To już szósta pozycja
Grocholi oceniana przeze mnie, więc wypada zestawić według
dat wydania:
„Przegryźć dżdżownicę”
(1997) - 3 gwiazdki
„Upoważnienie do szczęścia”
(2003) - 7 gwiazdek
„Trzepot skrzydeł” (2008)
- 5
„Zielone drzwi” (2010)
- 9
„Houston, mamy problem”
(2012) - 10
Ta jest z 2001, co nie
najlepiej wróży. Na LC 5,93 (1397 ocen i 78 opinii), lecz
duża część autorów opinii oznajmia, że w ogóle nie
lubi opowiadań, więc trudno je brać za miarodajne.
Dziesięć opowiadań, łącznie
190 stron, poszczególne od 8 do 77. Przy takim różnicowaniu
długości bezsensowne wydaje mnie się omawianie
pojedynczych.. Ale po czterech opowiadaniach, w tym
tytułowym, zdecydowałem się ujawnić, że jestem mile
zaskoczony, bo Grochola o tzw miłości mówi mądrze i
czule. Niestety dalsze są słabsze i tematyka bardzo różna.
W ostatnim, tym siedemdziesięcisiedmiostronicowym pt „Pozwól
mi odejść” demaskująca prawda:
„...Wszyscy
chcą prawdy, ale pod warunkiem, że ta prawda będzie po
ich myśli... Czy mnie kochasz ? Ale powiedz prawdę. Kocham
cię, oczywiście... Czy mnie nie zdradziłeś? Nigdy... Czy
będę żył, doktorze?
Zniosę wszystko, byleby to była prawda... byleby
się okazało, że będę żył... Taka prawda wygodna dla
mnie...”
To ostatnie opowiadanie jest
tak dramatycznie ludzkie, że aż prosi się o wystawienie
na scenie, a ja wstrząśnięty stawiam całości 7 gwiazdek,
mimo braku rutyny, bo jak wzmiankowałem całość pochodzi
z wczesnego okresu twórczości Grocholi. Polecam !
No comments:
Post a Comment