Friday 21 February 2014

Adam MICHNIK - "Takie czasy.." t.V

Adam MICHNIK - "Takie czasy" Dzieła, tom V

POSZCZEGÓLNE TOMY CZY MOJE RECENZJE MOŻNA CZYTAĆ W DOWOLNEJ KOLEJNOŚCI, LECZ WARTO ZACZĄĆ OD PRZEDMOWY W MOJEJ RECENZJI TOMU I
Tom V to teksty rozproszone z lat 1983-2009; tak różnorodne tematycznie, że nie sposób ich zwięźle zrecenzować. Niewątpliwie wymienione lata, to, nawiązując do tytułu, lata ciekawe, ciekawe czasy, tylko, że takie określenie.... (s. 11):
"....przypomina.. ,,stare przekleństwo żydowskie: 'Obyś żył w ciekawych czasach'..."

Esej tytułowy "Takie czasy..." ma podtytuł "Rzecz o kompromisie (1985)" (s, 55 – 185) i zaczyna się fragmentem bardzo ważnego przemówienia Jaruzelskiego skierowanego do harcerzy (marzec 1985), z którego cytuję rewelacyjne retoryczne pytanie (s. 55):
"...Kto i kiedy dał różnym samozwańczym autorytetom moralne prawo, aby poniżać ciężki trud 40 – lecia, spotwarzać dorobek narodu, obrzucać obelgami jedyne państwo polskie, jakie istnieje?"
Aby podkreślić słuszność wypowiedzi Jaruzelskiego przypominam co czołowy opozycjonista Stefan Kisielewski mówił:
„Bo ta POLSKA, powstała z kaprysu Stalina, czy jej ustrój komuś się podoba, czy nie jest jedynym państwem polskim, jakie istnieje na całym globie.... ...Stalin był wielkim mordercą narodów, ale Polskę po II w.św. stworzył geopolitycznie logiczną”.

Oczywiście przyłączam się do oskarżającego pytania Jaruzelskiego dodając od siebie drugie:
Jak długo tolerowane będzie plucie w twarz bohaterom Armii Berlinga i ich rodzinom, którzy po opuszczeniu sowieckich łagrów i gułagów bohatersko walczyli o Polskę, w dużym procencie ginąc pod Lenino (gdzie z powodu braku zaufania do Polaków, Sowieci nie przeprowadzili przygotowania artyleryjskiego), w walkach o Wał Pomorski czy ginąc w Powstaniu Warszawskim po desancie na Przyczółek Czerniakowski?
Skąd tyle pogardy w tym dla prządek, murarzy, górników wyrabiających po 500% normy , dla licznych społeczników, którzy zlikwidowali analfabetyzm, wszawicę, gruźlicę, a prosty ciemny lud przekonali do piorunochronów i elektryczności? Tym większa chwała dla narodu, że tego dokonał mimo wojny domowej i mimo okupacji sowieckiej.
Wracając do książki: zafascynowały mnie, nazwijmy to, „rozmowy” zaczynające się od str 295. Polecam je szczególnie młodszym ode mnie, którzy nie byli bezpośrednimi świadkami epoki schyłkowego PRL-u i nie zawsze są zorientowani w rzetelnym „who is who”, wskutek obowiązującego dziś uproszczonego schematu „białe-czarne”.

1. „Gustaw-Konrad z Waryńskim w tle” - z Michnikiem rozmawia Jacek Żakowski /str.295-306/
2. „Marzec, Maj – a z wolnością kłopot” – rozmawiają Michnik i Daniel Cohn-Bendit./str.306-317/ Z tej rozmowy wyłowiłem dwie perełki: slogan Che Guevary:
"....dopóki ten świat jest taki, jaki jest, ja nie mam ochoty umierać we własnym łóżku”
oraz , jakże trafną i aktualną, opinię Michnika o USA:
„..oni zawsze interweniowali tam, gdzie nikt ich nie chciał, a nigdy tam, gdzie wszyscy na nich czekali”.
3. „Nie było odwrotu” - na temat interwencji w Czechosłowacji w 1968 r rozmawia Michnik z prof. Jirzim Hajkiem, ówczesnym ministrem SZ w CSRS. /str.318-323/. Przypomnę tu wypowiedź Michnika z II tomu (s.56):
„....'Polacy dławią ruch wolnościowy w Czechosłowacji' - pomyślałem. I poczułem - pierwszy raz w życiu - gorzki smak narodowej hańby...”
4. „Wolałem szybko zapomnieć” - w 2000 r. z Millerem rozmawia Michnik i Paweł Smoleński /str 329-342/
5. „Rozmawiać bez nienawiści” - Michnik z Jaruzelskim./str.346-366/. UWAGA Jest to tekst zamykający wspomnienia gen. Wojciecha Jaruzelskiego „Kajdany i schronienie” wydane w 1992 r. przez francuską oficynę Lattes. W trakcie tej rozmowy Jaruzelski wygłasza merytoryczny apel do Narodu:
„Kochany narodzie, jesteś wspaniały, godzien szacunku z takiego i takiego powodu, ale pamiętaj, że ciągnie się za tobą złowrogi cień nie 45 lat, ale 450. Nie wolno schlebiać kołtunowi, który uważa się za prawdziwego Polaka..”.

/Zainteresowanych tematyką kołtuna zapraszam do przeczytania mojego wypracowania „Plica polonica” na blogu wgwg1943.blogspot.com/
6. „Zadzwonił do mnie Breżniew”- z I sekr KC PZPR /09.80-10.81/ KANIĄ rozmawia Michnik i Maziarski./str.367-378/. I tu bardzo istotna sprawa MAPY planowanej INTERWENCJI, której po prostu, NIE MA. Kania /13-14.12.1997/ mówi:
„Nie ma jednak w archiwach Sztabu Generalnego Wojska Polskiego MAPY INTERWENCJI, chociaż z całą pewnością została tam złożona i była chroniona na specjalnych zasadach. Prowadziłem w tej sprawie rozmowy z szefem prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Jerzym MILEWSKIM, z szefem Sztabu Generalnego gen. Tadeuszem WILECKIM i - mimo deklarowanej przychylności - mapy nadal nie ma..... ..Trzeba ją traktować jako wartość narodową, KORONNY DOWÓD GROŻĄCEJ POLSCE KRWAWEJ KATASTROFY... ..Albo odnajdzie się mapa, albo poznamy sprawców jej eliminacji...” /podkr.moje/
Przyszłość przyniosła trzecie „albo” - nikt nic nie wie.
7. „Polska zimna wojna” - z Jaruzelskim rozmawia Michnik i Paweł Smoleński /11.12.2001/ /str.379-388/
8. „Pożegnanie z bronią” - z gen. Kiszczakiem i Michnikiem rozmawiają Agnieszka Kublik i Monika Olejnik /str.409-470/. Pasjonująca lektura, a mnie najbardziej przypadły do gustu słowa prawdy o postawie polskiego Kościoła w stanie wojennym, wypowiedziane przez Michnika:
„Kościół ma dwa tysiące lat. Kościół współżył z każdą władzą. Także z władzą generałów w Polsce. Ksiądz prymas uważał wówczas, że karta „Solidarności” jest już zamknięta. W tej materii podzielał opinię gen. Jaruzelskiego. Ja wtedy razem z innymi działaczami podziemia mówiłem: „towarzysz Glemp”...”.
9. „Wybierzmy też przeszłość” - z prezydentem Kwaśniewskim rozmawia Michnik i in./str.484-94/
10. „Nasz stół” - z Helena Łuczywo i Michnikiem rozmawia Paweł Smoleński /495-510/.

Zdając sobie sprawę z tego, że większość czytelników mojej opinii, nie przeczyta omawianego tomu, podaję prawdziwe perły rozszerzające horyzonty każdego Polaka.
Zaczynam od tragedii rodzinnej, jakże kontrowersyjnego dzisiaj, Antoniego MACIEREWICZA. Michnik cytuje tu prof. Zbigniewa Ryszarda Grabowskiego: /str.327/
„Kiedyś w 1949 r. /ojciec Antoniego/ został ostrzeżony, że UB jest na jego tropie w związku z rzekomą siatką szpiegowską francuskiego konsula w Szczecinie. Doc. Macierewicz w swoim gabinecie na Pasteura wypił szklankę roztworu cyjanku potasu. Gdy po niego przyszli - już nie żył.. ... Wdowa po doc. Macierewiczu została z trojgiem dzieci..”.

Aby poprawić nastrój czytelnika rozbawię go słowami HITLERA zanotowanymi przez Rauschninga a przypomnianymi przez Michnika na str 117:
„Metody marksistowskie – powiedział Hitler – są po prostu najlepsze dla zdobywania mas. (..) Okrucieństwo imponuje. Okrucieństwo i surowa siła.. Ludzie potrzebują uzdrawiającego strachu”.

Teraz czas na dokształcenie, bowiem współczesna młodzież nie zna treści „LOJALKI” z 1950 r., jaką Episkopat podpisał z komunistyczną władzą. Przypomnijmy, że to wtedy SAPIEHA oświadczył, ze nie zgiął karku przed hitlerowcami, więc i nie zegnie przed bolszewikami i opuścił posiedzenie Episkopatu trzaskając drzwiami. A w „lojalce” stało: /str.157/
„Episkopat wyjaśni duchowieństwu, aby nie sprzeciwiało się rozbudowie spółdzielczości na wsi..., ..będzie traktować działalność „band podziemnych” jako „zbrodnie”... ..Będzie piętnował i karał konsekwencjami kanonicznymi duchownych, winnych udziału w jakiejkolwiek akcji podziemnej i antypaństwowej..”
DYGRESJA: Z „Mojego Pod Ręcznika”: „LOJALKA - jedynym, który nie podpisał słynnej 'lojalki' w 1950 roku, był autochton, wikariusz apostolski Olsztyna - ks. Albert Zink. Podaje to za wspaniałym kapłanem, poprzednikiem ks. Twardowskiego u Wizytek, ks Janem ZIEJĄ (1897 – 1991), również 'niepokornym'...”
Przejrzałem swoje notatki i zrezygnowałem z podawania informacji kontrowersyjnych np na temat Dmowskiego /str.191/, Piłsudskiego /str.189/, Rzepeckiego /str.230/ czy działalności NSZ /str.228/, aby nie ściągać gromów na własną głowę. Przytaczam natomiast pogląd z którym się identyfikuję: /str.278/
„.....protest moralny przeciwko niesprawiedliwości i marazmowi społecznemu w Polsce” /międzywojennej - II RP/... skłaniał do marszu „pod czerwonym sztandarem komunizmu”.

Zakończę zaś słowami mądrego człowieka, Juliusza Mieroszewskiego, alter ego Giedroycia /str.246/:
„Tylko wolność demokratyczna jest wolnością dla wszystkich. Polacy stawiają znak równania między wolnością a niepodległością. Ale jest to ujęcie fałszywe. Polska rządzona przez oenerowskiego furherka mogłaby być państwem niepodległym i suwerennym, ale w tej Polsce nie byłoby wolności dla mnie, ani dla setek tysięcy moich rodaków”.
MICHNIKA czy się lubi lub nie, ale czytać warto.



No comments:

Post a Comment