„WOLNE LEKTURY” REWELACYJNIE WYWIĄZUJĄ SIĘ Z
EDUKACYJNEJ MISJI. DZIĘKUJĘ!
Znalazłem
w „Wolnych Lekturach”
8 mini utworów
Mallarme, z czego
sześć obecnych na
LC. Piszę o
nich jedną spójną
notkę, którą rozbiję
na potrzeby LC,
bez powtarzania ogólnych
wiadomości zamieszczonych przy
pierwszym alfabetycznie opowiadaniu
pt „Dreszcze zimy”.
Na
podstawie Wikipedii:
Stéphane Mallarmé, właśc. Étienne Mallarmé (1842 – 1898) –
najwybitniejszy przedstawiciel XIX-wiecznego
symbolizmu, kojarzony również
z dekadentyzmem oraz
parnasizmem… …Mallarmégo jako
konstruktora "poezji czystej"] powszechnie uznaje się za prekursora liryki współczesnej.. ..jednego z najbardziej nowatorskich twórców
literatury XIX wieku, a nawet – najbardziej znaczącego poetę nowoczesnego. Jego
twórczość określana bywa mianem ‘liryki skupienia słów, estetyki
pustki’ oraz ‘alchemii słowa’. Niektóre źródła zaliczają Mallarmégo do grona
tzw. „poetów przeklętych”
Jego
krótkie utwory to
proza poetycka tj
(Wikipedia): „….która obejmuje utwory o charakterze refleksyjnym,
liryczno-opisowym. Utwory te są bogate w metafory, wyszukane słownictwo oraz są wyraźnie zrytmizowane
nacechowane powtórzeniami, paralelizmami…”
Refleksje o
czasie, przemijaniu, pamięci,
starości i kondycji
ludzkiej trzykrotnie przerywają
wersy o symbolicznej
sieci pajęczej: (Widzę sieci pajęcze u wysokości stromych
sklepień) / (Nie myśl o sieciach pajęczych dygocących u wysokości stromych
sklepień). / (Te sieci pajęcze dygocą u wysokości stromych sklepień).
Szczęśliwie
nie mam w
zasięgu swojego wzroku
„stromych sklepień”. Ponure, lecz
dobre 8/10
„Fajka”
dostępna na: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/mallarme-fajka/
Fajka, zapalona
po dłuższej przerwie,
inicjuje wspomnienia z
pobytu w Anglii
i powrotnej podróży
do Francji. Ponure
to, szczególnie gdy… „..gdy listonosz kołatał
podwójnym uroczystym uderzeniem, które kazało mi żyć!..”. Do
tego…. „…Wokół jej szyi wiła się szczelnie
straszliwa chustka, którą porusza się, żegnając na zawsze…”
Chyba
to nie dla
mnie, lecz, że
Mallarme to uznana
świętość, zamykam oczy
i zamiast PAŁY
daję gwiazdek 7. (Wojciech –
konformista)
Wiersz.
Hołd składany Bogu
mąci końcowy pesymizm
poety:
„…Wielkie kwiaty o
szczęsnym, balsamicznym zgonie
Dla poety smutnego, gdy go
życie boli.”
Nic,
tylko się powiesić
(i nie marudzić).
Cierpliwość moja się
wyczerpała, bo tego
nie przyswajam, ale
asekuracyjnie, bo to
wielki Mallarme, daję
gwiazdek 5
„Przyszłe
zjawisko” - dostępne na:
Z końcem
świata, „…który kończy
się w zgrzybiałości”, kontrastuje „kobieta
z niegdyś”….
„..Wspominając ubogie swe małżonki, wyłysiałe, schorowane i
okropne, mężowie tłoczą się: one również, z ciekawości, melancholijne, pragną
oglądać….”
Przypominam definicje
skojarzeń jakie wywołuje
we mnie ten
utwór (na podstawie Wikipedii):
fin de siècle – ‘…określenie „końca wieku”
lub „końca pewnej ery”…”. Związane jest z pesymistyczną wizją schyłku, dekadenckimi tendencjami
końca XIX wieku;
dekadentyzm (inaczej: choroba wieku) – „….nurt
światopoglądowy i artystyczny, który swój początek miał około 1890 roku.
Pojęcie to wywodzi się od francuskiego słowa décadence,
oznaczającego „chylenie się ku upadkowi”, „schyłek” (wieku). Dekadentyzm we Francji pokrywa się z symbolizmem… …… Swoje korzenie filozoficzne dekadentyzm
znalazł w dziełach Schopenhauera, Fryderyka Nietzschego i Nikolaia Hartmanna. U jego podstaw znajdował
się lęk przed otaczającym światem… ….i przekonanie o nadchodzącej zagładzie
cywilizacji….. …..Jednym z jego
źródeł było też – popularne w XIX wieku – porównywanie społeczeństwa do
organizmu – wierzono, że po okresie intensywnego rozwoju nastąpić musi
obumieranie. Wyznawcy tego światopoglądu byli przeświadczeni o kryzysie
ówczesnej cywilizacji i nadchodzącym zmierzchu kultury europejskiej.
Kwestionowali oni wszelkie wartości moralne i społeczne (sceptycyzm). Ich dzieła są
pełne apatii, wyrażającej się m.in. w demonstrowaniu atrofii uczuć i emocji, a
także w przekonaniu o bezsensowności ludzkiej egzystencji, niemożności walki ze
światem i własnej niemocy twórczej…”
Krótki utwór,
a tyle słów.
Nie znam się
na poezji ani
prozie poetyckiej, ale
coś mnie w
tym utworze urzekło:
8/10
Piękny, wzruszający
utwór po utracie
bliskiej osoby, na
temat którego znalazłem
ciekawe słowa Anny
Opieli (dr Opiela - Mrozik, UW,
Instytut Romanistyki) na: file:///C:/Users/user/Downloads/22_anna_opiela.pdf
„….Poeta poddaje dźwięk procesowi sublimacji i poprzez
odciążanie materii stara się dotrzeć do
ostatecznej formy zanikania, jaką jest cisza. Ciekawy przykład takiego
podejścia do dźwięków różnych
instrumentów dostarcza poemat prozą „Skarga jesienna”. Melodia wygrywana przez katarynkę współgra z
nastrojem jesiennego wieczoru i stanem duszy
poety, przygnębionego śmiercią siostry, ale jednocześnie, zestawiona z dźwiękami
innych instrumentów, staje się istotnym
elementem w procesie uduchowienia: „Instrument ludzi smutnych, tak, to prawda: pianino iskrzy,
skrzypce dają światło starganym fibrom, ale
katarynka każe mi beznadziejnie marzyć o zmierzchu wspomnienia”. Aby
zbudować tę metaforę, Mallarmé użył
zabiegu synestezji, zjawiska często spotykanego w literaturze XIX wieku, wystarczy wspomnieć choćby słynny
sonet Baudelaire’a „Oddźwięki”. Jednak łączenie przez Mallarmégo wrażenia wzrokowego
z wyobrażeniem muzyki ma na celu
podkreślenie duchowego charakteru tej sztuki. Narrator przywołuje
dźwięki instrumentów, by następnie
przejść do sfery nieokreślonego marzenia….”
Wobec tak
profesjonalnego dictum, powiem
tylko, że wzruszyłem
się niemożebnie, co
skutkuje 8 gwiazdkami, 8/10
„Wachlarz panny Mallarmé” -
dostępny na: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/mallarme-wachlarz-panny-mallarme/ Wiersz
miłosny, który redakcja
LC przytacza w
całości, w notce
redakcyjnej, w tłumaczeniu
Stefana Napierskiego. To ma siurpryzę,
ten sam wiersz
w tłumaczeniu Adama
Ważyka z https://milosc.info/stephane-mallarme/wachlarz-panny-mallarme/
O marzycielko, ja wpłynę
W błogość bez ujścia, jeżeli
Uchowasz kłamstwem niewinnem
W swej dłoni skrzydło mej bieli.
Po każdym trzepocie fala
Chłodu dochodzi cię świeża,
Gdy ruch więziony oddala
Horyzont, w który uderza.
Oszołomienie! To dreszczem
Powiew jak całus cię muśnie,
Niebacznie rzucony w przestrzeń,
Nie wzbierze, a już nie uśnie.
Czy raj ten czujesz uroczy,
Dziki jak śmiech, gdy z kącika
Twych ust w ukryciu się toczy
I nie skłóciwszy ich znika.
Berło różowych wybrzeży
Nad złotym mrokiem, to lekki,
Zwinięty już lot, co leży
Przy błysku twej bransoletki.
„Wolne Lektury”
zamieszczają jeszcze dwa
utwory Mallarme: „Westchnienie” (https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/mallarme-westchnienie/) i
„Zjawę” (https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/mallarme-zjawa.html)
A ja,
po namyśle, postanowiłem
w celu łatwiejszego
ogarnięcia, opublikować jednak
całość mojej notki
przy pierwszych alfabetycznie
„Dreszczach zimy”, jak i porozbijać
na poszczególne tytuły
JUŻ istniejące na
LC, by nie
świeciły pustkami
No comments:
Post a Comment