszałem  o  dalszej  jej  twórczości.  Podobno  ta  książka  zdobyła  popularność,  choć  tego  wynik  na  LC  nie  potwierdza:  6,14 (35 ocen i  3 opinie)  po  4  latach.   Odstraszają   opinie,  że  to  „kobieca”  czy  „babska”  literatura,  jak  i  że  to  „czytadło”.   Przerażają  mnie  uwagi  o  podobieństwie  do  Jane  Austen (świetna,  lecz  jedna  wystarczy)  i  Coelho (dla  mnie  nieakceptowalny).  Zaciekawiła  mnie  natomiast  opinia  rówieśniczki  autorki,  MONIKi  GRĄDZKiej-HOLVOOTE  (romanistki)  na:  http://christianitas.org/news/przebudzenie-senority-prim/  którą  kończą  słowa:
„…Książka dla kobiet? Owszem, i to jaka! Rzecz, która skrzy się odniesieniami do najlepszej literatury angielskiej, zwłaszcza kobiecej. Książka dla mężczyzn? Jest szansa, że coś załapią, o ile wcześniej czytali św. Benedykta, św. Tomasza, bł. J. H. Newmana, a najlepiej, gdyby coś wiedzieli o tajemniczym Johnie Seniorze. Poza solidną literaturą, książka jest bowiem także swoistym testem na płeć mózgu: tam, gdzie mężczyzn zainteresuje zachwalany przez panów-recenzentów „powrót do człowieczeństwa przez czytanie klasyków”, „sprzeciw wobec nowoczesności”, „Chestertonowski dystrybucjonizm” czy inne konserwatywne „ideolo”, tam dla kobiet najciekawszy będzie jej wielki temat – miłość. Taka hipoteza, do sprawdzenia…”

No  cóż,  wymagania  stawiane  czytelnikom  przez  recenzentkę  wydają  się  mocno  wygórowane,  lecz  uzasadnione,  gdyż  wprawdzie:
„..Natalia Sanmartin Fenollera is a journalist and novelist based in Madrid, Spain. She is Comment Editor of the Spanish economics and business daily newspaper Cinco Dias…” 

….lecz  wywiad  z  nią  na   https://www.foyles.co.uk/Natalia-Sanmartin-Fenollera    do  tego  upoważnia.  Początek….
„….Did the idea for your book start with ‘Pride and Prejudice’  or did the parallels only become apparent as you got into the writing?
I think the idea started with my love of good books. There are a large number of nods and literary references in the novel, because literature plays a major role in the book. The story of Miss Prim is set in San Ireneo de Arnois, a small village that has decided to declare war on the modern world. Its inhabitants have a deep love for the culture of the classical era and the old European civilizations, and are willing to maintain it and uphold it. And literature has a special role to play in their defence of their values. The characters in the book speak about Jane Austen, but also about Dostoyevsky, Dante, Virgil, Schiller, Racine and Petrarch, among others….”
Jak  mam  to  skwitować,  ja   zwykły  śmiertelnik,  z  wykształcenia, mgr. inż.  chemii?  Że  za  wysokie   progi  na  moje  nogi?
Nie  jestem  próżny,  ani  zarozumiały,  lecz  również  nie  mam  kompleksów  niższości  i  dlatego  twierdzę,  że  to  wszystko  to  nieuzasadnione  wywyższanie  się  i  chęć   popisywania  się  swoją  (ponoć)  erudycją,  że   tymi  „mądrościami”  nie  należy  się  przejmować,  a  książkę  można  przeczytać   jako  przeciętne  (jednak!!)  czytadło,  i  nic  więcej,  pod  warunkiem   nie  przejmowania  się  wspomnianymi   „odniesieniami”,  czytelnymi   dla  wybranych.  Za  to  protekcjonalne  traktowanie   przeciętnego  czytelnika   nie  mogę  dać  więcej  niż  3/10  (gdybym  nie  był  przewrażliwiony   na  własnym  punkcie  i  nie  zauważał  tego   popisu  pseudo  intelektu,  to  za  „czytadło”  mógłbym  dać  nawet  6/10.  Ale  nie  mogę).  A  najlepiej  przeczytać  inną  książkę, jest  ich  tak  wiele…   Jeszcze  cytat:  tak   odkrywczy,    żenujący:
„….Sentymentalizm a uczucie - to dwie różne sprawy, Prudencio. Sentymentalizm to patologia rozumowania albo, jeśli pani woli, patologia uczuć, które rosną, przerastają same siebie, zajmują więcej miejsca, niż im się należy, stają się szalone, zaciemniają trzeźwy osąd spraw! To, że ktoś nie jest sentymentalny, nie oznacza, że nie ma uczuć, tylko że nimi potrafi właściwie sterować. Ideałem - na pewno się z tym oboje zgodzimy - jest mieć chłodną głowę i wrażliwe serce…..”
PS  Doszedłem  do  wniosku,  że  warto  dodać   „trzy  grosze”  o  manierze  „przeintelektualizowania”,  którą   zarzucam  autorce,  lecz  wcześniej  już  wielu  uznanym  autorom,  jak  Miłosz  („Ziemia  Ulro” -  Swedenborg,  Blake,  Oskar  Miłosz),  Błoński („Witkacy” – Max Weber), Bellow („Ravelstein” – Tukidydes),  Andres  Neuman („Podróżnik  stulecia” – np. Fichte),  Umberto  Eco,  Philip  Roth  czy  Brzozowski,  którego  wykpił  Lemański,  o  czym  pisałem  w  recenzji  „Legendy  Młodej  Polski”:
„…..Tu kawałek Marksa, tu kawałek Macha, tu kawałek Newmana....      „Przeintelektualizowanie” Brzozowskiego wykpił najdobitniej satyryk, autor bajek, Jan LEMAŃSKI /1866-1933/ w wierszu „ERUDYTA”. Oto fragment:
„Co stworzyli Fichci, Hegle,/ Kanci, Comci - umiem biegle./ . Wszystkie zagraniczne „geisty” /. Znam: Ibseny, Marksy, Kleisty ./ I Amiele i Sorele:/ Wszystkich, wszystko na proch mielę./ . Wiem, co płonie, a co tli się/ W Goethem, w Heinem, w Novalisie;/ Co w Shakespearze, w Macauleyu,/ W Millu, w Keatsie i w Shelleju/ Wiem, co Dante rzekł, Carducci;  /Wiem, co Machiavel uczy./ Nikt nie żywił się tak niczem,/  Jak ja Fryderykiem Nietzschem./ Wiem, co Budda, co Mahomet;/ Co jest Krishna, co Bafomet;/ Wiem, co pisał Tomasz z Kempis;/ Wiem, kto kocha zło, kto tępi;/ Wiem, gdzie zła, gdzie dobra rola,/ Jak jaki Savonarola....”

U  Fenollery,  gadanie  o  Wergiliuszu  i  Tacycie  rozumiem,  bo  kończyłem  liceum  z  obowiązkową  łaciną  (w  siermiężnym  PRL!!!),  lecz  gdy  rozmowa  się  toczy  o  „Dumie  i  uprzedzeniu”  Austen,  a  Prim  bawi  się  książką  Bedy  Czcigodnego (672-735),  o  którym  nie  słyszałem  mimo  76 lat,  to  szczęka  mnie  wypada.  Dwie  strony  dalej  trzyma  już  „Monologion”  św. Anzelma…    I  takich  popisów  jak  „mrówków”.

Jeszcze  poniekąd  pierwowzór  „mężczyzny  z  fotela”:  John  Senior  (1923 -1999) to  amerykański  profesor,  autor  The Death of Christian Culture’  i  ‘The  Restoration  of  Christian  Culture’…”




1 comment: