Paul HEYSE - "Cztery kobiety"
Dzięki „Wolnym Lekturom” przeczytałem wiele wspaniałych książek i w ramach wdzięczności postanowiłem od dzisiaj każdą swoją notkę na temat książki od nich pobranej zaczynać słowami:
„WOLNE LEKTURY” REWELACYJNIE WYWIĄZUJĄ SIĘ Z EDUKACYJNEJ MISJI. DZIĘKUJĘ!
Z Wikipedii dowiaduję się, że Paul Johann Ludwig von Heyse (1830 – 1914) napisał 60 sztuk teatralnych, 24 tomy nowel, 9 zbiorów poezji i 6 powieści. Najgłośniejszą nowelą Heysego była 'L'Arrabbiata' z 1855 roku. Nagrodą Nobla został uhonorowany w 1910 ,...za artyzm i idealizm, które demonstrował na przestrzeni całej swojej długiej i płodnej twórczo drogi jako poeta liryczny, dramaturg, powieściopisarz i autor znanych na całym świecie nowel..."
W pierwszym przypisie czytam:
"..'Cztery kobiety'— tytuł zbioru w pierwszym wydaniu z 1928 r. Brzmiał: 'Cztery kobiety: Beatrice, Garcinda, Filomena, Lotka'. Utwór jest zestawieniem czterech nowel o zbliżonej tematyce, wydanych w latach 1867–1871..."
Na LC Heyse „ma” zero informacji, 6 książek i łącznie 3 opinie. "Cztery kobiety" - brak jakichkolwiek ocen bądź opinii. Natomiast z "Wolnych Lektur" wyławiam zdanie:
"....Pisał poezje, dramaty, powieści, opowiadania i nowele, tłumaczył na niemiecki też literaturę włoską. Był ceniony i popularny, uważano go za największego niemieckiego pisarza od czasów Goethego...."
Kapitalna historia, bo ja przez moje 75 lat, nigdy o nim nie słyszałem, lecz człowiek uczy się ten z przez całe życie, więc przystępuję do lektury z wyjątkowym zainteresowaniem. Dodaję, że książka jest dostępna na:
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/heyse-cztery-kobiety/
Tam też znajduję informację, że twórczość Heysego zaliczana jest do modernizmu, którego przedstawicielami są:
"Ch. Baudelaire, J. A. Rimbauld, P. Verlaine, S. Mallarme, O. Wilde, A. Strindberg, R. M. Rilke, A. Błok, A. Czechow, M. Maeterlinck, H. Ibsen, G. B. Shaw; polscy: S. Wyspiański, G. Zapolska, S. Przybyszewski, W. Reymont, S. Żeromski.."
Skoro kibicuję przedsięwzięciom "Wolnych Lektur", to z nich dalej skorzystam kopiując notkę na temat modernizmu opracowaną przez Annę Kozlowską:
"...Nowatorska tendencja w sztuce i literaturze przełomu XIX i XX w. W literaturze polskiej pojęcie to występuje często jako synonim Młodej Polski albo określenie wstępnej fazy jej rozwoju, ale tendencje modernistyczne miały charakter międzynarodowy. Znamienny był dla nich protest wobec kultury mieszczańskiej, poczucie kryzysu kultury (dekadentyzm, pesymizm) i poszukiwanie nowych form ekspresji (symbolizm, kult „sztuki dla sztuki”, zjawisko cyganerii artystycznej skłóconej ze środowiskiem filistrów; później naturalizm, ekspresjonizm, intuicjonizm). Najważniejsze ośrodki znajdowały się we Francji i Niemczech (m.in. wpływ filozofii H. Bergsona, A. Schopenhauera i F. Nietzschego), ale charakterystyczne było twórcze włączenie się do ogólnoeuropejskiego nurtu kultury państw dotąd pozostających na uboczu. "
Po pierwszym opowiadaniu pt "Beatrice" jestem oczarowany: tragiczna miłość przypominająca mnie styl podziwianego przeze mnie Przybyszewskiego 10/10. Teraz "Garcinda"; i znowu tragiczna śmierć i niespełniona miłość. 10/10. Jak trzecie pt "Filomena" będzie równie ponura, to wyskoczę przez okno !! Nie, nie wyskoczę, bo w zadumę wpadłem po tej tragedii, która przebiła okrucieństwem poprzednie, a potwierdza przytoczony w tekście aksjomat: „Homo homini lupus est”. Mimo emocji nie mogę nic Państwu zdradzić i o czwartej opowieści pt „Lotka”, lecz jedynie zachęcić do natychmiastowej lektury pod wyżej wskazanym adresem.
Dziękując „Wolnym Lekturom” za niesamowitą noc szykuję się do następnej z „Śniegiem” Przybyszewskiego. A tu 10/10!
No comments:
Post a Comment