Tuesday, 14 May 2019

Sławomir MROŻEK - „Opowiadania”


Mrożek  -  to  temat  nader  szeroki,  a  nie  chcąc  się  powtarzać, proponuję  lekturę  moich czterech  recenzji  na: http://wgwg1943.blogspot.com/ -  Mrożek
Przypadkowo  znalazłem  „Opowiadania”  na:
A  że   mojej  notki  nie  było,  to  przejrzałem  to  poszerzone  wydanie  i  wyszła  mnie  średnia  5/10
„PÓŁPANCERZE  PRAKTYCZNE” (1951) –  Lekcja  marketingu. Po  68 latach  jeszcze  bardziej   śmieszy.  7/10
„SPRAWA PORUCZNIKA C.: OPOWIADANIE ARKADEGO N”.  Nepotyzm.  Słabe  5/10
„SZTABSKAPITAN HIPOLIT” -  tak  słabe,  że  rezygnuję  z  wymieniania  wszystkich  opowiadań  na  rzecz  „świetnych”…
Jestem  w  szoku,  bo  60  lat  temu  tymi  utworami  Mrożka  się  zachwycałem.   A  teraz -  żenada.  Nie  sądzę,  żebym  wtedy  był  bezkrytyczny,  to  raczej  czasy  się  zmieniły;  ząb  czasu  całą  ironię  w  pył  zmielił.  Postanowiłem  dotrwać  do  końca… 

Nagle  spostrzegłem,  że   zbiór  ten  zawiera  te  same  opowiadania  co  Krótkie, ale całe historie. Opowiadania wybrane”,  które  recenzowałem  3  lata  temu.  Przepisuję  więc  fragment:

 

„…Zaczyna się od „Pancerzy praktycznych”, śmiesznych, aktualnych i dzisiaj, a może szczególnie dzisiaj, gdy reklama święci triumfy, bo za PRL-u reklamowało się tylko towary niechodliwe, buble.
Potem dwa słabsze i żenujący „Słoń”, o powłoce kształtu słonia, która napełniona przez spryciarzy gazem z miejskiej sieci, uleciała w przestworza. Ale śmieszne, co?
Poprawia mnie humor satyryczny "Proces" i piękny "Łabędź". No i wreszcie talent Mrożka w pełnej krasie w opowiadaniu "Lew", które kończy sekwencja:
"salus rei publicae suprema lex tibi esto"
co pozwolę sobie przetłumaczyć: "Dobro Rzeczypospolitej powinno być dla ciebie najwyższym prawem".
Parę stron dalej mamy jedno z najpopularniejszych opowiadań Mrożka o charakterystycznej dla komuny, przemianie chłopa w działacza, satyrycznie obdarzone tytułem dramatu Ibsena „Peer Gynt” itd itp
De gustibus non est disputandum - wobec różnorodności poziomu dalszych opowiadań, nie będę ich selekcjonował i wybierał lepszych i gorszych. Wydawnictwo decydując się na tak szeroką antologię narazili czytelników na nudę i zniechęcenie. Sądzę, że Państwo podziela moją opinię, bo ja wprawdzie stary jestem, lecz nie do tego stopnia, by przy Mrożku zapadać w drzemkę. A tak się stało trzy razy. Mrożek się sam obroni, a do panów redaktorów mam żal….”
Trzy  lata  minęły  i  chyba  ja  się  zmieniłem,  bo  zdrzemnąłem  się  w  trakcie  lektury  kilka  razy,  a  co  gorsze,  ani  razu  się  nie  roześmiałem.  Więc  i  ocena  niższa 5/10

No comments:

Post a Comment