Saturday, 1 September 2018

Cyprian Kamil NORWID - „Ad leones”


WOLNE LEKTURY” REWELACYJNIE WYWIĄZUJĄ SIĘ Z EDUKACYJNEJ MISJI. DZIĘKUJĘ! 
Nie  znalazłem  opisu  na   „Wolnych  Lekturach”,  za  to  szeroki  w  Wikipedii:
„.....Jest uznawana za jedną z najwybitniejszych nowel w literaturze polskiej, należy do najczęściej przedrukowywanych i tłumaczonych utworów Norwida.  Razem  ze ‘Stygmatem’  i  ‘Tajemnicą  lorda  Singelworth’  wchodzi w skład tzw. "trylogii włoskiej" Norwida, grupy nowel, których akcja toczy się we Włoszech...   ... Problematyka koncentruje się wokół roli sztuki i artysty w świecie współczesnym i ich stosunku do rzeczywistości  kapitalizmu...      ... Nowela przedstawia historię pracującego w  Rzymie   rzeźbiarza,  który tworzy tam dzieło ‘Christani ad leones’ [Chrześcijanie dla lwów]. Pod wpływem gustów amerykańskiego bogatego nabywcy przekształca on jednak swoje dzieło w rzeźbę o tytule ‘Kapitalizacja’..     ..... Utwór powstał prawdopodobnie pod wpływem wrażenia, które Norwid odniósł odwiedzając paryski  Salon  w 1881. Sztuka prezentowana wtedy na Salonie była ściśle dostosowana do gustów mieszczaństwa i wymogów malarstwa  akademickiego; znanym przykładem opozycji wobec niej jest malarstwo impresjonistów.  Norwid przejął się pozbawieniem wyższych idei i skorumpowaniem sztuki swoich czasów, uzależnieniem sztuki od pieniądza. Wyrazem tego wrażenia jest nowela "Ad leones!", w której fabuła podporządkowana jest przedstawieniu mechanizmu tego uzależnienia za pomocą   paraboli.  Konkretna wymowa utworu budzi jednak spory. Znaczna część krytyków za winowajców przekształcenia rzeźby w "Kapitalizację" uznaje współczesne społeczeństwo i samego artystę...    .... Przeciw tym wszystkim utrwalonym interpretacjom wystąpił szczególnie ostro Kazimierz Wyka. Według Wyki rzeźbiarz góruje moralnie nad swoim otoczeniem – jego bierność w czasie przekształcania dzieła jest aktem "doskonałego ironisty, który przez pozorne przyznanie słuszności daje dowód swojej przewagi" skoro "tylko w ten sposób może zwyciężyć jako ironista". Zarazem Wyka wyraża jednak wątpliwość, czy Norwid dostatecznie wyraźnie przedstawił motywacje rzeźbiarza...”
To  zaledwie  dwadzieścia  parę  stron,  więc  najlepiej  wyrobić  sobie  własne  zdanie.  Według  mnie  to  perełka    pełna  ironii   i  absurdu,   bezcenny  wzór    dla  Stanisława Tyma,  Jerzego   Dobrowolskiego  czy  Stanisława  Bareji.    10/10

 


No comments:

Post a Comment