Sunday 4 March 2018

Małgorzata Dzieduszycka - Ziemilska - "Tysiąc wiatrów w biegu"

Małgorzata Dzieduszycka – Ziemilska - "Tysiąc wiatrów w biegu"

Małgorzata Dzieduszycka – Ziemilska (ur. 1949) - jest dyplomatą, publicystką i urzędnikiem państwowym. Ukończyła polonistykę we Wrocławiu i politologię w Paryżu. Mimo wydania tej książki trzy lata temu (2015) ma na LC tylko jedną opinię: 7,5 (2 ocen i 1 opinia)

Jest to opowieść fabularyzowana o Zofii Tetmajer (1933 – 2009), tylko, że nie mogę dojść kto jest narratorem. Różnica wieku 16 lat pomiędzy bohaterką a autorką jeszcze definitywnie nie wykluczała takiej opcji, lecz strona 16 postawiła kropkę nad „i”:

„...wuj Bronek, czyli ojciec Zosi, a brat stryjeczny mojego ojca...”

tzn że opowiadająca jest córką któregoś z Tetmajerów.!! A tymczasem znajduję pochodzenie autorki na: http://www.sejm-wielki.pl/b/cz.I005184 Rodzice to Wojciech hr Dzieduszycki (1912- 2008) i Irena Świątek (1915 – 1997). Brat stryjeczny, to syn stryja, a stryj to brat ojca, przeto nosić muszą to samo nazwisko !!!

Na następnej stronie (s. 17) czytam:
„..'Bronisław brał udział w kampanii wrześniowej, a potem dostał się do sowieckiej niewoli. Gdzieś go wtedy wywieziono na wschód, gdzie dzielił izbę w jakimś baraku czy może w chatce zesłańca z pisarzem Janem Parandowskim...”

Tymczasem Wikipedia podaje o moim idolu Janie Parandowskim:
„....Po wybuchu II wojny światowej uczestniczył w konspiracyjnym życiu kulturalnym. Podczas powstania warszawskiego stracił w płomieniach swoje archiwum literackie i całą niewydaną twórczość. W latach 1945-1950 objął katedrę kultury antycznej....."

Czytam książki, by pogłębić swoją wiedzę, a tu zaczynają mną miotać wątpliwości.... Na tej samej stronie:
„...mój dziadek.. ..Bronka zatrudnił do zarządzania majątkiem w Jezupolu..”

….czyli bratanka. Natomiast na temat Jezupola w Wikipedii znajduję:
„.....W 1894 r. Władysław Dzieduszycki przebudował dwór na reprezentacyjny pałac, który został spalony w 1914 r.; później odbudowany w 1925 r....."

No to Dzieduszycki i Tetmajer braćmi byli czy też nie ?
Znowu problem (s. 21):
"....Tato wspomina śmierć mamy"
..przyjmując, że chodzi o Wojciecha Dzieduszyckiego to mamy czas pomiędzy 1997 a 2008. Razem z Zosią wspominają matkę Zosi czyli Annę Romani i że ona często się śniła Zosi na Hampstead Street i wtedy Zosia dzwoniła do "mojego ojca" czyli Wojciecha i mówiła:
"Znowu śniła mi się Halina..."
A kto to Halina ?????

Następnego dnia pojawia się Staś, o którego istnieniu nikt nie wiedział do lat 80., a potem ściągnęła go do Polski z Ukrainy autorka i rodzice autorki nim się zaopiekowali, a on w polskiej TV, poskarżył się, że... (s. 24)

".....zostawiono go w sierocińcu w Rosji rodzina w Polsce odmówiła mu pomocy..."

więc przestał się pokazywać, a teraz po śmierci matki autorki się pokazał i ściska nieznaną mu Zosię mówiąc, że wyjaśni wszystko Tunio (???), który okazuje się wujkiem Zosi, a mnie wychodzi, że to hrabia Wojciech.
Dużo wcześniej, bo gdy Zosia miała 6 lat (1939), trafiła do cioci Jadzi pod Lwowem, gdzie dopisano ją na liście do wywózki, a potem wywieźli, a kuzyn Paweł zachorował na szkarlatynę i umarł.
Potem (nie wiadomo kiedy) Zosia odwiedza ojca autorki, wspomina Kazachstan a w radio (s. 32):

"...Cecilia Bartoldi dochodzi do: 'Sospiro e gemo senza voler. Palpito e tremo senza saper.'...."

Jeszcze autorka zauważa samokrytycznie, że.. (s. 35):
"....Urywana jest ta moja historia Zosi i jej bliskich...."

....a ja uważam, że jest znacznie gorzej, ale już jesteśmy na Okęciu, rok wcześniej (cokolwiek to znaczy) i Zosia zwraca się do (chyba) syna autorki:

"...How is your sex life, Wojtek ?"

"OK" - odpowiadam, gdy skończyłem 74 lata przestałem o tym myśleć i zamykam książkę, bo nie jestem masochistą. PAŁA!!








No comments:

Post a Comment