Po
pierwsze: szczęśliwie nie
jestem poetą, więc
żadna z 13
wiedźm nie zagnieździ
się w moim
wnętrzu;
Po
drugie: poetów wymienianych
przez Somozę znam
raczej z widzenia
(Rabelais, Loska, Valery, T.S. Eliot), bądź
nie znam wcale;Po trzecie: szkoda, że Somoza nie wykorzystał „naszego” Herberta, którego strofy pasują do książki, jak np.: „…i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie..” („Przesłanie Pana Cogito”)
Po czwarte przykro mnie, że (s.283): „….Koniunkcja nie może być przeprowadzona na Anulowanym imagu..”
Po piąte: bawiłem się znakomicie
Po szóste: książka dostępna na: https://mxdoc.com/trzynasta-dama-jose-carlos-somoza.html
Jose Carlos Somoza Ortega (ur.1959 w Hawanie) – hiszpański pisarz. W 1960 rodzina wraz z nim wyemigrowała z Kuby do Hiszpanii. Popularność zdobył „Jaskinią filozofów” (2000). Ta z 2003, „poetycki thriller”, wreszcie coś nowego i to tak w zakresie pomysłu, formy, jak i treści. Odbiór tej „onirycznej” powieści, podobnie do poezji w ogóle, jest osobisty, indywidualny i poniekąd intymny, dlatego tylko podam, że tytuł wyjaśniony jest już na s.65 (z 299 pdf):
„….otrzymałem egzemplarz książki anonimowego autora, ‘Poeci i ich damy’, opublikowany w oryginale w języku angielskim i niemieckim w połowie dwudziestego wieku... …Przedstawiono w nim, przytaczając odpowiednie przykłady z dziejów, dziwaczną teorię o istnieniu sekty zajmującej się potajemnym inspirowaniem wielkich poetów.. …. - Tworzy ją trzynaście członkiń, zwanych „damami”. Każda dama zajmuje konkretne miejsce w sekcie i otrzymuje symbol oraz coś w rodzaju tajemnego imienia. Jej misją jest inspirowanie poetów…. …Niektóre z dam przeszły do historii: Laura, która natchnęła Petrarkę, Czarna Dama Szekspira, Beatrycze Dantego, Diotyma Hölderlina.. …autor.(..) chociaż nie tłumaczył, skąd pochodziły, twierdził, że były istotami nadprzyrodzonymi...”
…a
kwintesencję świetnie ujmuje
Cezary Polak na: http://wyborcza.pl/1,75517,2456969.html
„….Bezrobotny
wykładowca literatury Salomon Rulfo szukający równowagi po tragicznej śmierci
ukochanej wpada na trop sekty, która steruje powstawaniem... wierszy. Dlaczego?
Bo poezja jest nośnikiem tajemnicy. Słowa mają moc, "tworzą rzeczy, lecz
tylko wtedy, kiedy recytuje się je w odpowiedniej formie i we właściwym
porządku". Tylko tytułowe damy mogą je kontrolować, ale nie znają ich
kombinacji we wszystkich językach. Do tego są potrzebni poeci. Sekciarki
stworzyły więc sztukę i estetykę. Przyjąwszy postać urodziwych istot, inspirują
poetów, a potem wygrzebują z ich utworów "władcze wersy", które mogą
stwarzać albo niszczyć. Starożytne Kybele i Persefona, biblijna Lilith, wiedźmy
z Makbeta, Wenus z Ille Meriméego, Lamia Keatsa, Maleficiae Blake'a, Saga
Borgesa były więc realnymi postaciami... ….To pasjonująca powieść szkatułkowa, a
między wierszami rozprawa o istocie poezji. Literacki fajerwerk, który czyta
się jednym tchem”
Mnie pozostaje zapewnić,
że dobra zabawa,
a bitwa na „wersy” niczym
z Gombrowicza 8/10
Wysoka notka, a ja pozdrawiam z chłodnego Południa Kraju. Pozdrawiam :)
ReplyDelete