Sunday, 30 September 2018

Sławomir KOPER - „Polskie Piekiełko” Obrazy z życia elit emigracyjnych 1939 – 1945


Szkodliwość  tej  książki   jest  większa  niż  dwóch  innych  tego  autora,  które  recenzowałem:  „Wielcy  zdrajcy.  Od  Piastów  do  PRL” – PAŁA  oraz  „Życie  prywatne  elit  II  Rzeczypospolitej  -  również  PAŁA
Bo  polskie  społeczeństwo  żenująco  słabo  zna  swoją  historię,  przez  co  jest  wyjątkowo  podatne  na   półprawdy  i  plotki.
Tłumaczę  moje   patrzenie  łopatologicznie  na  przykładzie  Iwaszkiewicza.   Dla   przeciętnego  Polaka,  który  nic  Iwaszkiewicza  nie  czytał,    wysuwanie  na  pierwszy  plan  jego  homoseksualizmu  (z  bulwersującymi  szczegółami  np.  na  temat  Błeszyńskiego  czy  Miłosza)  oraz  jego  „flirt”   z  komuną,   zniechęcą   do  jego  twórczości  większość  potencjalnych  czytelników,  a  przecież  WIELKIM  PISARZEM  BYŁ…
W  recenzji  „Życia  prywatnego  elit  II  Rzeczypospolitej  pisałem  o Piłsudskim:
„…NIEWĄTPLIWIE WIELKI CZŁOWIEK: napadł na pocztowy pociąg, był przywódcą wojskowego zamachu stanu, w którym zginęło paruset żołnierzy wiernie broniących Prezydenta, był odpowiedzialny za haniebny proces brzeski, stworzył obóz koncentracyjny w Berezie dla przeciwników politycznych, a w dodatku porzucił jedyną „słuszną” wiarę, czyli katolicyzm, dla KOBIETY. No i druga, nie wiadomo jak zginęła.
Czy szerokiemu społeczeństwu potrzebne są tanie sensacyjki rzutujące na MIT MARSZAŁKA ? Bo wg mnie NIE. A czy przeciętny czytelnik ma świadomość WIELKIEGO PATRIOTYZMU Wieniawy ? Łatwiej przecież kolportować zabawne anegdotki o nim, niż choćby napomknąć o jego szlachetności…….”
Dzisiaj   ciągnę  wątek  Wieniawy  poruszony  w  ostatnim  zdaniu  cytatu,  bo  przeciętny  Polak  zna  o  nim  jedynie  anegdotki  i   Koper  głównie  je  akcentuje.   Wybitny  oficer,  prawa  ręka  Marszałka,  wszechstronnie  wykształcony,  inteligent  i  artysta,  a  przede  wszystkim  WIELKI  PATRIOTA,  który   zginął  śmiercią  samobójczą  w  1942,   najprawdopodobniej  z  rozpaczy  nad  losem  Polski,   u  Kopera   ma  głównie  problemy  z  ilością  wynajętych  dorożek,  a  dylematem  jest  czy  wjechał  konno  do  „Adrii”  czy  też  nie.  Na  temat  Wieniawy  wypada  przeczytać  chociaż  notkę  w  Wikipedii: 
 Podsumuję  krótko:  ta  książka,  jak  i  inne  tego  autora,     ŚWIETNIE  NAPISANE  i  podają  WIELE  PRAWDZIWYCH,  głównie  zabawnych  bądź  sensacyjnych,  INFORMACJI.   Autor  wykazuje  DOSKONAŁĄ  ZNAJOMOŚĆ  TEMATU.    Jednakże  lektura   ZALECANA  wyłącznie  CZYTELNIKOM    ZNAJĄCYM  choć  z  grubsza  HISTORIĘ.
DLA  CAŁEJ  RZESZY  POZOSTAŁYCH  jest  ona  SZKODLIWA  I  WINNA  BYĆ  ZAKAZANA
Za  mojej  młodości  niebywałą  popularnością   cieszył  się  „Przekrój”,  który  oczywiście  czytała  również  inteligencja,  ale   na  jej   poglądy  nie  miał  wielkiego  wpływu,  a  dla  reszty  Wojtek  Młynarski   ukłuł   nazwę,  która  szeroko  się  przyjęła:  „Inteligencie  „Przekrojowy”,  jak  ciasno  jest  w  twojej  głowie..”.   Bo  „Przekrój”   stał  się  JEDYNYM  AUTORYTETEM,  JAK   NASZ  DROGI  SŁAWOMIR  KOPER. 
I  „Przekrój”  i  Koper  podają  prawdę,  lecz  ograniczona  WYŁĄCZNIE    do  jednego  źródła  jest  szkodliwa.   I  dlatego,  mimo  mojego  uznania  dla  autora,  konsekwentnie  stawiam  trzecią  PAŁĘ 

No comments:

Post a Comment