Kosiński (1933 -91 -
samobójstwo) był fenomenem; kto tego nie wie, niech przeczyta
Głowackiego "Good night, Dżerzi"
Przypominam
rozmowę Dżanusa tj Głowackiego z Rogerem: /str.16/
„-Jak tak – zapytałem – to dlaczego wszyscy padliście przed nim na kolana? Pisaliście, że Dżerzi to skrzyżowanie Becketta z Dostojewskim, Genetem i Kafką.
-Dlaczego, dlaczego?... Pewnie dlatego, że świat już dawno stracił umiejętność odróżniania talentu od beztalencia i kłamstwa od prawdy. A może z jakiegoś innego powodu. Może dlatego, że Ameryka kogoś takiego jak Dżerzi nigdy przedtem nie widziała na oczy. Dlatego on nas wydymał....”
„-Jak tak – zapytałem – to dlaczego wszyscy padliście przed nim na kolana? Pisaliście, że Dżerzi to skrzyżowanie Becketta z Dostojewskim, Genetem i Kafką.
-Dlaczego, dlaczego?... Pewnie dlatego, że świat już dawno stracił umiejętność odróżniania talentu od beztalencia i kłamstwa od prawdy. A może z jakiegoś innego powodu. Może dlatego, że Ameryka kogoś takiego jak Dżerzi nigdy przedtem nie widziała na oczy. Dlatego on nas wydymał....”
Jego wizytówką jest
„Malowany ptak” (1965), któremu w recenzji dałem 10
gwiazdek, a „Pasja” (1979) to zgrywa napisana pod gust
amerykańskiej klasy średniej. Zawodowy gracz w polo,
prowadzi bujne życie erotyczne, dzięki czemu kupa seksu,
namiętności i emocji.
Proszę zwrócić uwagę na
daty: „Pasję” publikuje w 79, dwa lata po „Randce w
ciemno”. Przez wiele lat purytańska, aseksualna Ameryka
przeżywa teraz rewolucję seksualną i obyczajową, co
natychmiast wykorzystują pisarze. Równo 10 lat temu
zbulwersował czytelników Roth skandalizującą powieścią
„Kompleks Portnoya”, a „Lolitę” po wielu
perturbacjach wydano w USA dopiero w 1967, więc Kosiński
wyczuwa popyt i z niesamowitym talentem epatuje publiczność
swoimi erotycznymi fantazjami.
Można dyskutować czy alter
ego autora – Fabian jest pasjonatem koni czy dziewczyn,
pewne jest, że Kosiński chciał zrobić karierę; i ją
zrobił. I to była jego pasja, a że mit prysnął i
amerykańska bajka źle się skończyła, to już inna
sprawa.
Dobrze się czyta i warto
przeczytać, bo Kosińskiego znać wypada, a ja z
przyjemnością daję 8/10
No comments:
Post a Comment