Tuesday 20 March 2018

Umberto ECO - "Superman....." zaktualizowane


Umberto ECO - "Superman w literaturze masowej"
Powieść popularna: między retoryką a ideologią

Postanowiłem powrócić do tej recenzji, bo przypadkowo znalazłem dostęp do książki:

Z przyjemnością ponownie ją przekartkowałem i nim przytoczę dotychczasową moją pisaninę, chcę wymienić pozycje, którym Umberto Eco przypisał szczególną uwagę, a są to:
Eugeniusz Sue "Tajemnice Paryża" (klasyka, niedoceniona na LC 6,22 (95 ocen i 6 opinii), szczegółową analizę Eco podsumował: „Tajemnice Paryża są oczywiście kiczowate..."
Luigi Natoli "Beati Paoli" - romans z sycylijską mafią w tle, chyba w Polsce nieznany;
William Beckford "Wathek: opowieść arabska", na LC 5,83 (29 ocen i 5 opinii), porównywana powiastkami filozoficznymi Woltera
Aleksander Dumas – "Hrabia Monte Christo";
Pierre – Alexis Ponson du Terrail – "Rocambole" – 4 książki na LC, ale tej nigdzie nie znalazłem;
Pitigrilli - objete w PRL cenzurą jako pornografia, obecnie 7 pozycji na LC
Ian Fleming - "Casino Royale" LC 6,53 (447 ocen i 38 opinii) i następne; cala seria z James Bond

Stara recenzja:
Na LC 6,72 (139 ocen i 5 opinii), zaledwie 5 opinii; moja (10 gwiazdek) dostała 44 plusy.
Czytelnicy uwielbiają trzy jego hochsztaplerskie powieści, za które postawiłem trzy pały, podczas gdy Eco był poważnym uczonym i napisał wiele cennych dzieł, w tym omawiane. Szerzej o nim na moim blogu http://wgwg1943.blogspot.ca/search?q=Eco
Z notki Wydawnictwa:
"..W intrygujących szkicach Eco pokazuje, jak pisarze tworzyli od wieków mit nadczłowieka i doskonalili swoje techniki, aby zakorzenić go w naszej świadomości. Analizując utwory z różnych epok, zabiera nas w niezwykłą podróż w czasie, w której spotkamy takie postaci, jak agent 007 James Bond, Tarzan, Fantomas, Arsène Lupin czy hrabia Monte Christo.
Obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy chcą wiedzieć, jak działa kultura popularna..".

Jest to analiza kształtowania mitu nadczłowieka przez pisarzy. Mamy tu i Edgara Rice Burroughs twórcę Tarzana, i Piere-Alexisa wicehrabiego Ponson du Terrail, autora "Wyczynów Rocambole'a", i Iana Fleminga twórcę Jamesa Bonda i Aleksandra Dumasa (ojca) z jego "Hrabią Monte Christo" itd, itd. ECO zaskoczył mnie rozwinięciem swego twierdzenia, że
"...żródłem i wzorem NiIETZSCHEAŃSKIEGO NADCZŁOWIEKA był nie ZARATUSTRA, lecz MONTE CHRISTO".
Ubawiłem się setnie, gdy Eco skomentował to zaskakujące zestawienie:
...Różnica między Dumasem a Nietzsche (żeby ograniczyć się tylko do jednej) polega właśnie na tym: Nietzsche dojrzał historycznie (posiada też po temu zdolności intelektualne) do skończenia z poszukiwaniem transcendentnych uzasadnień, niezależnie od ceny, jaką przyjdzie mu zapłacić (i akceptując społeczne potępienie). Dumas nie posiada takich umiejętności spekulacji teoretycznej, a poza tym musi przecież sprzedać swój produkt, przede wszystkim jednak ze względu na Ducha Czasów nie wie, jak określić swego bohatera. I tak nadczłowiek stanie się wysłannikiem Boga...”
. Otóż, pewnie podobnie jak duża część czytelników "Hrabiego..", odbierałem historię Dantesa jako triumf sprawiedliwości, zwycięstwo pokrzywdzonego nad wszystkimi nikczemnikami. Umberto Eco, uważany za wirtuoza analizy tekstowej, skupił się na końcowej partii książki, gdy hrabia Monte Christo staje się autorytarnym władcą, NADCZŁOWIEKIEM, i sam sobie przypisuje prawo do ferowania wyroków, stając się pierwowzorem dla faszyzmu. Eco mówi zresztą o "wiecznym faszyzmie", w którym "złudną rolę substytutu odgrywa podrzucona masom przesadna gloryfikacja człowieka". Kulty Nerona czy Napoleona, Hitlera czy Stalina najtrafniej podsumował Chesterton:
"Nie jest tak, że odkąd ludzie przestali wierzyć w Boga, nie wierzą w nic, lecz, że wierzą w byle co".
Wspaniała książka, gorąco polecam 10/10




No comments:

Post a Comment