ZE ZBIORÓW
BIBLIOTEKI W TORONTO
czyli UPYCHALNI BUBLI
Po 10
latach od wydania
ma na LC
4,63 (8 ocen i 0 opinii).
No cóż, wolność
mamy, więc każdy
może pisać. Nie będę się
znęcać, bo nie mam skłonności
sadystycznych’ po prostu
żenująca amatorszczyzna 3/10
Odczucie pogarsza
fakt, że bohaterem
jest mój imiennik, Wojtek, wyjątkowa
menda, nauczyciel nękający
młodzież swoimi poglądami (s.8):
„..Powtarzam im
do znudzenia, że
słowa muszą dokładnie
przylegać do przypisanych
znaczeń. Inaczej chaos
przenika podstępnie każda
rzecz, która na
pozór wydaje się uporządkowana i
przewidywalna…”
Kalesony winny
leżeć na trzeciej
półce, a rower
należy przygotować do
sezonu…
Okładka:
„…Poczucie bezpieczeństwa daje
bohaterowi małżeństwo zbudowane
na przyjaźni….” (!!!);
a miłość
żywi do ukochanego
roweru, który czyści
i oliwi, a następnie….
„…przemierza warszawskie
ulice..”
Fascynująca historia !
Światowe życie! - każdemu wedle
potrzeb. Młynarski:
„…Światowe życie, przygód sto,
Sweter z CDT-u, metka z PKO!
Żubrówka równie dobra jak Black and White
I jak z Broadwayu program - Warsaw by night!
Choć gwiazd estrady śpiewał chór,
Że nie dla Ciebie samochodów sznur….”
Sweter z CDT-u, metka z PKO!
Żubrówka równie dobra jak Black and White
I jak z Broadwayu program - Warsaw by night!
Choć gwiazd estrady śpiewał chór,
Że nie dla Ciebie samochodów sznur….”
I
tak nauczyciel Wojtek, czterdziestolatek plus,
jak inżynier Karwowski,
„pedali” po ulicach
„Kokotowa”, a dramat
go czeka na
Pojezierzu Drawskim; dramat
osobisty: JAK ŻYĆ?
Słuszniejsze w jego
przypadku wydaje się
pytanie: PO CO
ŻYĆ?, a do autorki: CO
CHCIAŁA CZYTELNIKOWI PRZEKAZAĆ
W SWOIM DZIELE???
No comments:
Post a Comment