William Butler YEATS - "Hanrahan Rudy"
Pojawił się Yeats na portalu "Wolne Lektury" i to nie z poezją, a z prozą:
https://wolnelektury.pl/katalog/autor/william-butler-yeats/
Nie wiem czy to to samo, co na LC, bo tam 124 strony, a na moim e-book tylko 85. Ale ma tylko trzy opinie, to moja nie zaszkodzi. Przypomnijmy za Wikipedią:
"William Butler Yeats (1865 – 1939) - irlandzki poeta, dramaturg i filozof, tworzący w języku angielskim, czołowy twórca i działacz literackiego Odrodzenia Irlandzkiego. Motywy swych utworów czerpał z wczesnośredniowiecznej literatury irlandzkiej i folkloru, pozostawał jednocześnie pod wpływem romantycznego wizjonerstwa Blake'a, okultyzmu, prerafaelitów i francuskiego symbolizmu; laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury (1923).... .....W 1897 roku Yeats opublikował własne opowiadania ludowe, opisujące wieś irlandzką oczami urojonego bajarza. Zbiór ten nosi tytuł 'Opowiadania o Hanrahanie Rudym'.... .....Roman Dyboski zauważył, że 'poetą na wskroś jest Yeats zawsze i pozostaje nim także we wszystkim, co pisze prozą'....".
Aby ułatwić lekturę młodym czytelnikom, przypominam, że poetę Yeatsa należy kochać, że wizjoner Blake (1757 – 1827) to ten sam co w "Ziemi Ulro" Miłosza, że "prerafaelici" to stowarzyszenie założone w 1848 w Londynie przez studentów The Royal Academy of Art (Występowali przeciwko wiktoriańskiej, czysto akademickiej sztuce i głosili program sztuki odrodzonej moralnie, wzorowanej na twórczości mistrzów wczesnego renesansu), że francuski symbolizm to Charles Baudelaire, Paul Verlaine i Jean Artur Rimbaud, i że Roman Dyboski (1883 - 1945) to polski filolog, historyk literatury angielskiej.
Przeczytałem i winienem się zachwycić, lecz na starość nie muszę się snobować, więc powiem, że mimo obszernych przypisów niewiele zrozumiałem, bo nie znam mitologii gaelickiej i mimo starań tłumacza i wydawcy, czuję pewien niedosyt w przyswojeniu tej baśni.
Baśni o bardzie Hanrahanie Rudym, który odrzucił miłość Kliony z Fali Morskiej, za co czarnoludki utrudniają mu życie różnymi łotrostwami. Nie komentuję z reguły poezji (a jest to jednak poezja), bo to dla mnie za trudne, lecz z pełną świadomością chylę czoło przed dwoma poetami: autorem i tłumaczem, którym w wydaniu "Wolnych Lektur" jest Zenon Przesmycki (1861 – 1944) czyli Miriam, odkrywca i popularyzator Norwida.
Polecam, lecz wskutek własnych ułomności w odbiorze, daję ledwie 8/10.
No comments:
Post a Comment