Friday 13 April 2018

Victoria HOLT - "Skok tygrysicy"


Książka dostępna na:

Anglojęzyczna Wikipedia:
...Eleanor Hibbert (1 September 1906 – 18 January 1993) was an English author who combined imagination with facts to bring history alive through novels of fiction and romance. She was a prolific writer who published several books a year in different literary genres, each genre under a different pen name: Jean Plaidy for fictionalized history of European royalty; Victoria Holt for gothic romances, and Philippa Carr for a multi-generational family saga. A literary split personality, she also wrote light romances, crime novels, murder mysteries and thrillers under the various pseudonyms including Eleanor Burford, Elbur Ford, Kathleen Kellow, Anna Percival, and Ellalice Tate.
In 1989, the Romance Writers of America gave her the Golden Treasure award in recognition of her significant contributions to the romance genre. By the time of her death, she had written more than 200 books that worldwide sold more than 100 million copies in 20 languages. She continues to be a widely borrowed author among lending libraries. Her popular works of historical fiction are appreciated by readers and critics alike for their accuracy, quality of writing, and attention to detail...
Jak wynika z powyższego mamy do czynienia z „gothic romance” ( z 1979 roku.)
Na razie ładne wyjaśnienie znaczenia imienia przyrodniej siostry – Clytie. (s. 15 - pdf):..
...to wodna nimfa, w której zakochał się Apollo i zamienił ją w słonecznik, by zawsze zwracała się ku niemu, kiedy pędzi po niebie”
Wobec różnokierunkowej i obfitej płodności autorki, w dodatku wychwalanej i sowicie nagradzanej, a przeze mnie kompletnie nieznanej, poczułem się zobligowany do dokładnego przeczytania tej książki, co też uczyniłem, mimo znużenia skutkującego dwiema drzemkami w trakcie lektury. I teraz dumny i blady, mszczę się za stracony czas i ułudną nadzieję na interesujące zakończenie , i psuję lekturę przyszłym czytelnikom, odkryciem końca, że Sara z Tobym stadło małżeńskie stworzyła .
Naiwne, przewidywalne dyrdymały plus fałszywy obraz brytyjskich „dobrych” kolonialistów składają się na to szmirowate czytadło, które niewątpliwie polecę moim licznym przyjaciołom ze Sri Lanki.
Zaiste wolę czas stracić z Sochą, Witkiewicz czy Chmielewską, niż łowić zatrute perły z Holt
Nie ma o co walczyć, więc dla świętego spokoju i uniknięcia zbędnych dyskusji daję gwiazdek aż 5
PS Zapowiadanego „skoku tygrysicy” dotyczącego u Byrona, namiętnej miłości kobiet nie doczekałem się, bo wybieg z córką kochanka, nie uzasadnia tytułu

No comments:

Post a Comment