UWAGA! ATRAKCYJNOŚĆ
TEMATU WZROSŁA PO
PRZEMÓWIENIU PRZEDMÓWCY TUSKA
NA UW (3.052019),
JAŻDŻEWSKIEGO, KTÓRY CYTOWAŁ
KONWICKIEGO
Mam kłopoty
z konstrukcją mojej
wypowiedzi, więc zacznę
od końca, czyli
od oceny:
ZDECYDOWANE 8/10,
lecz nie tyle
za książkę, co
za popularyzację Wielkiego
Twórcy i Mądrego
Człowieka, Ojca Autorki,
jak i Leniców,
z których Jan (1928 - 2001), wujek
autorki, był twórcą
polskiej szkoły plakatu
i pionierem (z
Borowczykiem)
surrealistycznego kina absurdu,
no i moim
idolem. Książka jest
„lekka, łatwa i
przyjemna” i spełnia
swoją rolę w
promocji ciepłego wizerunku
Konwickiego.
Nim przejdę
do Konwickiego, muszę
nadmienić o niebezpiecznym zjawisku
na LC, tym
bardziej, że w
tym przypadku zwracano
się i do
mnie z prośbą
o recenzję (porozumienie
nie doszło do
skutku). Otóż na
LC pisze „Monika”:
„….Naprawdę ten portal staje się
nieznośnie komercyjny i coraz mniej prawdziwy...Rozumiem, że najbardziej liczą
się opinie okraszone zdaniem "za możliwość przedpremierowej lektury
dziękuję wydawnictwu XYZ" i i przyznające maksymalną liczbę gwiazdek…”
I ma
100% racji, Nie
mam pomysłu, co
z tym zrobić,
lecz zjawisko to
wypacza rzetelną ocenę książki
i podważa sens
mojego wysiłku w
analizie lektury.
Konwicki jest
absolutnie niedoceniony przez
młodszych ode mnie, więc
mam nadzieję, że
książka Córki przysporzy
mu czytelników, a ja pozwalam
sobie wesprzeć ten
cel informacjami, które
już zamieszczałem w
recenzji wywiadu Przemysława
Kanieckiego „W pośpiechu” (ode
mnie 9/10 -
świetne):
„…chciałem zaproponować Państwu
cytaty z wypowiedzi Konwickiego, które zgromadziłem w moim „Pod Ręczniku”:
KONWICKI Tadeusz /1926-2015 /, WILNIAK, autor „Sennika współczesnego”, „Kroniki wypadków miłosnych”, reżyser „Salta”, z PZPR wystąpił w 1966 /po usunięciu Kołakowskiego/ pisze o Polsce i Polakach: „Umiemy zapominać niewygodne dla nas fakty z naszej historii, które nie pasują do tego stale lepionego obrazu aniołów w środku Europy, bezustannie KRZYWDZONEGO PRZEZ ZŁYCH SĄSIADÓW. Jest to „kompleks ubogich” - chodzi o ubóstwo duchowe. ...Jak się czyta opracowania historyczne XVIII wieku, widać jak na dłoni, że POLSKA BYŁA WRZODEM na ciele Europy i ten wrzód musiał być wycięty.. ...W sensie degrengolady moralnej państwa, jego elit, to co się wtedy działo - ten BEZWSTYD, SPRZEDAJNOŚĆ, CYNIZM... ....Na Białorusi, Litwie, Ukrainie myśmy tam byli jednak KOLONIZATORAMI... ...Jeśli chodzi o Białoruś, była ona wyjątkowo nieszczęśliwa i niezdolna do obrony. Była przez nas traktowana paternalistycznie, Myśmy się zawsze dziwili, jak to jest, że nas nie kochają?”. Teraz jeszcze o „POŚREDNIKACH” w katolicyzmie: „Pośrednictwo między MNĄ, biednym grzesznikiem, a Panem BOGIEM jest pod każdym względem bardzo wątpliwe. A już przejęcie odpowiedzialności za moje wnętrze i moje sacrum bardzo mnie bulwersuje”. ANEGDOTA: „Konwicki, zawieszony w prawach członka PZPR, na zadane mu pytanie przez przewodniczącego Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej: „Czy zależy wam na Partii ?” odparł „Szczerze mówiąc - nie”…..”
KONWICKI Tadeusz /1926-2015 /, WILNIAK, autor „Sennika współczesnego”, „Kroniki wypadków miłosnych”, reżyser „Salta”, z PZPR wystąpił w 1966 /po usunięciu Kołakowskiego/ pisze o Polsce i Polakach: „Umiemy zapominać niewygodne dla nas fakty z naszej historii, które nie pasują do tego stale lepionego obrazu aniołów w środku Europy, bezustannie KRZYWDZONEGO PRZEZ ZŁYCH SĄSIADÓW. Jest to „kompleks ubogich” - chodzi o ubóstwo duchowe. ...Jak się czyta opracowania historyczne XVIII wieku, widać jak na dłoni, że POLSKA BYŁA WRZODEM na ciele Europy i ten wrzód musiał być wycięty.. ...W sensie degrengolady moralnej państwa, jego elit, to co się wtedy działo - ten BEZWSTYD, SPRZEDAJNOŚĆ, CYNIZM... ....Na Białorusi, Litwie, Ukrainie myśmy tam byli jednak KOLONIZATORAMI... ...Jeśli chodzi o Białoruś, była ona wyjątkowo nieszczęśliwa i niezdolna do obrony. Była przez nas traktowana paternalistycznie, Myśmy się zawsze dziwili, jak to jest, że nas nie kochają?”. Teraz jeszcze o „POŚREDNIKACH” w katolicyzmie: „Pośrednictwo między MNĄ, biednym grzesznikiem, a Panem BOGIEM jest pod każdym względem bardzo wątpliwe. A już przejęcie odpowiedzialności za moje wnętrze i moje sacrum bardzo mnie bulwersuje”. ANEGDOTA: „Konwicki, zawieszony w prawach członka PZPR, na zadane mu pytanie przez przewodniczącego Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej: „Czy zależy wam na Partii ?” odparł „Szczerze mówiąc - nie”…..”
Polecam moje
recenzje Konwickiego na: https://wgwg1943.blogspot.com/search?q=Konwicki
W notce
wydawnictwa do „W pośpiechu”
znajduję zdanie Konwickiego
o autorce:
"Ja
bardzo dużo czytam, moja córka Marysia wygrzebuje dla mnie gdzieś w
księgarniach odpowiednie książeczki…”
Książka
zawiera wiele anegdot,
ciekawostek, jest napisana
żywo i ciekawie.
Lecz nie jest to
książka, na którą
czekałem, ja spragniony
głębi myśli mojego ulubionego
pisarza. „Modo finis est
licitus” („cel uświęca środki”),
a skoro zainteresowanie Mistrzem
wzrośnie, to będę
usatysfakcjonowany, a wszelkie
krytyczne uwagi pod
adresem książki byłyby
irracjonalne.
Dziwno mi, że Konwickiego trzeba popularyzować. Szczeniakiem nastoletnim jeszcze będąc czytałam "Małą apokalipsę" i, mając kompletnie nie wyrobiony jeszcze gust, książką byłam zachwycona (nota bene bardziej niż klasycznym "Procesem" Kafki). Ale cóż, czasy się zmieniają...
ReplyDelete(oczywiście pisząc o niewyrobionym guście mam na myśli, że nawet ja potrafiłam docenić tę książkę, a nie, że jest zła ;) )
DeleteNiestety, jak wskazują wyniki na LC, nalezy Konwickiego popularyzować, jak i innych pisarzy niechętnie czytanych czy nieznanych przez młodszych
ReplyDelete