Sunday 30 September 2018

Michael ISIKOFF, David CORN - „Rosyjska ruletka. Jak Putin zhakował Amerykę i wygrał wybory za Donalda Trumpa”


Dwóch  amerykańskich  Żydów  wzięło  się  za   chwytliwy  temat,  gwarantujący  dobry  zarobek..

Na  przekór  im,  niech  za  motto  tej  notatki  służą  słowa  Woodwarda  o  Hillary  Clinton,   z  dopiero  co  recenzowanego  przeze  mnie  „Strachu”:

„..Even when telling the truth, she sounded like she was lying to you…” 

 

Może  za  parę  lat   będę  mógł   ten  sensacyjny  wywód   bez  emocji  przeczytać,  bo  teraz  mam  dosyć  po  dziurki  w  nosie   wściekłości  Clintonowej    z  klęski  wyborczej  i   produktu  jej  frustracji    tj  teorii  spiskowych    godzących  w  amerykańską  rację  stanu.   Bo  dla  mnie  przyznanie  się  do  bezradności  wobec  niecnych  działań  Putina   to   żenada  bez  względu  na  to  jaką  prawda  jest. 

 

Mam  szczęście,  że   przeczytałem   recenzję  na  LC  oznaczoną  godłem  „Jacek  Jarosz”,  którą  w  całości  polecam,  sam  cytując   fragment,  z  którym  się  zgadzam,  dzięki  czemu   nie   muszę  sam  silić  się  na  oryginalność:   (Autorzy)….

„…Powtarzają bezkrytycznie tezę Hillary Clinton i obozu demokratów, którzy wciąż nie mogą podnieść się po porażce z Trumpem, że przegrali wybory dzięki ingerencji Rosjan. To wygodniejsze i łatwiejsze do strawienia niż przyznanie, że obywatele USA odrzucili Clinton i jej partię. Podobnie bezkrytycznie obaj dziennikarze powtarzają tezę o hakach, czy rzekomych hakach, które Rosjanie i Putin mają na Trumpa, o seksualnych, perwersyjnych wyczynach obecnego prezydenta USA w hotelu w Moskwie. Chociaż dzisiaj już wiadomo, że raport byłego agenta brytyjskiego MI6, który o tych wyczynach Trumpa napisał, powstał na zamówienie i za pieniądze Partii Demokratycznej.
Czarno-biały obraz przedstawiony przez dziennikarzy jest stronniczy, daleko niepełny i dlatego po prostu fałszywy. Dlatego za rzetelność dziennikarską mogę dać co najwyżej obu panom 2 gwiazdki. Ale za sensacyjność tej opowieści – całe 9. Średnia i tak będzie wysoka, jak na literaturę tak politycznie zaangażowaną…..”
Autorowi  recenzji  wyszła  średnia  5,   a  mnie   4/10,  bo  Clintonowej  bardzo  nie  lubię


No comments:

Post a Comment