Saturday 5 October 2019

Thomas BRUSSIG - „Aleja Słoneczna”



UWAGA !!   MISTRZOWSKA   GROTESKA !!!
Thomas  Brussig  (ur.1965).  Książce  całą  stronę  poświęciła  Wikipedia:  https://pl.wikipedia.org/wiki/Aleja_S%C5%82oneczna
”….. trzecia powieść Thomasa Brussiga, opublikowana w 1999. Akcja powieści rozgrywa się w Berlinie wschodnim na przełomie lat 70. i 80. XX w…    …Z jednej strony Aleja Słoneczna jest powieścią o wieku dojrzewania grupy nastolatków w wieku ok. 15 lat. Z drugiej strony ta powieść przedstawia historią mentalności, ponieważ autor rekonstruuje przeszłość na podstawie subiektywnych wspomnień. Dzięki temu tworzy mikrokosmos Alei Słonecznej, w którym panuje silne poczucie wspólnoty, według biograficznej ciągłości. Z uwagi na te aspekty powieść Brussiga klasyfikowana jest do utworów, które wprowadzają dyskusję o nostalgii. Brussigowi zarzucono jednak, że przedstawił NRD jako spokojną i bajkową krainę….”
I  o  te  „bajkową  krainę”  idzie,  bo  czy  się  komu  podoba  czy  nie,  ja  też  żyłem  w  „bajkowej  krainie”  PRL,   bo  czasu  odwilży,  tylko,  że  końca  lat  50.  i  lat  60.   I  nikt    mnie  tego  nie  jest  w  stanie  odebrać,    bo   każda  „pierwsza  miłość”  jest  bajkowa,  bez  względu  na  polityczną  rzeczywistość.

Książka  Brussiga  jest  wspaniała,  lecz  moja   byłaby    jeszcze   lepsza,  bo  my  żyliśmy  w  „najweselszym  baraku  obozu   KDL”.     Nim    napiszę,  polecam  próbkę  takiego  humoru  napisaną  przez   Andrzeja  Zaorskiego,  w  ramach  rehabilitacji   po  udarze  mózgu,  pt. „Ręka, noga, mózg na ścianie : orzeł, reszka”,  która  na  LC  ma  zaledwie 6,32 (34 ocen i 7 opinii) .

 

Ze  względu  na  wartość  poznawczą  okresu   naszego  dojrzewania  i  naszych  fascynacji,  obie  zasługują  na  10/10,  bo  ignorancja    młodych   na  temat   radości  życia  (mimo  wszystko!!!)  w  PRL  czy  NRD  jest  porażająca.

 

Obserwując  moje  dzieci,  wnuki  i  ich  znajomych,  dochodzę  do  wniosku,  że  my  mieliśmy  o  wiele  więcej  marzeń  i   pożądań,  o  wiele  więcej  radości  z  ich ,  chociażby  cząstkowego,  spełnienia,   więc  możecie  nam  zazdrościć,  że  to  my  przeżywaliśmy  młodość  w  o  wiele  ciekawszych  czasach.  A  książkę  gorąco  polecam,  bo  to  lekcja  prawdziwej  historii



No comments:

Post a Comment