Tuesday 1 May 2018

Simon SCHAMA - "Historia Żydów"


Simon Schama (ur. 1945) - angielski historyk żydowskiego pochodzenia - matka z d. Steinberg z Żydów aszkenazyjskich z Kowna, a ojciec z Żydów sefardyjskich ze Smyrny, w połowie lat 40. dostali się do Anglii przez Mołdawię i Rumunię - profesor University of Columbia w NY. Specjalizował się w historii Francji i Holandii, a pierwszy tom "Historii Żydów" wydal w 2013 roku.

Skojarzenie: Identyczne pochodzenie sefardyjsko-aszkenazyjskie ma piosenkarz Neil Sedaka (ur1939)

Kinga Czechowska pisze na:

...Simon Schama przeprowadza nas przez czasy biblijne, zestawiając przekazy z ksiąg włączonych do kanonu (a także niektórych apokryfów) z innymi dostępnymi źródłami i przy okazji przybliżając wielowiekowy spór o weryfikowalność/historyczność Biblii. Przedmiot jego dalszych rozważań stanowią związki między hellenizmem a judaizmem; współistnienie chrześcijaństwa i judaizmu; powstanie kolejnych ksiąg kluczowych dla żydowskiego życia, czyli Miszny i (później) Talmudu; rozwój islamu i zmieniające się miejsce Żydów w cywilizacjach arabskiej i chrześcijańskiej. Ważne są wzajemne wpływy i oddziaływania, okresy prosperity i kolejne judeofobiczne ataki przeradzające się często w całe antyżydowskie kampanie..."

Tak się zapaliłem do tej recenzji, a nagle odkryłem tekst cenionego przeze mnie pisarza Henryka Grynberga, którego recenzowalem cztery razy, w tym "Memorbuch" (10 gwiazdek). A chyba pisarz – Żyd jest bardziej kompetentny do oceny "Historii Żydów" napisanej przez innego pisarza – Żyda, niż ja goj – inzynier. Cały, świetny tekst dostępny jest na:

Tekst Grynberg zaczyna żartobliwie:
".....Och, jak ja nie lubiłem żydowskiej historii. W mojej szkole lekcje odbywały się w jidysz, więc z początku mało rozumiałem, a później udawałem, że nie rozumiem. Po lekturze książki Simona Schamy wiem, dlaczego. Hitlerowcy nie wymyślili nic oprócz komór gazowych.."

Podam jeszcze adnotacje przy kolejnych akapitach, aby ujawnić ton recenzji:
"...Obiektem adoracji jest Księga. Dlatego angielski oryginał książki Schamy ma podtytuł „Finding the Words”, który w polskiej edycji niesłusznie pominięto.."

"....Ekspansję judaizmu powstrzymał najazd Etiopii na Himjar. Gdyby nie to, nie byłoby dziś żadnej różnicy między Arabami a Żydami. Z korzyścią dla jednych i drugich, a może i wszystkich innych. To moje wnioski, a nie autora ..."

"....Wygnanie Żydów z Arabii było wyjątkiem, a nie regułą. Gdzie indziej mogli pozostać i nie musieli – jak pod władzą chrześcijańską – mieszkać w wyznaczonych dzielnicach. Uprawiali dowolne zawody, służyli w administracji..."

".....Żydzi wrócili do Granady i znów „modlili się, handlowali” i pisali wiersze. Najlepszym poetą był Mosze ibn Ezra ze starej dworskiej rodziny, która „jakimś cudem przetrwała podrzynanie gardeł 1066 roku”..."

"...Podczas koronacji Ryszarda Lwie Serce tłum podpalał żydowskie domy. „Holokaust ukończono dopiero drugiego dnia” – z satysfakcją zanotował klasztorny kronikarz, po raz pierwszy stosując ten termin..."

"...Od dziecka wiedziałem, że w 1242 roku w Paryżu spalono Talmud zwieziony furami z całego kraju. Schama pisze, że księgi żarzyły się całą noc, „wypełniając powietrze słodkawym zapachem palonej skóry” – jak przy paleniu ludzi..."

"...W Hiszpanii Żydom zarzucano, że za blisko współżyją z chrześcijanami. Zabroniono im przycinać brody – to zasadnicza różnica, bo hitlerowcy przemocą je ścinali. Nie brakowało nic prócz komór gazowych ..."

"...Schama przytacza żydowską ilustrację książkową, gdzie „całe falangi kotów walczą z myszami”. Ilustruje ona historię Żydów od wieków średnich do Holokaustu i to pewno ona podsunęła pomysł autorowi opowieści rysunkowej „Maus”..."

Grynberg, jak zawsze rozgoryczony na cały świat, zrzędzi i na polskie tłumaczenie, kończąc swój elaborat słowami:
"Nie cieszcie się, pisarze, że wasze książki się ukazują w przekładach."

Niemniej, gorąco polecam recenzję Grynberga, jak i bazowe dzieło Schamy, a mnie pozostało wypisać parę cytatów:
s. 30 (ebook) o Biblii:
".......A co z hebrajską Biblią? ... ... Biblia hebrajska jest zapisem stanu żydowskiego umysłu, obrazem zmyślonej przeszłości i pochodzenia; to epos opowiadający o przymierzu Jahwe z Izraelem, przymierzu jedynego Boga, pozbawionego formy osobowej, idącego przez dzieje. Jest to też prawdziwa skarbnica duchowej wyobraźni..."
Dla mnie najważniejsze jest podkreślenie że Żydzi wyznają "Boga, pozbawionego formy osobowej".

s.104:
....Tora stała się więc przenośną historią, prawem, mądrością, poezją, proroctwem, pocieszeniem i wzmocnieniem. Sanktuarium mogło powstać w czasach bezpiecznych i zniknąć w czasach kryzysu, lecz odczytywane słowo mogło przetrwać nawet ogień, bowiem skrybowie, którzy je ułożyli i zredagowali, zapamiętywali ustne tradycje i teksty w ramach swojej edukacji. Wokół roli mazkr, zwrotu tłumaczonego często jako „herold”, istnieją pewne kontrowersje. Izraelczycy bowiem nie mieli heroldów. Rdzeń tego słowa to zkr lub w rabinicznym hebrajskim zakhor, pamięć. Taka osoba, świecka lub duchowna, była więc odpowiedzialna za zapamiętywanie i zapisywanie. Dzięki połączeniu ludzkiej pamięci i pisma, lud Jahwe mógł być rozproszony i mordowany, lecz ich Księga pozostawała niezniszczalna.....”

Wyłowić też można mądrości niezwiązane bezpośrednio z historią Żydów. Np król rozmawia z Eleazarem (s.264):
"...Król: Jaka jest najgorsza forma zaniedbania? Eleazar: Jeśli człowiek nie troszczy się o swoje dzieci i jeśli nie poświęca całego swojego wysiłku na ich edukację...."
Bardzo ciekawa książka, lecz dla mnie za trudna, bo ogrom wiadomości przerasta moje możliwości przyswajania. Dlatego jeszcze raz namawiam do przestudiowania recenzji Grynberga, która pomaga w usystematyzowaniu historii Żydów. Nie jestem kompetentny, by oceniać to dzieło, lecz właśnie dzięki Grynbergowi uważam, że co najmniej 7 gwiazdek winienem dać



No comments:

Post a Comment