Dostępna
na:
https://pl.wikisource.org/wiki/Plik:Maria_Rodziewicz%C3%B3wna_-_Jask%C3%B3%C5%82czym_szlakiem.djvu
Nie mogę sobie odmówić
napisania notki jeszcze jednej łzawej szmiry tej mistrzyni
apologii ziemiaństwa, polskiego patriotyzmu i polskiego
katolicyzmu. Umyślnie powtarzam przymiotnik "polski",
bo nadaje on podmiotowi całkowicie różny charakter od
powszechnie rozumianego.
Jaskółczym szlakiem przybywa
bohater powieści, oczywiście ziemianin, z Afryki, by na
rodzimej ziemi znaleźć sobie żonę.
Wspaniały kicz, w dodatku,
tym razem, zabawny, co zapowiada charakterystyka naszego
bohatera – Kostusia (s. 11):
„...Że
zaś był młody i swawolny, zamożny i przystojny — o pokusę nie
było trudno. Choroba zakochania była u niego chroniczna, a odbijała
się tragicznie na całej ludności kolonji...”
Poznajemy życie ziemian, co
wzbudza mieszane uczucia, aż na terenie obecnej niemieckiej
gorzelni nasz bohater Kostek zauważa tablicę, a na niej
(s. 188):
„Roku
Pańskiego 1714. Sylwester i Brygida Jamontowie ten dom postawili dla
siebie, dzieci i wnuków. Oby ich w tym domu Bóg w zdrowiu duszy i
ciała uchował przez długie wieki!“
To
zaczyn patriotyzmu w duszy Kostka, który winien przynieść
skutki. To przypomnienie o korzeniach. Nim poznamy skutki
wypada podkreślić trzeźwą ocenę miejscowej elity
bezpardonowo podaną przez ziemiankę Rodziewiczównę (s. 198):
"....—
Niestety, prawie wszędzie. Rozmowy o ludziach, sprawy miejscowe,
zawiść lub zemsta, niechęć jednych do drugich, radość z upadku
sąsiada, zasklepienie w ciasnym egoizmie, lub bezmyślny szał..."
Ziemiaństwa
już nie ma, lecz nasze przywary mają się dobrze. A w
ogóle, autorka – ziemianka w złym nastroju była i tylko
Kostka ożeniła, lecz zamiast powrotu na stałe do
Ojczyzny, bo przecież -Bóg ! Honor ! Ojczyzna ! - wysłała
go z powrotem do Algieru, a na domiar złego włożyła w
usta mu okrutne słowa te (s. 402):
„...—
Gdy stąd wyjadę, będę miał wrażenie, żem wydostał się z
kałuży płytkiej, brudnej i cuchnącej...”
I
tak przysięgę swoją, że jej szmirom romantycznym,
wyciskającym łzy i bogoojczyźnianym - ku pokrzepieniu serc !
- będę stawiał 10 gwiazdek, zmuszony jestem złamać, bo
łzy nie uroniłem, a zamiast miłości do Ojczyzny, o
degrengoladzie ziemiaństwa się naczytałem, przeto stawiam w
pełni zasłużoną pałę i czytanie odradzam.
No comments:
Post a Comment