Thursday, 30 August 2018

Edward REDLIŃSKI - „Konopielka”


WIELKI,  NIEDOCENIONY.  I dlatego  o  „Konopielce”  bedzie  mało,  a  więcej   o   nieuznanym  „wieszczu”.   Bo  dlaczego  „Trans-Atlantyk”  cacy,  a  „Konopielka”,  „Krwotok”,  „Transformejszen..”  czy  „Szczuropolacy”   be,  wzgardzone?  Pomijam  ocenę, (bo  nawet  „Trans-Atlantyk”  ma  kompromitujące  uczestników  LC -  6,64)  porównajmy  zaś  ilość  czytelników (wg  podanych  tytułów):  9088, 3032, 178, 110, 292.   A  w  dodatku,  do  tych  ponad  3  tysięcy  „Konopielki”  przyczynił  się  w  dużej  mierze  film  z  Majchrzakiem!!
Drodzy  Znajomi  i  Nieznajoimi!  Przestańcie  się  snobować  i  ulegać  modom!  Redliński  jest  NAPRAWDĘ  ŚWIETNY!!   Jego  książki  to  Teatr  Absurdu  i  Mistrzostwo  Groteski!
Na  LC  o  tej  książce „Krzysztof  Mroczko”:
Jedna z niewielu książek, o których bez wahania można powiedzieć "arcydzieło". Najważniejsze w niej jest w ukryte, zapisane w drugiej  warstwie  czytelniczego  odczytania. Humor - na przykład scena podglądania "uczycielki" - jest tylko maską, za którą skrywa się nadzwyczaj celna obserwacja rewolucji kulturowej, jaka miała miejsce w Polsce po 45 roku. Dotąd zresztą niewiele takich książek, które opisywałyby, co z nami się dzieje w warstwie kulturowej.”

„Maciej  DW”:
„Uwielbiam "Konopielkę"! Za język, za styl, za lekkość ujęcia tematu wcale przecież nie lekkiego, za humor, za to, że czytając po prostu świetnie się bawiłem... Ale i za niezwykle barwne pokazanie, jak tradycja zderza się z nowoczesnością, a nowoczesność z tradycją. Jak się wzajemnie siebie boją, jak się obwąchują, jak się nie lubią i jak za sobą tęsknią. Wbrew pozorom, to wcale nie jest książka wyłącznie o latach 50-tych XX wieku... Takie Konopielki są i dziś... i to wcale niekoniecznie na wsi... Są z całą pewnością. I czekają na swojego Edwarda Redlińskiego, aby je opisał..”.

Z  mojej  strony,  zwracam  uwagę   na  „drugą  warstwę”,  widocznie  nieczytelną  dla  każdego,  oraz  na  fakt,  że  wbrew  pozorom,  Redliński  ze  swoich  bohaterów  nie  szydzi,  lecz  ukazuje  karykaturalną  rzeczywistość,  która   te  postacie  ukształtowała. 

Polecam  gorąco  wszystkie  wymienione  książki  Redlińskiego  oraz  jego  reportaże,  a  „Konopielce”  daję  oczywiście  10/10

PS   Nie  sposób  nie  zauważyć,  że  Krzysztof  Majchrzak  „wyczuł”  obie  role: i  w  „Konopielce”  i  w  „Pornografii”  wg  Gombrowicza.  

No comments:

Post a Comment