Friday, 19 October 2018

Stephane MALLARME - „Dreszcze zimy” i inne



„WOLNE LEKTURY” REWELACYJNIE WYWIĄZUJĄ SIĘ Z EDUKACYJNEJ MISJI. DZIĘKUJĘ!
Znalazłem   w  „Wolnych  Lekturach”    8  mini  utworów   Mallarme,  z  czego  sześć  obecnych  na  LC.  Piszę  o  nich  jedną   spójną  notkę,  którą  rozbiję  na  potrzeby  LC,  bez  powtarzania  ogólnych  wiadomości  zamieszczonych  przy  pierwszym  alfabetycznie  opowiadaniu  pt  „Dreszcze  zimy”.
Na  podstawie  Wikipedii:
Stéphane Mallarmé, właśc. Étienne Mallarmé  (1842 – 1898) – najwybitniejszy  przedstawiciel  XIX-wiecznego  symbolizmu,  kojarzony  również  z  dekadentyzmem  oraz  parnasizmem…     …Mallarmégo jako konstruktora "poezji czystej"] powszechnie uznaje się za prekursora liryki współczesnej..      ..jednego z najbardziej nowatorskich twórców literatury XIX wieku, a nawet – najbardziej znaczącego poetę nowoczesnego. Jego twórczość określana bywa mianem ‘liryki skupienia słówestetyki pustki’  oraz ‘alchemii słowa’.  Niektóre źródła zaliczają Mallarmégo do grona tzw. poetów przeklętych
Jego  krótkie  utwory  to  proza  poetycka  tj   (Wikipedia):   „….która obejmuje utwory o charakterze refleksyjnym, liryczno-opisowym. Utwory te są bogate w metafory, wyszukane słownictwo oraz są wyraźnie zrytmizowane nacechowane powtórzeniami, paralelizmami…”
„Dreszcze  zimy”  dostępne  na:   https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/mallarme-dreszcze-zimy/
Refleksje  o  czasie,  przemijaniu,  pamięci,  starości  i  kondycji  ludzkiej  trzykrotnie  przerywają  wersy  o  symbolicznej  sieci  pajęczej:   (Widzę sieci pajęcze u wysokości  stromych sklepień) / (Nie myśl o sieciach pajęczych dygocących u wysokości stromych sklepień). / (Te sieci pajęcze dygocą u wysokości stromych sklepień).
Szczęśliwie  nie  mam  w  zasięgu  swojego  wzroku  „stromych  sklepień”.  Ponure, lecz  dobre  8/10
Fajka,  zapalona  po  dłuższej  przerwie,  inicjuje  wspomnienia  z  pobytu  w  Anglii  i  powrotnej  podróży  do  Francji.  Ponure  to,  szczególnie  gdy…   „..gdy listonosz kołatał podwójnym uroczystym uderzeniem, które kazało mi żyć!..”.  Do  tego….    „…Wokół jej szyi wiła się szczelnie straszliwa chustka, którą porusza się, żegnając na zawsze…”
Chyba  to  nie  dla  mnie,  lecz,  że  Mallarme  to  uznana  świętość,  zamykam  oczy  i  zamiast  PAŁY  daję  gwiazdek 7. (Wojciech – konformista)

„Kwiaty” -  dostępne   na:  https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/mallarme-kwiaty/
Wiersz.  Hołd  składany  Bogu  mąci  końcowy  pesymizm  poety:
„…Wielkie kwiaty o szczęsnym, balsamicznym zgonie
Dla poety smutnego, gdy go życie boli.”

Nic,  tylko  się  powiesić  (i  nie  marudzić).  Cierpliwość  moja  się  wyczerpała,  bo  tego  nie  przyswajam,  ale  asekuracyjnie,  bo  to  wielki  Mallarme,  daję  gwiazdek  5 

„Przyszłe  zjawisko” -  dostępne  na:

Z  końcem  świata,  „…który  kończy  się  w  zgrzybiałości”,  kontrastuje  „kobieta  z  niegdyś”….
„..Wspominając ubogie swe małżonki, wyłysiałe, schorowane i okropne, mężowie tłoczą się: one również, z ciekawości, melancholijne, pragną oglądać….”  

Przypominam  definicje   skojarzeń  jakie  wywołuje  we  mnie  ten  utwór (na  podstawie  Wikipedii):

fin de siècle – ‘…określenie „końca wieku” lub „końca pewnej ery”…”. Związane jest z pesymistyczną wizją schyłku, dekadenckimi tendencjami końca XIX wieku;
dekadentyzm (inaczej: choroba wieku) – „….nurt światopoglądowy i artystyczny, który swój początek miał około 1890 roku. Pojęcie to wywodzi się od francuskiego  słowa décadence, oznaczającego „chylenie się ku upadkowi”, „schyłek” (wieku).  Dekadentyzm we Francji pokrywa się z symbolizmem   …… Swoje korzenie filozoficzne dekadentyzm znalazł w dziełach SchopenhaueraFryderyka Nietzschego i Nikolaia Hartmanna. U jego podstaw znajdował się lęk przed otaczającym światem…    ….i przekonanie o nadchodzącej zagładzie cywilizacji…..        …..Jednym z jego źródeł było też – popularne w XIX wieku – porównywanie społeczeństwa do organizmu – wierzono, że po okresie intensywnego rozwoju nastąpić musi obumieranie. Wyznawcy tego światopoglądu byli przeświadczeni o kryzysie ówczesnej cywilizacji i nadchodzącym zmierzchu kultury europejskiej. Kwestionowali oni wszelkie wartości moralne i społeczne (sceptycyzm). Ich dzieła są pełne apatii, wyrażającej się m.in. w demonstrowaniu atrofii uczuć i emocji, a także w przekonaniu o bezsensowności ludzkiej egzystencji, niemożności walki ze światem i własnej niemocy twórczej…” 
Krótki  utwór,  a  tyle  słów.  Nie  znam  się  na  poezji  ani  prozie  poetyckiej,  ale  coś  mnie  w  tym  utworze  urzekło:    8/10
„Skarga  jesienna”  dostępna  na:  https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/mallarme-skarga-jesienna/
Piękny,  wzruszający  utwór   po  utracie  bliskiej  osoby,  na  temat  którego  znalazłem  ciekawe  słowa  Anny  Opieli  (dr Opiela - Mrozik,  UW,  Instytut  Romanistyki) na:  file:///C:/Users/user/Downloads/22_anna_opiela.pdf
„….Poeta poddaje dźwięk procesowi sublimacji i poprzez odciążanie materii stara się  dotrzeć do ostatecznej formy zanikania, jaką jest cisza. Ciekawy przykład takiego podejścia  do dźwięków różnych instrumentów dostarcza poemat prozą „Skarga jesienna”. Melodia  wygrywana przez katarynkę współgra z nastrojem jesiennego wieczoru i stanem duszy  poety, przygnębionego śmiercią siostry, ale jednocześnie, zestawiona z dźwiękami innych   instrumentów, staje się istotnym elementem w procesie uduchowienia: „Instrument ludzi  smutnych, tak, to prawda: pianino iskrzy, skrzypce dają światło starganym fibrom, ale  katarynka każe mi beznadziejnie marzyć o zmierzchu wspomnienia”. Aby zbudować   tę metaforę, Mallarmé użył zabiegu synestezji, zjawiska często spotykanego w literaturze  XIX wieku, wystarczy wspomnieć choćby słynny sonet Baudelaire’a „Oddźwięki”. Jednak   łączenie przez Mallarmégo wrażenia wzrokowego z wyobrażeniem muzyki ma na celu  podkreślenie duchowego charakteru tej sztuki. Narrator przywołuje dźwięki instrumentów,  by następnie przejść do sfery nieokreślonego marzenia….”
Wobec  tak  profesjonalnego  dictum,  powiem  tylko,  że  wzruszyłem  się  niemożebnie,  co  skutkuje  8 gwiazdkami,  8/10
„Wachlarz panny Mallarmé” -  dostępny  na:  https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/mallarme-wachlarz-panny-mallarme/    Wiersz  miłosny,  który  redakcja  LC  przytacza  w  całości,  w  notce  redakcyjnej,  w  tłumaczeniu  Stefana  Napierskiego.  To  ma  siurpryzę,  ten  sam  wiersz  w  tłumaczeniu  Adama  Ważyka  z   https://milosc.info/stephane-mallarme/wachlarz-panny-mallarme/
O marzycielko, ja wpłynę
W błogość bez ujścia, jeżeli
Uchowasz kłamstwem niewinnem
W swej dłoni skrzydło mej bieli.

Po każdym trzepocie fala
Chłodu dochodzi cię świeża,
Gdy ruch więziony oddala
Horyzont, w który uderza.

Oszołomienie! To dreszczem
Powiew jak całus cię muśnie,
Niebacznie rzucony w przestrzeń,
Nie wzbierze, a już nie uśnie.

Czy raj ten czujesz uroczy,
Dziki jak śmiech, gdy z kącika
Twych ust w ukryciu się toczy
I nie skłóciwszy ich znika.

Berło różowych wybrzeży
Nad złotym mrokiem, to lekki,
Zwinięty już lot, co leży
Przy błysku twej bransoletki.
„Wolne  Lektury”   zamieszczają  jeszcze  dwa  utwory  Mallarme:  „Westchnienie” (https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/mallarme-westchnienie/)   i  „Zjawę” (https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/mallarme-zjawa.html)
A  ja,  po  namyśle,  postanowiłem  w  celu  łatwiejszego  ogarnięcia,  opublikować  jednak  całość  mojej  notki   przy  pierwszych  alfabetycznie  „Dreszczach  zimy”,  jak  i  porozbijać  na  poszczególne  tytuły  JUŻ  istniejące  na  LC,  by  nie  świeciły  pustkami


No comments:

Post a Comment