Monday 3 September 2018

Stefan GRABIŃSKI - „Szalony pątnik”


UWAGA!  Omawiane  wydanie  „Wolnych  Lektur”   zawiera  tylko  4  opowiadania  (nie  ma  następujących: „Wezwanie”, „Kruk”,  „Znak”,   „Nocleg”  i  „Osada  dymów”)
„WOLNE LEKTURY” REWELACYJNIE WYWIĄZUJĄ SIĘ Z EDUKACYJNEJ MISJI. DZIĘKUJĘ! 
Dostępna  na:  
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/grabinski-szalony-patnik/
Z  notki  „Wolnych  Lektur”:
Przedwojenny mistrz polskiej prozy fantastycznej w kolejnych opowiadaniach przekonuje, że świat nie ogranicza się do materialnej rzeczywistości...        ......Tajemnicze zdarzenia, jakie stają się udziałem bohaterów, odsłaniają niesamowite fragmenty rzeczywistości skrywającej się tuż obok codziennego świata zmysłów..”

Cztery  opowiadania,  na  temat  których   wypowiadałem  się  szerzej  w  pojedynczych  edycjach.

„Szary  pokój”
  -   Sama  rozkosz,  bo  co  za  język!!!.   Poprzedni  lokator,  Kazimierz, nomen  omen,  Łańcuta,  „zaraził  pokój  melancholią”,  wskutek  czego  zaczął  „rozsnuwać  się  jakiś  dziwaczny  senny  haft..”.   Przemyślna  walka  z  nocną  marą   przyniosła   wielce  wątpliwe  zwycięstwo.   Urocze. 8/10
„Problemat  Czelawy”
  -  Pierwsze  wrażenie  to  podobieństwo  do  Stevensona  „Dr  Jekyll  i  Mr. Hyde”  z  1886 roku,   może  nawet  plagiat  bądź  pastisz.   Po  zastanowieniu  taki  zarzut  odrzucam,  a  w  dodatku  znalazłem  wyjaśnienie   autora,  które  przytaczam  w  recenzji  tego  opowiadania  na  LC  jak i  na:  http://wgwg1943.blogspot.com/2018/09/stefan-grabinski-problemat-czelawy.html
Wierzę  Grabińskiemu,  a  silnym  argumentem  jest  jego  cała  obszerna  twórczość  pełna  niesamowitych  opowieści.  8/10
„Saturnin  Sektor”
  -  Bohatera  odwiedza  kwestionowany  przez  niego  CZAS,  ucieleśniony  byt  -  Tempus,  do  którego   się  zwraca:
„— O tak! Wychudłeś diabelnie! Do wymiarów wskazówki zegara. Zbezcześciłeś świętą tajemnicę trwania, zmąciłeś cudowną  płynność fali, ty pałubo  życia! — krzyknąłem, zrywając się z miejsca ...”
Pozwalam  sobie  uzupełnić   przypis: „pałuba — daw. niezgrabna  kukła  lub osoba taką przypominająca”,  o  przypomnienie,  że  to  również  tytuł  dzieła  adwersarza  Grabińskiego  -  Karola Irzykowskiego
Teorię  „trwania”   bohatera   zainspirowała  myśl:
„.... Życie płynie szeroką zwartą falą w zjawiskach związanych z sobą tak spoiście, że ich rozdzielanie na momenty jest śmiesznym i karykaturalnym...”
Bohater  odszukuje  adwersarza,  a  konsekwencją   ich  spotkania  jest    nekrolog:
„Zgon  Czasu. W nocy z 29 na 30 listopada br. zginął bezpowrotnie Tempus Saturn, by ustąpić miejsca wieczystemu Trwaniu”.
Wskazówki    wszystkich  zegarów  zatrzymały  się  w  momencie  śmierci    starego  zegarmistrza.
Ładne   7/10
„Dziedzina”
  -   Na  pierwszej  stronie  piękne  sformułowanie:  „...świat  przeszedł  po  nim  do  porządku..”
Bohaterem  jest  pisarz  Wrześmian,  co  jest  oczywistym  umizgiem  do  Bolesława  Leśmiana.
Cenne  omówienie  tego  opowiadania  znalazłem   w  pracy  Tomasza  Rożkiewicza  pt  „Wiara  w  moc  twórczą  i  dynamiczna  koncepcja  bytu  w  nowelistyce  Grabińskiego  (na  przykładzie  „Dziedziny”  i  „Maszynisty  Grota”)”,  dostępnej  na:
„....Grabiński zadaje w ‘Dziedzinie’ pytanie o granice twórczości i inspiracji.  Wrześmian, opętany chęcią dotarcia do natury rzeczy i wyrażenia własnej  myśli, wierzył w sprawczą moc intelektu, któremu tworzywo językowe nie  wystarcza jako wydajne źródło przekazu. Autor noweli wprowadza przy   pomocy mowy pozornie zależnej, oddającej tok myślenia bohatera, dużą   dozę pesymizmu. Artysta bał się doskonałej realizacji swoich myśli, konsekwencji, jakie niesie za sobą osiągnięcie ideału, a jednak dążył do tego.  Przytłoczenie ciężarem twórczym, pozostawienie myśli wolną i otwartą,  wraz z całkowitym odrzuceniem rzeczywistości, mogły doprowadzić do  jego  zniszczenia. 
Codzienność poety została zaburzona przez pojawienie się postaci bladego mężczyzny, który obserwował bohatera z wnętrza willi, widocznej  z okna jego mieszkania. Grabiński konsekwentnie budował uczucie grozy  i zaszczucia w czytelniku, dodając pojawiające się kolejne postacie, nadając  tym samym domostwu makabryczne, ale jednak dziwnie ludzkie cechy.  Autor antropomorfizuje willę, która upodabnia się do istot ją zamieszkujących.......
......... Trudno nie zauważyć podobieństw między fikcyjnym pisarzem, bohaterem Dziedziny, a twórcą ‘Przygód Sindbada żeglarza’. Zarówno nazwisko bohatera, jak i charakterystyka jego twórczości oraz osobowości przywodzą na  myśl Bolesława Leśmiana, poetę, którego z Grabińskim łączyło zamiłowanie  do metafizyki i niesamowitości...”
Resztę  pracy  proszę  samodzielnie  poznać.   8/10.   I  tyle  samo  dla  całości


No comments:

Post a Comment