Monday 28 May 2018

Caryl PHILLIPS - "Odległy brzeg"


ZE ZBIORÓW BIBLIOTEKI W TORONTO ! Dziękuję Polsce za troskę !
Wydana w Wlk Brytanii i natychmiast !! w Polsce w 2003, po 15 latach ma na LC 5,4 (5 ocen i 0 opinii). Phillips ma jeszcze na LC dwie książki, lecz po angielsku, które również mają 0 opinii. W polskojęzycznej Wikipedii nie istnieje, a w anglojęzycznej wyczytałem:

"Caryl Phillips (born 13 March 1958) is a Kittitian - British novelist, playwright and essayist. Best known for his novels (for which he has won multiple awards), Phillips is often described as a Black Atlantic writer, since much of his fictional output is defined by its interest in, and searching exploration of, the experiences of peoples of the African diaspora in England, the Caribbean and the United States....
Caryl Phillips was born in St. Kitts...."

Mniej więcej to znaczy, że urodził się na wyspie Saint Kitts, inaczej Św. Krzysztofa, która z sąsiednią wyspą Nevis tworzy państwo Saint Kitts i Nevis, położone 2100 km na południowy wschód od Florydy, na Morzu Karaibskim. Zdziwiony jestem, że Phillips określany jest jako „Black Atlantic” bez zachowania political correctness. Lepiej już - „Kittitian-British pisarz”.

Z okładki dowiaduję się, że bohater tej książki – osiedlowy stróż Salomon jest „imigrantem z jednego z zapomnianych krajów Afryki” i „nie umie pojąć niechęci, z jaką przyjęli go mieszkańcy Anglii, w której widział ziemię obiecaną...”

Zawsze mówiłem, że Angole są wredne, bo obcych, nawet białych, z góry traktują, a jeszcze gorzej, że wywyższają się ponad ziomków tj Szkotów, Irlandczyków i Walijczyków.

...'A Distant Shore' is the story of an African man and an English woman "whose hidden lives, and worlds, are revealed in their fragile, fateful connection". As the author has stated: "It is obviously a novel about the challenged identity of two individuals, but it's also a novel about English—or national—identity."...."

A to mniej więcej znaczy, że "ciapaty" winien znać swoje miejsce w nacjonalistycznym społeczeństwie.
Salomonowi radzę przenieść się do tolerancyjnej Polski, a czytelnikom - inną lekturę, bo ta to strata czasu. 5/10



No comments:

Post a Comment