Wednesday, 20 December 2017

Joseph ROTH - "Hiob"

Joseph ROTH - "Hiob. Powieść o człowieku prostym"

Joseph Roth (1894 – 1939) – austriacki pisarz i dziennikarz żydowskiego pochodzenia. Wikipedia:

"...Joseph Roth jest autorem trzynastu powieści, m.in. 'Hotel Savoy' (1924, 'Hiob' (1930), ;Marsz Radetzky'ego' 1932) i 'Krypta Kacupynów' (1938), 'Legenda o świętym pijaku', ośmiu tomów opowiadań, esejów i artykułów prasowych. W konwencji realizmu psychologicznego (kontynuacja francuskich i rosyjskich prozaików dziewiętnastowiecznych) ironicznie, ale i z melancholią, przedstawiał znane sobie z czasów swego dzieciństwa środowisko żydowskie wschodniej Galicji na historycznym tle schyłku i upadku monarchii austro-węgierskiej...."

Przypomnijmy bardzo uproszczony odbiór historii Hioba (Wikipedia):
"...... Życie Hioba stało się przedmiotem zakładu między Bogiem a Szatanem... ...W wyniku tego zakładu Hiob został pozbawiony majątku i rodziny oraz dotknięty trądem, co miało wystawić jego wiarę na próbę. Mimo dotykających go nieszczęść i wątpliwości Hiob pozostał wierny Bogu, który nagrodził go za to przywróceniem zdrowia, oraz nowym mieniem i potomstwem..."

Uproszczony, bo pomija wiele istotnych aspektów, których nie sposób tu poruszyć. Zauważę więc tylko, że tak Hiob, jak i bohater Rotha - Mendel Singer, uważają, że "żadnemu Żydowi nie potrzeba pośrednika do Boga". Inny aspekt to bierność Hioba wobec nieszczęścia, którą wspaniale ujął Kołakowski:
„...gdyby Hiob nie uwierzył, że to Bóg zesłał na niego chorobę, poszedłby do dermatologa, a nie czekał na Boskie zmiłowanie”
Dostaliśmy piękne wzruszające opowiadanie, którego niestety nie przeczytałem, bo Wolne Lektury zrobiły mnie w bambuko udostępniając jedynie wersję oryginalną w języku niemieckim, którym posługiwałem się tylko ściągając chemiczne receptury z Beilsteina i prowadząc działalność przemytniczą z "bratnim" NRD.
Wysłuchałem natomiast (i popłakałem się) przedstawienia z 1996 roku dostępnego na:
https://www.youtube.com/watch?v=rFDrfl3c7Vk

Uważam, że już ta znajomość upoważnia mnie do wyrażenia wątpliwości co do trafności tytułu, bo jakiekolwiek koneksje z biblijnym Hiobem są bardzo naciągane. Bo początkowo Hiob był bogaty i szczęśliwy, a Mendel biedny i obarczony kalekim synem, bo.... Szkoda gadać.

A najlepiej przeczytać recenzję, jakże często cytowanego przeze mnie, Jarosława Czechowicza, z której jedno zdanie wynotowuję:
"......."Hiob. Powieść o człowieku prostym" jest alegoryczną narracją o utratach, buncie, śladach boskiej ingerencji w naszym życiu i o przypadku, dla którego można znaleźć wyjaśnienia w głębokiej wierze albo tej wiary negacji....."
Recenzja dostępna na:
http://krytycznymokiem.blogspot.ca/2015/03/hiob-powiesc-o-czowieku-prostym-joseph.html

No comments:

Post a Comment