Szkodliwość tej
książki jest większa
niż dwóch innych
tego autora, które
recenzowałem: „Wielcy zdrajcy.
Od Piastów do
PRL” – PAŁA oraz „Życie
prywatne elit II
Rzeczypospolitej - również
PAŁA
Bo polskie
społeczeństwo żenująco słabo
zna swoją historię,
przez co jest
wyjątkowo podatne na
półprawdy i plotki.
Tłumaczę moje
patrzenie łopatologicznie na
przykładzie Iwaszkiewicza. Dla
przeciętnego Polaka, który
nic Iwaszkiewicza nie
czytał, wysuwanie na
pierwszy plan jego
homoseksualizmu (z bulwersującymi szczegółami
np. na temat
Błeszyńskiego czy Miłosza)
oraz jego „flirt”
z komuną, zniechęcą
do jego twórczości
większość potencjalnych czytelników,
a przecież WIELKIM
PISARZEM BYŁ…
W recenzji
„Życia prywatnego elit
II Rzeczypospolitej pisałem
o Piłsudskim:
„…NIEWĄTPLIWIE WIELKI CZŁOWIEK: napadł na pocztowy pociąg,
był przywódcą wojskowego zamachu stanu, w którym zginęło paruset żołnierzy
wiernie broniących Prezydenta, był odpowiedzialny za haniebny proces brzeski,
stworzył obóz koncentracyjny w Berezie dla przeciwników politycznych, a w
dodatku porzucił jedyną „słuszną” wiarę, czyli katolicyzm, dla KOBIETY. No i
druga, nie wiadomo jak zginęła.
Czy szerokiemu społeczeństwu potrzebne są tanie sensacyjki rzutujące na MIT MARSZAŁKA ? Bo wg mnie NIE. A czy przeciętny czytelnik ma świadomość WIELKIEGO PATRIOTYZMU Wieniawy ? Łatwiej przecież kolportować zabawne anegdotki o nim, niż choćby napomknąć o jego szlachetności…….”
Czy szerokiemu społeczeństwu potrzebne są tanie sensacyjki rzutujące na MIT MARSZAŁKA ? Bo wg mnie NIE. A czy przeciętny czytelnik ma świadomość WIELKIEGO PATRIOTYZMU Wieniawy ? Łatwiej przecież kolportować zabawne anegdotki o nim, niż choćby napomknąć o jego szlachetności…….”
Dzisiaj ciągnę
wątek Wieniawy poruszony
w ostatnim zdaniu
cytatu, bo przeciętny
Polak zna o
nim jedynie anegdotki
i Koper głównie
je akcentuje. Wybitny
oficer, prawa ręka
Marszałka, wszechstronnie wykształcony,
inteligent i artysta,
a przede wszystkim
WIELKI PATRIOTA, który
zginął śmiercią samobójczą
w 1942, najprawdopodobniej z
rozpaczy nad losem
Polski, u Kopera
ma głównie problemy
z ilością wynajętych
dorożek, a dylematem
jest czy wjechał
konno do „Adrii”
czy też nie.
Na temat Wieniawy
wypada przeczytać chociaż
notkę w Wikipedii:
Podsumuję
krótko: ta książka,
jak i inne
tego autora, są ŚWIETNIE NAPISANE
i podają WIELE
PRAWDZIWYCH, głównie zabawnych
bądź sensacyjnych, INFORMACJI.
Autor wykazuje DOSKONAŁĄ
ZNAJOMOŚĆ TEMATU. Jednakże
lektura ZALECANA wyłącznie
CZYTELNIKOM ZNAJĄCYM choć
z grubsza HISTORIĘ.
DLA CAŁEJ
RZESZY POZOSTAŁYCH jest
ona SZKODLIWA I
WINNA BYĆ ZAKAZANA
Za mojej
młodości niebywałą popularnością cieszył
się „Przekrój”, który
oczywiście czytała również
inteligencja, ale na
jej poglądy nie
miał wielkiego wpływu,
a dla reszty
Wojtek Młynarski ukłuł
nazwę, która szeroko
się przyjęła: „Inteligencie
„Przekrojowy”, jak ciasno
jest w twojej
głowie..”. Bo „Przekrój” stał
się JEDYNYM AUTORYTETEM,
JAK NASZ DROGI
SŁAWOMIR KOPER.
I „Przekrój”
i Koper podają
prawdę, lecz ograniczona
WYŁĄCZNIE do jednego
źródła jest szkodliwa.
I dlatego, mimo
mojego uznania dla
autora, konsekwentnie stawiam
trzecią PAŁĘ