Sunday 7 January 2018

Joanna CHMIELEWSKA - "Krwawa zemsta"

Joanna CHMIELEWSKA - "Krwawa zemsta"

UWAGA! TA KSIĄŻKA MA NA LC 5,97 I OCENY 0D 1 DO 10. NO TO JA ZAMIAST RECENZJI SŁÓW KILKA:
Z zasady każda powieść Chmielewskiej dostaje ode mnie 10 gwiazdek, bo jest to pyszna, relaksująca rozrywka intelektualna. W młodości mój kolega oglądał kilkadziesiąt razy "Wakacje pana Hulot" (Jacques Tati, 1953) odkrywając za każdym razem nowy powód do śmiechu, a ja mogę w kółko czytać Chmielewską i doskonale się bawić. Bo ta non-stop ironia mnie bawi. Otwieram książkę i czytam:
„....Majka znała Bożenkę zaledwie od dziewięciu lat...”

I to „zaledwie” momentalnie wprowadza mnie w dobry humor. A znając własne przymioty z radością przyjmuję opis walorów Dominika:
„....Doskonale umiał zaparzyć herbatę i usmażyć jajecznicę...”

Co za satysfakcja, bo ja jeszcze kiełbasę na gorąco wspaniale gotuję. Albo dylemat:
„...Stefan skrzywił się i zachichotał, a może skrzywił się chichotliwie...”

Czy to nie pobudza wyobraźni ? Jeśli ktoś tego nie przyswaja, to niech odstawi Chmielewską do lamusa i poczyta „zwykłe” kryminały, bo ona wątek kryminalny tylko wykorzystuje do zabawy językiem. Wystarczy czasem wtrącić jedno słowo do popularnej frazy, by nadać jej ważniejsze znaczenie. Np:
„...- O, kurczę strasznie blade...! - wyrwało jej się w podziwie”

I już ten podziw staje się ekstremalny. To przykłady z paru pierwszych stron tej książki, lecz są wystarczające do podjęcia decyzji, czy to Państwa bawi. Bo jeśli nie, to nie męczcie się, a w dodatku dacie jej pałę, na którą nie zasłużyła. Amen. 10/10

No comments:

Post a Comment