UWAGA! Omawiane
wydanie „Wolnych Lektur”
zawiera tylko 4
opowiadania (nie ma
następujących: „Wezwanie”, „Kruk”, „Znak”,
„Nocleg” i
„Osada dymów”)
„WOLNE LEKTURY”
REWELACYJNIE WYWIĄZUJĄ SIĘ Z EDUKACYJNEJ MISJI. DZIĘKUJĘ!
Dostępna na: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/grabinski-szalony-patnik/
Dostępna na: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/grabinski-szalony-patnik/
Z notki „Wolnych
Lektur”:
„Przedwojenny mistrz polskiej prozy
fantastycznej w kolejnych opowiadaniach przekonuje, że świat nie ogranicza się
do materialnej rzeczywistości...
......Tajemnicze zdarzenia, jakie stają się udziałem bohaterów,
odsłaniają niesamowite fragmenty rzeczywistości skrywającej się tuż obok
codziennego świata zmysłów..”
Cztery opowiadania,
na temat których
wypowiadałem się szerzej
w pojedynczych edycjach.
„Szary
pokój”
- Sama rozkosz,
bo co za
język!!!. Poprzedni lokator,
Kazimierz, nomen omen, Łańcuta,
„zaraził pokój melancholią”,
wskutek czego zaczął
„rozsnuwać się jakiś
dziwaczny senny haft..”.
Przemyślna walka z
nocną marą przyniosła
wielce wątpliwe zwycięstwo.
Urocze. 8/10
„Problemat
Czelawy”
- Pierwsze
wrażenie to podobieństwo
do Stevensona „Dr
Jekyll i Mr. Hyde”
z 1886 roku, może
nawet plagiat bądź
pastisz. Po zastanowieniu
taki zarzut odrzucam,
a w dodatku
znalazłem wyjaśnienie autora,
które przytaczam w
recenzji tego opowiadania
na LC jak i na: http://wgwg1943.blogspot.com/2018/09/stefan-grabinski-problemat-czelawy.html
Wierzę
Grabińskiemu, a silnym
argumentem jest jego
cała obszerna twórczość
pełna niesamowitych opowieści.
8/10
„Saturnin Sektor”
- Bohatera
odwiedza kwestionowany przez
niego CZAS, ucieleśniony
byt - Tempus,
do którego się
zwraca:
„—
O tak! Wychudłeś diabelnie! Do wymiarów wskazówki zegara. Zbezcześciłeś
świętą tajemnicę trwania, zmąciłeś cudowną
płynność fali, ty pałubo życia! — krzyknąłem, zrywając się
z miejsca ...”
Pozwalam
sobie uzupełnić przypis: „pałuba — daw. niezgrabna kukła lub
osoba taką przypominająca”, o przypomnienie, że
to również tytuł
dzieła adwersarza Grabińskiego
- Karola Irzykowskiego
Teorię
„trwania” bohatera zainspirowała myśl:
„.... Życie
płynie szeroką zwartą falą w zjawiskach związanych z sobą tak
spoiście, że ich rozdzielanie na momenty jest śmiesznym
i karykaturalnym...”
Bohater
odszukuje adwersarza, a
konsekwencją ich spotkania
jest nekrolog:
„Zgon Czasu. W nocy z 29 na 30 listopada br.
zginął bezpowrotnie Tempus Saturn, by ustąpić miejsca wieczystemu Trwaniu”.
Wskazówki
wszystkich zegarów zatrzymały
się w momencie
śmierci starego zegarmistrza.
Ładne 7/10
„Dziedzina”
- Na pierwszej
stronie piękne sformułowanie: „...świat przeszedł
po nim do
porządku..”
Bohaterem
jest pisarz Wrześmian,
co jest oczywistym
umizgiem do Bolesława
Leśmiana.
Cenne
omówienie tego opowiadania
znalazłem w pracy
Tomasza Rożkiewicza pt „Wiara
w moc twórczą
i dynamiczna koncepcja
bytu w nowelistyce
Grabińskiego (na przykładzie
„Dziedziny” i „Maszynisty
Grota”)”, dostępnej na:
„....Grabiński
zadaje w ‘Dziedzinie’ pytanie o granice twórczości i inspiracji. Wrześmian, opętany chęcią dotarcia do natury
rzeczy i wyrażenia własnej myśli,
wierzył w sprawczą moc intelektu, któremu tworzywo językowe nie wystarcza jako wydajne źródło przekazu. Autor
noweli wprowadza przy pomocy mowy
pozornie zależnej, oddającej tok myślenia bohatera, dużą dozę pesymizmu. Artysta bał się doskonałej
realizacji swoich myśli, konsekwencji, jakie niesie za sobą osiągnięcie ideału,
a jednak dążył do tego. Przytłoczenie
ciężarem twórczym, pozostawienie myśli wolną i otwartą, wraz z całkowitym odrzuceniem rzeczywistości,
mogły doprowadzić do jego zniszczenia.
Codzienność
poety została zaburzona przez pojawienie się postaci bladego mężczyzny, który
obserwował bohatera z wnętrza willi, widocznej
z okna jego mieszkania. Grabiński konsekwentnie budował uczucie
grozy i zaszczucia w czytelniku, dodając
pojawiające się kolejne postacie, nadając
tym samym domostwu makabryczne, ale jednak dziwnie ludzkie cechy. Autor antropomorfizuje willę, która upodabnia
się do istot ją zamieszkujących.......
.........
Trudno nie zauważyć podobieństw między fikcyjnym pisarzem, bohaterem Dziedziny,
a twórcą ‘Przygód Sindbada żeglarza’. Zarówno nazwisko bohatera, jak i
charakterystyka jego twórczości oraz osobowości przywodzą na myśl Bolesława Leśmiana, poetę, którego z
Grabińskim łączyło zamiłowanie do
metafizyki i niesamowitości...”
Resztę pracy proszę
samodzielnie poznać. 8/10.
I tyle samo
dla całości
No comments:
Post a Comment