Wikipedia:
„…w roku 1883 ukazała się „książka dla wszystkich i
dla nikogo” – ‘Tako rzecze
Zaratustra’, opus vitae Nietzschego.
W zasadzie nie ma w tej książce nic nowego, wszystkie wyłożone w niej myśli
zawarte są już we wcześniejszych dziełach, ale użyty tu język uczynił z niej
jedno z najważniejszych osiągnięć literatury niemieckiej….”
A tymi
„wcześniejszymi dziełami” były
m. in. „Ludzkie, Antyludzkie” (1978-80), w
którym Nietzsche wypróbował
formę aforyzmu oraz
jego kontynuacja „Wędrowiec i
jego cień” (1980 – 82).
Nietzsche od
ponad 60 lat
mnie fascynuje, lecz
i onieśmiela i mimo, że
coś tam próbowałem
sklecić w notkach
o „Tako rzecze
Zaratustra” https://wgwg1943.blogspot.com/2014/06/fryderyk-nietzsche-tako-rzecze.html
jak i
o Hansa
VAIHINGERA - "Filozofii Nietzschego"
https://wgwg1943.blogspot.com/2017/11/hans-vaihinger-filozofia-nietzschego.html
to dzisiaj,
ponownie rozkoszując się
lekturą znalezioną na: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/nietzsche-wedrowiec-i-jego-cien/
postanawiam ograniczyć
się do kilku
cytatów. Aby ta moja pisanina
była jakąś sensowną
całością, przytaczam notkę
z „Wolnych Lektur”:
„Przemyślenia skupione w krótkich,
aforystycznych wypowiedziach w „Wędrowcu” Nietzschego dotyczą przede wszystkim
pojęć z zakresu etyki (takich jak wolna wola, sumienie, wina, kara), a także
m.in. drogi filozofa ku poznaniu, ku samemu sobie, relacji między mistrzem a
uczniem, różnic między sztuką i filozofią, muzyki, krytyki języka oraz teorii
poznania, pochwały demokracji i kosmopolityzmu oraz krytyki kultury niemieckiej. Opublikowany w 1886 r. tom składa się z dwóch
części: „Zdania i myśli różne” oraz „Wędrowiec i jego cień”. W poprzedzającym
całość wstępie autorskim Nietzsche wskazuje, że publikacja stanowi myślową
kontynuację — niekiedy poprzez zaprzeczenie — pierwszego dzieła filozofa,
mianowicie „Narodzin tragedii z ducha muzyki” (1872; znanego też jako
„Narodziny tragedii, czyli Grecy i pesymizm”), i właściwie drugą część „książki
dla duchów wolnych”, czyli „Ludzkiego, arcyludzkiego” (1878–1880). Podobnie też
do tej ostatniej przyjęła kształt zbioru pogrupowanych tematycznie aforyzmów,
sentencji operujących paradoksem i dowcipem krótkich refleksji. W „Wędrowcu”
Nietzsche podejmuje obronę przyjętej przez siebie formy wypowiedzi,
przedstawiając ją jako dojrzały owoc długich przemyśleń; podaje też swych
wielkich poprzedników: Montaigne'a, La Rochefoucauld'a, Labruyère'a,
Fontenelle'a, Vauvenargues'a oraz Chamforta.”
Rozdział pierwszy. Zdania i myśli różne
s.27,1 z 529 (ebook): „Prawda
nie znosi innych bogów obok siebie.
— Wiara w prawdę zaczyna się od wątpienia o wszystkich „prawdach”,
w które się wierzyło dotychczas”.
s.33,1: „…Jedyny argument rozstrzygający, który po
wszystkie czasy powstrzymywał ludzi od zażywania trucizny, nie polegał na tym,
że trucizna zabija, lecz że ma smak nieprzyjemny.”
s.34,1: „..Wygodniej słuchać głosu sumienia, niż
rozumu: albowiem w każdym niepowodzeniu ma się uniewinnienie
i otuchę. Oto dlaczego tak wiele jeszcze jest ludzi sumiennych
w porównaniu z ilością rozumnych”.
„..Odleżeć sobie ciało do ran nieprzyjemnie,
ale nie jest jeszcze żadnym dowodem przeciw metodzie kuracji, która nakazuje
położyć się do łóżka.”
s.40,2: „..Współczucie posiada za towarzyszkę
szczególną bezczelność: ponieważ za wszelką cenę chce pomóc, nie troszczy się
ani o środki leczenia, ani o rodzaj i przyczynę choroby, lecz
odważnie rzuca się z maściami na zdrowie i reputację chorego.
s.59,4: „..— Dla dobrych myśli bywa ze szkodą, jeśli
zbyt szybko następują po sobie; zasłaniają sobie wzajemnie horyzont..”
„..Niejeden dlatego tylko nie
zostaje myślicielem, ponieważ ma za dobrą pamięć..”
s.61,4: „..Coś powiedzianego krótko może być owocem
i zbiorem długiego myślenia: lecz czytelnik, który jest nowicjuszem na tym
polu i nie przemyślał na nim nic jeszcze, upatruje we wszystkim, co
zostało wypowiedziane krótko, coś embrionalnego, nie bez przygany dla autora,
że coś podobnie niewyrosłego, niedojrzałego postawił przed nim na stole jako
posiłek.”.
s.64,4: „..Najgorszymi czytelnikami są ci, co
postępują jak żołdactwo rabujące: biorą to i owo, co się im przydać może,
plugawią i rzucają na kupę resztę, a na wszystko wypluwają swe
sprośności..”
s.70,5: „..Każda książka dobra jest napisana dla
określonego czytelnika i jego rodzaju, i właśnie dlatego przez
wszystkich innych czytelników, przez ogromną większość musi być źle widzianą:
oto dlaczego rozgłos jej spoczywa na wąskiej podstawie i wznosi się bardzo
powoli. — Książka mierna i zła jest właśnie dlatego mierną i złą, że
stara się podobać i podoba się wielu…”
s.72,5: „..Rozsądny autor nie pisze dla innej
potomności, jeno dla swojej własnej, to znaczy dla swojej własnej starości,
żeby i sam z siebie mógł mieć jeszcze uciechę…”
s.85,6: „..Ludzie świata starożytnego umieli lepiej
się radować, my umiemy się mniej smucić;..”
s.88,6: „..Wrogo odnosimy się do kierunku lub ruchu
umysłowego, jeśli jesteśmy wyżsi nad niego i nie pochwalamy jego celu lub
jeśli cel jego jest za wysoki i niedościgły dla naszego oka, a więc
jest od nas wyższy…”
s.92,7: „..Duchy subtelne, które od niczego nie są
tak dalekie, jak od trywialności, odkrywają ją po długim krążeniu ścieżkami
górskimi i odczuwają ku zdziwieniu duchów niesubtelnych wielką przyjemność…”
s.100,7: „..Wprawdzie dotychczas wiara nie zdołała
jeszcze przenieść gór rzeczywistych, choć nie wiem, kto tak twierdził; ale
zdolna jest spiętrzać góry tam, gdzie ich
nie ma..”
s.104,8: „..Ludzie głębocy wydają się w obcowaniu
z innymi komediantami, ponieważ muszą udawać powierzchowność, żeby ich
zrozumiano..”
s.105,8: „..Obchodzić się ze wszystkimi ludźmi
z jednakową życzliwością i być dobrym bez różnicy osób może być
równie wypływem głębokiej pogardy dla ludzi, jak gruntownej dla nich miłości…”
s.106,8: „..Z ludźmi, którym brak szacunku dla
cudzych spraw osobistych, nie należy utrzymywać stosunków lub uprzednio bez
wszelkiej litości nałożyć im kajdany konwenansu…”
„..Kiedy sami bardzo się zmieniamy, wtedy nasi
przyjaciele, którzy się nie zmieniają, stają się upiorami naszej własnej
przeszłości..”
s.109,8: „..Cynizm w obcowaniu jest oznaką, że
człowiek w samotności sam z sobą obchodzi się jak z psem..”
s.110,8: „..Człowiek bezczynny jest niebezpieczny dla
swych przyjaciół: sam nie mając dość zajęcia, opowiada o tym, co robią
i czego nie robią jego przyjaciele: w końcu miesza się do spraw
cudzych i staje się uciążliwym: skąd wypływa, że należy zawiązywać
przyjaźń tylko między pracowitymi..”
s.118,9: „..Goethego arystokratyzm i brak
zawiści, Beethovena szlachetna, samotnicza rezygnacja, Mozarta słodycz
i wdzięk serca, Händla nieugięta męskość i wolność pod prawem, Bacha
ufne i przemienione życie wewnętrzne, dla którego nawet nie jest rzeczą
konieczną wyrzec się blasku i powodzenia — czyż są to cechy niemieckie?
— Lecz nawet jeśli tak nie jest, to pokazują przynajmniej, do czego Niemcy
dążyć powinni i co osiągnąć mogą..”
s.121,9: „..Kto chce partię wzmocnić wewnętrznie,
niech jej nasunie okazję, żeby musiała być traktowana jawnie niesprawiedliwie:
w ten sposób zbierze sobie kapitał sumienia czystego, którego jej
dotychczas, być może, brak było..”
s.130,0:
„..Większość ludzi jest niczym
i nie znaczy nic, dopóki nie odzieje się w przekonania powszechne
i opinie publiczne — według filozofii krawieckiej: odzież czyni człowieka..”
s.132,0: „..Na szczytach jest cieplej, niż sądzą
w dolinach, szczególniej zimą. Myśliciel wie, jak wiele ta przenośnia
zawiera..”
s.135,0: „..W samotności samotnik pożera sam
siebie, w tłumie pożera go tłum. Wybierajże teraz!”
s.139,1: „..Natury czynne i zdobywające
powodzenie nie postępują według maksymy: „poznaj siebie samego”, lecz jak gdyby
przyświecał im rozkaz: „chciej siebie, a staniesz się
sobą”.
s.141,1:
„..W pozłacanej pochwie współczucia
tkwi nieraz sztylet zawiści..”
s.143,1:
„..Myśl najbardziej starcza, jaką
kiedykolwiek pomyślano o człowieku, tkwi w słynnym zdaniu: „»ja« jest
zawsze godne nienawiści”; myśl najdziecinniejsza w słynniejszym jeszcze:
„kochaj bliźniego swego, jak siebie samego”. — W pierwszym odbija się
zanik znajomości ludzi, w drugim nie ma jeszcze jej początku..”
Rozdział
drugi. Wędrowiec i jego cień
(Przeskok numerów
stron to „figiel”
komputera)
s.246,9: „..Nauka o wolności woli jest
wynalazkiem stanów panujących…”
„..Dopóki nie poczujemy
swej zależności od czegoś, uważamy się za niezależnych: wniosek błędny,
pokazujący, jak dumnym i żądnym władzy jest człowiek…”
s.250,6:
„..Jeśli Bóg świat stworzył, to
człowieka stworzył jako małpę boską, żeby mieć powód do uciechy
w swej przydługiej wieczności..”
s.257,9: „..Zanim się poszuka człowieka, trzeba
znaleźć latarnię. — Czy musi to być latarnia cynika?”
s.265,2:
„..Przestępca, znający cały łańcuch
okoliczności, nie będzie uważał czynu swego za tak nadzwyczajny
i niepojęty, jak jego sędziowie i potępiciele: karę jednak wymierza
mu się według stopnia zdziwienia, jakie opanowuje ich na widok czynu,
jako rzeczy nie do pojęcia..”
s.268,8: „..szkoda, spotykająca innego, stawia go na
równi z innymi, łagodzi zawiść..”
s.279,8: „..Żebrak odczuwa niedostatek o wiele
mniej, niż musi go dać odczuwać innym, jeśli chce żyć
z jałmużny..”
s.281,6: „..Wyrzut sumienia, jak kąsanie kamienia
przez psa, jest głupotą..”
s.288,9:
„..Zakazy moralne, jak na przykład
dekalogu, są stosowne dla epoki, kiedy rozum jest w poddaństwie: obecnie
takie zakazy jak: „nie zabijaj”, „nie cudzołóż”, wydane bez umotywowania,
miałyby raczej skutek szkodliwy niż pożyteczny..”
„..Okazanie współczucia odczuwa się jako
oznakę pogardy, gdyż oczywiście przestało się być przedmiotem bojaźni, skoro
otrzymuje się dowody
współczucia...”
s.301,7: „..Jakże można w ogóle wam
przebaczać, kiedy nie wiecie, co czynicie! Nie ma zupełnie nic do przebaczenia.
— Lecz czy wie też człowiek kiedykolwiek zupełnie, co czyni? I jeśli to
zawsze pozostaje przynajmniej kwestią, nie mają przeto ludzie nic sobie wzajem
do przebaczenia…”
s.309,0: „..Dopiero chrześcijanizm wymalował diabła na
ścianie świata; dopiero chrześcijanizm wprowadził grzech na świat. Wiara
w środki zbawienne, proponowane przez niego, została stopniowo
wstrząśnięta do najgłębszych korzeni: ale wciąż jeszcze trwa wiara
w chorobę, której nauczył i którą rozpowszechnił…”
s.310,8: „..Kto chce odstąpić partii lub religii,
sądzi, że dlań konieczne obalać je. Pretensja zarozumiała..”
s.314,5: „..Paweł myśl tę wymyślił, Kalwin ją przejął,
że potępienie od wieków przeznaczono niezliczonej liczbie, i że ten piękny
plan świata został tak urządzony, iżby objawiła się w nim wspaniałość
Boga: niebo więc i piekło, i ludzkość istnieją po to — żeby zadowolić
próżność Boską! Jak okrutna i nienasycona próżność musiała buchać
w duszy tego, kto po raz pierwszy i po raz drugi wymyślił coś
podobnego! — Paweł więc pozostał Saulem — prześladowcą Boga.”
s.332,7: „..Każdy wyraz ma swą woń: istnieje harmonia
i dysharmonia woni, a więc i wyrazów..”
s.356,4: „..Ostatni z muzyków nowszych, który
oglądał i ubóstwiał piękno na podobieństwo Leopardiego, Polak Chopin, on,
który nie był do naśladowania — żaden, którzy byli przed nim i po nim
nastąpili, nie miał prawa do tego epitetu — Chopin posiadał tę samą książęcą
wspaniałość konwencjonalności, jaką wykazuje Rafael w używaniu farb
tradycyjnych, najprostszych, lecz nie w stosunku do barw, lecz do
zwyczajów melodyjnych i rytmicznych. Uznawał on te zwyczaje, ponieważ urodził
się w etykiecie, lecz jako duch najwolniejszy
i najwdzięczniejszy, igrając i pląsając w tych więzach —
i to bez ich wyszydzania..”
s.376,5:
„..Śmierć naturalna jest śmiercią
niezależną od wszelkiego rozumu, właściwie śmiercią nierozumną, gdzie
nędzna substancja skorupy decyduje o tym, jak jądro długo ma istnieć
lub nie
istnieć..”
s.389,3: „..Kto się odziewa w czysto wyprane
łachmany, odziewa się wprawdzie czysto, ale tym niemniej w łachmany..”
s.391,1: „..Nie zawsze koniec jest celem. Koniec
melodii nie jest jej celem; ale mimo to: jeśli melodia nie dobiegła końca, nie
osiągnęła też swego celu. Przenośnia..”
„..Zapominanie o zamiarach jest
najczęstszym głupstwem, jakie się popełnia..”
s.400,2: „..Wszędzie, gdzie panuje jeszcze nieuctwo,
nieochędóstwo, przesąd, gdzie handel ospały, rolnictwo nędzne, duchowieństwo
potężne, tam znajdujemy także stroje narodowe. Moda panuje
natomiast tam, gdzie znajdujemy oznaki przeciwne..”
s.411,2: „..Wszystkie ruchy umysłowe mają powodzenie,
jeśli skutkiem ich jest to, że wielcy mogą mieć nadzieję rabowania,
a mali oszczędzania. Dlatego na przykład powiodła się Reformacja
niemiecka..”
s.418,5:
„..Jeśliby wszystkie jałmużny były udzielane tylko ze współczucia,
wszyscy żebracy wymarliby z głodu..
.. Najhojniejszą rozdawczynią jałmużny jest tchórzostwo..”
s.424,0: „..Ludzie cisną się do światła, nie że by
widzieć lepiej, lecz żeby błyszczeć więcej..”
s.465,9:
„..Złudzenia są z pewnością
kosztownymi przyjemnościami: lecz rozwiewanie złudzeń jest jeszcze
kosztowniejsze.”
s.478,7: „..Mędrzec mimowolnie będzie się obchodzić
z innymi ludźmi po ludzku, jak książę, i nie bacząc na wszelkie
różnice talentu, stanu i obyczajowości, jednakowo traktować ich będzie:
co, skoro zauważą, wezmą mu bardzo za złe…”
„..Koło i hamulec mają obowiązki
różne, ale także i jednakowe: wzajemnie ból sobie zadawać…”
I sentencja,
którą wybrałem na
koniec (s.416.7):
„Komu
los udzielił czynnego i burzliwego poranku życia, tego duszę napada
o południu życia dziwne pragnienie spokoju, które by mogło trwać miesiące
i lata. Cisza zalega wokół niego, głosy dźwięczą daleko i coraz
dalej; słońce nań spada prostopadle. Na samotnej łące leśnej widzi uśpionego
Pana; wszystkie twory natury zostały wraz z nim uśpione, z wyrazem
wieczności na obliczu — tak mu się to przynajmniej zdaje. Nie pragnie nic, nie
troszczy się o nic, serce ustaje, tylko oko żyje; jest to śmierć
z czuwającymi oczami. Wiele wtedy widzi człowiek, czego nie widział nigdy,
i jak daleko widzi, wszystko jest otoczone siecią światła i jakby
w niej pogrzebane. Czuje się przy tym szczęśliwy, lecz jest to ciężkie
szczęście. — Lecz w końcu wszczyna się wiatr w drzewach, południe
minęło, życie porywa go znowu ze sobą, życie z ślepymi oczami, za
którym ciśnie się jego orszak: pragnienia, podstępy, zapomnienie, użycie,
zniszczenie, znikomość. I tak zstępuje wieczór, burzliwszy
i czynniejszy, niż był poranek. — Ludziom prawdziwie czynnym stany
poznawania, trwające długo, zdają się niemal niepokojącymi i chorobliwymi,
lecz nie nieprzyjemnymi..”
Wynotowałem te
myśli do „Mojego
Pod Ręcznika”, który
prowadzę od lat
i z którego
wielokrotnie korzystam, a
Państwu gorąco polecam
samodzielną lekturę dzieł
tego niewątpliwie najbardziej
kontrowersyjnego prowokatora
wszechczasów. 10/10
.
No comments:
Post a Comment