Thursday, 8 March 2018

Ryszard KAPUŚCIŃSKI - "Lapidarium"

Ryszard KAPUŚCIŃSKI - "Lapidarium"

Tak się złożyło, że czytam w zwariowanej kolejności: "Lapidarium II", potem IV, V, a teraz bez numeru czyli I. (z 1990)
Zaczyna się zapiskami z Meksyku z 1972 roku. Tu Kapuściński jest w swoim reporterskim żywiole, więc 'no comment', i czytamy dalej. Pisane w Warszawie w 1982. I już fajna refleksja (s.36):

„...Są dwa rodzaje ubóstwa: ubóstwo materialne i ubóstwo potrzeb. Oba są wygodne dla władzy. W pierwszym wypadku - ponieważ bieda osłabia i przygniata człowieka, czyni go bardziej uległym, pogłębia jego poczucie niższości; w drugim - ponieważ ktoś, czyje potrzeby są ubogie, nawet nie wie, że istnieją rzeczy, których mógłby domagać się, zabiegać o nie i walczyć...”

Z Warszawy 1983; charakterystyka rasisty (s.47):
„...Rasistą jest człowiek prymitywny, bezmyślny. Agresywny sekciarz. Cham. Ludziom, którzy uważają się za coś wyższego, niż są i niż na to zasługują, rasizm jest potrzebny jako mechanizm dominacji i samowyniesienia. Jako trampolina, która wyrzuci ich w górę. Ciemny poszukuje jeszcze ciemniejszego, by dowieść, że sam nie jest najciemniejszy. Szuka gorszego, ponieważ chce się pokazać lepszym. Musi kimś gardzić, gdyż to daje mu poczucie wyższości, pozwala zapomnieć, że on sam jest marnością...”

I ciekawe rozwinięcie (s.48):
„....Gdyby nie było chamstwa, nie byłoby faszyzmu, faszyzm bez chamstwa jest nie do pomyślenia. Chamstwo jest nosicielem pogardy i przemocy, podłości i woli zniszczenia...”

Kapuściński po raz kolejny wraca do „reinkarnacji za życia”. Już o tym pisałem: samousprawiedliwienie ?? (s.50):
„....Był potworem, a stał się aniołem, był świnią, a przekształcił się w gołębia. Może nawet nie pamiętać swojego poprzedniego wcielenia, może chciałby zupełnie o nim zapomnieć...”

Wobec powszechności takiej postawy, zbiera mnie się na wymioty (wszyscy walczyli z komuną, tylko dlaczego ich nie znałem ???).

Długo nic, w końcu ciekawostka (Warszawa 1987) (s.122):
„..Hasek: ur. 1883 – zm. 1923; Kafka: ur. 1883 – zm. 1924. Rzadko zwraca się uwagę, że byli to rówieśnicy mieszkający i piszący w tym samym czasie, w tym samym mieście – a jednak tak różni! Jasny, ciepły, jowialny Hasek i zamknięty, mroczny, przejmujący Kafka. Ich światy tak inne, ich wyobraźnie – dwie odrębne planety...”

Truizm, którego nie chce znać większość Polaków (s.128):
„....Ilekroć próbowaliśmy samotnie brać los w nasze ręce, zawsze przegrywaliśmy. Niepodległość w 1918 zdobyliśmy dzięki korzystnej koniunkturze międzynarodowej...”

Kapuściński dużo cytuje, ja wybrałem Oscara Wilde (s.152):
„...Żaden wielki artysta nie widzi rzeczy takimi, jakie one są w rzeczywistości. Gdyby je tak widział, przestałby być artystą...”

I kończę cytaty słuszną uwaga „cesarza reportażu” (s.179):
„....Można przekazać wiedzę, ale nie można przekazać przeżycia. Przeżycie posiada pewien dodatkowy wymiar egzystencjalny, wobec którego słowo jest zbyt ubogie, zbyt bezradne..”

Tom kończy wybór myśli Norwida, a ja kończę stwierdzeniem, że przepisanie kartek z osobistych notatek, bez jakiejkolwiek selekcji czy korekty, skutkuje nadmierną ilością nazwisk, cytatów, skojarzeń, przekraczających możliwość percepcji czytelnika. Niewątpliwie materiał ciekawy, lecz bardziej do wykorzystania przez autora niż do serwowania czytelnikowi jako odrębne danie. 7/10

No comments:

Post a Comment