Izabela SOWA - "Smak świeżych malin"
PRZECIĘTNOŚĆ NAD PRZECIĘTNOŚCIAMI.
Izabela Sowa (ur. 1969) ma się chyba dobrze, bo 20 książek na LC, jak i 155 fanów daje ku temu podstawy, mimo, że książki są kiepsko oceniane, a najlepsza dostała 6,29 gwiazdek. Mnie się trafiła ta, blisko czołówki, z wynikiem 5.99 (1861 ocen i 108 opinii). Należy podać, że to jej debiut, a został opublikowany w 2002 tj w wieku 33 lat.
I w tym sęk, bo „po co się wtrącać między flaszkę a zakąskę”, skoro autorka i Wydawnictwo czerpią zyski, a czytelnicy licznie czytają, narzekają (patrz recenzje, nisko oceniają i z determinacją do Sowy książek wracają.
Wydawałoby się, że przy aktualnym zalewie rynku dobrą literaturą takie książki szans nie mają, a życie przynosi wyniki odwrotne od przewidywanych.
W przeciwieństwie do wielu autorów karanych przeze mnie pałą za dewiacje bądź pornografię, Sowa jest grzeczna i nikogo nie obraża, w związku z czym nie widzę powodów by radykalizować swoją ocenę i dla świętego spokoju daję gwiazdek 5, przypominając jednak, że strata czasu nigdy nie jest nieszkodliwa.
No comments:
Post a Comment